PO reformuje, ludzie umierają....

Obrazek użytkownika zuberegg
Kraj

Że platforma luźno traktuje sprawy bezpieczeństwa ludzi, wiemy wszyscy. Że jej reformy wprowadzają więcej zamętu niż pozytywów również. Są jednak sytuacje w których całkowita beztroska, nieudolność rządzących prowadzi do prawdziwych tragedii-śmierci ludzi którym reforma ma służyć....

PO wymyśliła reformę pogotowia, reforma ma polegać na zmniejszeniu ilości dyspozytorni pogotowia ratunkowego. Jako pierwsze ową reformą "uszczęśliwiono" województwo małopolskie, tak o reformie mówił wojewoda Miller z PO....było to 25 września

Przechodzimy do zupełnie innej techniki, która pozwala reagować służbom ratunkowym szybko i w sposób całkowicie udokumentowany. Każda decyzja zostaje zapisana w systemie komputerowym, to mobilizuje do bezbłędnej pracy” – ocenił podczas wtorkowej konferencji prasowej wojewoda małopolski Jerzy Miller.
Według niego koncentracja dyspozytorni pogotowia ratunkowego pozwoli na podniesienie bezpieczeństwa mieszkańców województwa, racjonalne wykorzystanie posiadanych zasobów, sprawniejsze dysponowanie służbami ratowniczymi i szybszy dojazd na miejsce wezwania.

Jak podkreślił Miller, zmiany organizacyjne nie niosą żadnego niebezpieczeństwa dla potrzebujących pomocy. Poszczególne powiaty są podłączane stopniowo, w trakcie tej operacji podtrzymywane są w gotowości lokalne dyspozytornie, które w sytuacjach awaryjnych mogą wspierać dyspozytornię w dużym mieście.
„Takie same rozwiązania będą funkcjonować we wszystkich województwach w kraju". pap 25-09-2012

Brutalnie stwierdzenia wojewody zweryfikowało życie...

Do aż dwóch absurdalnych sytuacji doszło w nocy z czwartku na piątek (z 15 na !6 listopada). O godz. 22.32 pogotowie w Zakopanem odebrało zgłoszenie o ciężko chorej 82-latce ze Skrzypnego (pow. nowotarski). Miała duszności, jej stan się pogarszał. Na ratunek miała się udać karetka specjalistyczna. Tłumaczyliśmy dyspozytorowi, że nasi kierowcy nie znają tego terenu. Usłyszeliśmy jednak, że poprowadzi nas mapa GPS w tabletach, w które wyposażone są karetki - mówi Ali Issa Darwich, ordynator oddziału ratunkowego zakopiańskiego szpitala. Podczas jazdy urządzenie utraciło łączność z satelitą i GPS przestał działać. Ponadto ambulans znalazł się w miejscu, w którym nie było łączności radiowej ani sygnału telefonii komórkowej. W efekcie droga do chorej zajęła karetce aż 42 minuty. Na miejscu okazało się, że zmarła. Rodzina miała do nas pretensje, że przyjechaliśmy tak późno - relacjonuje ordynator.
W tym czasie, gdy zespół z karetki specjalistycznej ( z lekarzem na pokładzie) szukali drogi do Skrzypnego, pogotowie w Zakopanem dostało zgłoszenie do 44-letniej kobiety z Nowego Bystrego (pow. tatrzański). Potrzebowała pilnej pomocy. Wysłano do niej karetkę podstawową bez lekarza. Ratownicy reanimowali ją ponad pół godziny.

- Ze Skrzypnego dojechaliśmy dopiero po 40 minutach- mówi Ali Issa Darwich. - Kobiety nie udało się uratować. Tej nocy przez ponad 3 godziny powiat tatrzański pozostawał bez opieki karetki specjalistycznej - kwituje. Ordynator zapewnia, że nie zostawi tej sprawy i złoży skargę na krakowską dyspozytornię. gazetakrakowska.pl 17-11-2012

Piszę o tym dlatego iż zdarzenia te nie spowodowały żadnej refleksji, żadnej myśli o dopracowaniu systemu, lub jego modyfikacji...Wojewoda nadal zachwala system...System który ma obowiązywać w całym kraju....Tak właśnie PO reformuje, tak wprowadza nam tanie państwo, szkoda tylko że nie zaczyna od siebie, od PSLu nie szuka oszczędności na urzędnikach, na administracji....Ta władza już dawno straciła kontakt z realnymi problemami i wyszukuje sztucznych by bohatersko je pokonywać. Szkoda tylko że ludzie umierają z tego powodu....

Na koniec coś z zupełnie innej beczki, wczoraj odnieśliśmy duży sukces w Afganistanie.

Polscy żołnierze przechwycili prawie pół tony materiałów wybuchowych dzięki informacjom wywiadu. Materiały znajdowały się w jednej z wiosek w prowincji Ghazni. Miały zostać użyte w zamachu na szyitów podczas zbliżającej się Aszury - jednego z najważniejszych wydarzeń religijnych dla szyitów.

Szef sekcji informacyjno-prasowej PKW w Afganistanie poinformował, że materiały wybuchowe były ukryte w 26 15-litrowych kanistrach i zakopane w ziemi, a po wstępnych oględzinach znaleziono "ślady trotylu i saletry".polska-zbrojna.pl

I znów jestem zaskoczony, nie odkryto cząstek wysokoenergetycznych, tylko ślady trotylu. Ja się pytam w takim razie, za pomocą jakiej aparatury i czy ta aparatura była używana do badania wraku tupolewa?

Brak głosów