POtop czyli czego baran nie pojmie

Obrazek użytkownika Enik Nochal
Blog

Afery, które serwuje nam Platforma Obywatelska na swoim multipleksie, są widowiskami bardzo spektakularnymi.  Widz możne odbierać je większością zmysłów, jakimi obdarzony został przez Dobrego Stwórcę. To takie wydarzenia multimedialne - w jakości HD -  rodem z supernowoczesnych kin japońskich. Z jednym wszakże wyjątkiem -  u nas za wielkiego, niegrzecznego gada  robi  POdzilla.
 
Wzrokiem
Widowisko jest naprawdę przednie. Pewnie kiedyś powstaną o tym filmy w technologii 3D. Niestety, na razie wszystko wskazuje na to, że żyjemy w państwie do D4. Mamy też już stuprocentową pewność, że na przykład sekret Amber Gold nie zostanie wyjaśniony. Z definicji III RP wynika jasno, że złoto zawsze przeznaczone jest dla „zuchwałych”, dla „naiwnym” rezerwowano tomba(n)k.
Dotykiem
Oglądając codzienne przekazy mówiące o AG muszę się często boleśnie uszczypnąć, aby nie tracić kontaktu z rzeczywistością. Czasami niezbędne jest wręcz kopnięcie kolanem w twarz. Naprawdę, wysłuchując głupot obrońców miłościwie nam panującej oraz jej po- i zapleczników, odnoszę wrażenie, że jestem świadkiem rzeczywistości alternatywnej. Moje widzenie świata i świat, który widzę w tiwi to zupełnie różne światy. Może i dobrze, że byty te nie mają punktu styczności. Dlaczego? Gdyby taka materia zetknęła się z antymaterią… Bum, sssru i znowu trzeba by było czekać lata całe, aż protoplaści Mieszka I zejdą z drzew.
Węchem
Sposób tłumaczenia afer a la PO już zjełczał i potwornie cuchnie.
Pamiętacie jak łatwo zamordowano próbę wyjaśnienia „afery hazardowej”? Najpierw zagadano temat. Potem sprytny przewodniczący sejmowej komisji stwierdził, że afery nie było. Następnie wyborcy zatopili przewodniczącego. Na deser przewodnia zakupiła sobie posła, który wcześniej był w opozycji do przewodniczącego i naprawdę (tak się zdawało) chciał hazardowy skandal wyjaśnić. Ceną było stanowisko pełnomocnika premiera do spraw koordynacji współpracy organizacji pozarządowych i administracji w przeciwdziałaniu wykluczeniu społecznemu. Taniocha.
Słuchem
"Piękne" dla uszu było też ukręcenie łba aferze z posłanką Beatą Sawicką w roli głównej. Te jej pochlipywania, smarkania w chusteczkę, płacz, jęki. No czysta oscarowa kakofonia chlipów i flapów.
A sapanie Zbigniewa Chlebowskiego…  – pierwsza klasa, prawda?
Nie wiem jak Państwo, ale ja już słyszę bąbelki (bul, bul) kolejnej zatapianej przez PO afery – Amber Gold.
Najpierw, tradycyjnie już, następuje zagadywanie. Hektolitry przelewanych wodosłów, zamęczają odbiorcę. Potem - zapewne - znajdzie się jakiś jełop, który weźmie winę na siebie, ale w zupełnie innym zakresie niżby nam się wydawało. A wierchuszka umyje dłonie niczym Piłat i ze spokojem czekać będzie na… kolejną aferę.
O wydarzenia takie łatwo w naszym kraju. Póki ludzie będą zachowywać się jak stado baranów, nie ma żadnych szans na odbicie się od dna. Przykład? Proszę bardzo. W sondzie Onetu pt. Kto jest winien afery Amber Gold  - tylko 17% ankietowanych stwierdziło, że rząd PO-PSL. Niektórzy stwierdzili nawet, że... nikt nie jest winien.
  
Dlatego też proponuję inaczej zinterpretować słowo-klucz "POtop" z  tytułu niniejszego felietonu:
 
PO top!!! czyli utopmy wreszcie PO (w trybie rozkazującym ;-). Razem z jej aferami, oczywiście.
Tiaaa.. Hasło fajne, ale nie dla... baranów.

Mój FB
Mój YT

Brak głosów

Komentarze

Jedna afera goni aferę,
A my już za cholerę,
Nie możemy wytrzymać,
Tak dać się wciąż „dymać”.

Czas najwyższy działać. I tu odwołuję się do treści artykułu z 19.08.br. autorstwa ELIG, a zatytułowanego: "Jak ulepszyć polską politykę" oraz mojego „Re” do tego artykułu na moim blogu z dnia 2 września br. na tym portalu.

Pozdrawiam, Satyr

_____________________________________
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta"
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#287526