Wielka polityka i zwykły człowiek

Obrazek użytkownika mukuzani
Humor i satyra

Pisząc "zwykły", popełniam nadużycie, bo każdy człowiek jest niezwykły,niepowtarzalny,i stanowi pojedynczy kosmos.
Jednak "z lotu ptaka", w swej człowieczej masie, jesteśmy podobni. Tę wstrząsającą refleksję wywołało moje namiętne podglądanie ludzi, i nie o podglądactwo tu chodzi, lecz zwyczajne gapienie się. Pewnie towarzyszy temu gapowaty wyraz twarzy, ale w nosie w tym czasie nie dłubię. Słowo honoru! :)))
Wracam do tematu. Wielcy tego świata ponad naszymi głowami podejmują decyzje, prowadzą tajne rozmowy, dziwne i niezrozumiałe sojusze zawierają, wywołują/kończą wojny...
Generalnie : są z innego świata, niedostępnego szaremu,przeciętnemu człowiekowi.
Który to człowiek : rodzi się, żyje lepiej lub gorzej, kocha, choruje, pracuje, grzeszy, śpi, je, wędruje do pracy, szkoły, na bazar, do kina, restauracji, itd...itp...
Czasem kogoś przytuli, czasem da po ryju - samo życie :))
Od jakiegoś czasu zaglądam przez kamery internetowe do różnych miejsc na naszym globie. Czasem mam włączonych kilka kamer jednocześnie. O ile początkowo gapiłam się na "inność", egzotykę miejsc i byłam tym zafascynowana, o tyle z biegiem czasu coraz bardziej "zaprzyjazniam się"
z oglądanymi ludzmi. Wybieram te kamery, które pozwalają patrzeć na nich z bliska.
Często ci ludzie machają do kamery ręką, a ja odpowiadam tym samym. Bo chociaż wiem że machają do kamery a nie do mnie, jakoś tak głupio nie "odmachnąć".
Mam "swoje" ulice w Nowym Jorku, Sankt Petersburgu, i wielu innych miejscach świata, do których zaglądam codziennie.
I coraz blizsi są mi ci wszyscy ludzie. Młodzi, starzy, maluchy, kolorowi i biali...
Grupka młodych muzykująca na ulicy, pan z miotłą i szuflą sprzątający chodniki ,wesołe towarzystwo w restauracyjce wśród palm, jakiś zawiany facet próbujący utrzymać równowagę, jakaś całuśna para na przystanku, samo życie !
Wszyscy oni, ludzie których nigdy nie poznam, pozwalają zapomnieć, że "wróg czyha". Bo jakoś nie wydaje mi się, żeby oni mogli być moim wrogiem. Machają tak przyjaznie...

Moja babcia dawno temu, na słowa Loski w TV :"Dobry wieczór państwu", grzecznie i z uśmiechem odpowiadała "Dobry wieczór pani". Widać w genach zostało.:)))

Moje wirtualne spotkania z ludzmi z różnych, odległych i bliskich miejsc na świecie, ich zaskakująca codzienność,
sprawiają że mimo całego zła na świecie, nie tracę wiary w zwykłego człowieka i jego marzeń o świecie bez wojen, głodu, cierpień i niesprawiedliwości, których to "dobrodziejstw" doświadczamy dzięki innemu światu - światu polityki.
PS.
Najfajniejszą kamerą jest skype. Gdy wczoraj syn mój ukochany, ze statku u wybrzeży Chin, obsztorcował mnie :"znowu ćmisz te cholerne papierochy !", a ja z zainteresowaniem oglądałam wnętrze jego kabiny, doszłam do wniosku, że bez internetu - chyba popadłabym w depresję z powikłaniami :))))).
Wszystkim niepoprawnym miłego weekendu życzę !

Brak głosów

Komentarze

Ale to dlatego,że te wrota takie ładne są :))

 

Vote up!
0
Vote down!
0

mukuzani

#288818

Łączę się w życzliwym gapieniu na ludzi i przepiękne wrota.
Pozdrawiam zrelaksowany Twoim wpisem.

Vote up!
0
Vote down!
0

charamassa

#288827

Dziękuję za życzliwą łączność :)
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

mukuzani

#288832

Lubię Cię czytać, Mukuzani :)
Zawsze w Twoich tekstach odnajduję jakąś nutkę życzliwości, ciepło i przynajmniej cień usmiechu. Nawet jeśli piszesz o rzeczach trudnych czy mało przyjemnych. To cenna cecha i dziś dosyć rzadko spotykana, bo i czasy trudne. Jednak dobrze, gdy się ją posiada, bo to pozwala rzeczowo krytykowac to, co krytyce poddane być powinno, ale chroni od takiego zwykłego zrzędzenia.

Dziesiątka Ci się nalezy jak nic! Już choćby za same te cudowne wrota, dla których i ja na parę chwil zamieniłam się w gapiące się cielę :))
Gdzieś je wynalazła?

Vote up!
0
Vote down!
0
#288906

Dziękuję. Wiesz,Ellenai, taki nieco infantylny ogląd świata pomaga zachować równowagę, i to dziecko które gdzieś tam tkwi w każdym daje odpocząć od dorosłego, a przez to bezlitosnego obrazu rzeczywistości. Zawsze ceniłam sobie ludzi pozbawionych zawiści, starałam się daną sytuację obejrzeć "dookoła", a ludziom którzy chętnie by mnie udusili - po zastanowieniu przyznawałam rację :), bo potulna owieczka to ze mnie nigdy nie była. Ale wszystkie takie sytuacje mieściły się w jakiejś ludzkiej normie. Natomiast po 10.04.2010, po faktach wobec których stawałam oniemiała, niedowierzająca, że tak można mówić, działać - coś się stało niedobrego. Nauczyłam się nienawidzić do tego stopnia, że potrafię sobie odwet wizualizować. Ci wszyscy piewcy "miłości inaczej" odpowiedzą kiedyś również za to, że w jakimś sensie odebrali mi część człowieczeństwa. Stąd m,in. te odloty w bezpieczny i terapeutyczny świat, świat kamer.
Serdeczności.

Vote up!
0
Vote down!
0

mukuzani

#288956