Lasek chce udawać prof. Kleibera

Obrazek użytkownika zuberegg
Kraj

Uważamy, że istniejepotrzeba, by świat nauki wsparł badania wypadków lotniczych. Dlatego rozważamy zebranie lotniczych ekspertów na innej konferencji naukowej - mówi "Gazecie Wyborczej" Maciej Lasek.

Słowa szefa zespołu przy KPRM, który ma edukować Polaków, jak doszło do katastrofy smoleńskiej są reakcją na decyzję prezesa PAN prof. Michała Kleibera, który na razie zrezygnował z pomysłu ekspercko-naukowej konferencji o tragedii z 10 kwietnia 2010 r.

Jak pisze "GW", byłaby to debata nie tylko o Smoleńsku, ale generalnie o zaangażowaniu nauki w badanie problemu bezpieczeństwa lotów - jak może ona pomóc w ustalaniu przyczyn katastrof.

Najpierw wykonująca zawód dziennikarki Kublik robiła wszystko by odstraszyć prof. Kleibera od organizowania debaty naukowej, by teraz...zarzucać mu że rejteruje. Przytoczę dwa pytania jakie zadała profesorowi Kleiberowi podczas wczorajszej rozmowy..

Agnieszka Kublik: Nauka polska zrejterowała przed polityka smoleńską? Tak należy odczytywać pańską decyzję o rezygnacji z ekspercko-naukowej konferencji poświęconej przyczynom katastrofy smoleńskiej?

Mówi pan o powinności naukowców. Widać ją w zespole Antoniego Macierewicza. Przed nami druga już naukowa konferencja smoleńska, podczas której uczeni z tytułami profesorskimi z renomowanych polskich uczelni, Uniwersytetu Warszawskiego, Politechniki Warszawskiej, AGH, Uniwersytetu Jagiellońskiego będą przez dwa dni dowodzić, że skrzydło tupolewa nie mogło się złamać po zderzeniu z brzozą, że doszło do wybuchów nad ziemią, że to był zamach.

Zestawiając słowa Laska-wypowiedziane dla...gw z pytaniami jakie zadawała wykonująca zawód dziennikarki Kublik prof. Kleiberowi musimy dojść do następujących wniosków.

Nagonka Kublik jaką rozpoczęła ona kilkanaście dni temu na ekspertów parlamentarnego zespołu Macierewicza była obliczona właśnie na odstraszenie prof. Kleibera. Gdy tylko on ogłosił swą rezygnację, gw poleciała do Laska i ten natychmiast "przechwycił" jego pomysł.

Media rządowe dostaną to czego oczekują-"debatę" naukową w której zespół Laska będzie się "mierzyć" z ekspertami komisji Millera. Moderatorem dyskusji zostanie pewnie Kublik. "Debata" ta będzie równie porywająca jak spory Żakowskiego z Najsztubem.

To był prawdziwy cel wcześniejszych działań Kublik, teraz już nie muszą się obawiać ogólnopolskiej kompromitacji zespołu Laska.
Pozwolę sobie też na koniec zaapelować do Laska-zamiast bawić się za nasze pieniądze ujawnij nagranie z taśmy śp. chorążego Musia. Niech każdy zobaczy ile warty jest raport Milera i zespół Laska który ich broni.

Brak głosów