Gdzie są chłopcy z tamtych lat?

Obrazek użytkownika Mohair Charamassa
Kraj

Miałem kiedyś kolegę. Chodziliśmy do tej samej szkoły, nawet kilku szkół po kolei, a potem los nas rozdzielił - ja parę lat spędziłem zagranicą, on został w kraju. Po powrocie próbował uczyć mnie nowej Polski, ale jakoś nie wyszło - coś nas różniło i nie pozwoliło działać razem. Nie ukrywam, że imponował mi entuzjazmem i łatwością z jaką znajdował okazje by dać ujście energii, której - w tamtych czasach - nie brakowało ludziom w naszym wieku.

Postanowiliśmy więc robić swoje: on rozpoczął karierę w mediach i reklamie, ja pchałem pod górę kamień "small businessu". Przez wiele następnych lat spotykaliśmy się rzadko. Po każdym kolejnym spotkaniu zachodziłem w głowę, co nas oddala od siebie. Do dziś nie jestem pewien, ale mijający czas nie pozostawia złudzeń: z dawnej przyjaźni nie zostało wiele ...

Fenomen Naszej Klasy zresetował na chwilę stare znajomości ze skutkiem dobrze znanym: "to se ne wrati"! Ostatnie spotkanie było kompletną klęską, ale i olśnieniem: pamiętam z niego tyle, że koledze udało się przez dzwoniący co chwilę telefon zawrzeć transakcję, której sens był taki, że dostał zlecenie na stworzenie programu szkolenia ... asertywności urzędników nękanych przez natrętnych petentów. Całkiem intratne zlecenie!

Kiedy wracałem do domu brzmiały mi uszach jego wyjaśnienia: - "To proste - ktoś duży znajduje kasę. On nic nie robi, bo jest duży. Do dużego ustawiają się w kolejce mniejsi, im mniejsi tym bardziej kompetentni. Oni coś muszą umieć, ale tak naprawdę nieważne, co się robi - ważne by w odpowiednim czasie i w odpowiednim miejscu ustawić się w kolejce".

Domyślam się, że książka telefoniczna mojego byłego kolegi jest całkiem obszerna. Zaczynam rozumieć, co mnie wstrzymuje by go poprosić, żeby mnie wpisał na listę: to chyba ta sama niechęć, która - przed laty - wstrzymała mnie przed przystąpieniem do Partii. Wtedy to była kwestia przyzwoitości, dziś ... no, nie wiem. Chyba też.

Wczoraj na fejsbuku mój były kolega "polubił" wpis Tomasza Raczka, który spotkanie Wałęsy z Jaruzelskim nazwał najbardziej optymistycznym wydarzeniem ostatnich dni.

No jasne! Kochajmy się! Niech się rozdzwonią telefony!

Brak głosów

Komentarze

Dobre!!!
Wczoraj akurat byłem na tzw. brunchu, który pewien młody, ale już znany polityk wydał z okazji 10-lecia swojego ślubu.

Spotkałem serdecznego kumpla z lat `70. Ostatnio widziałem go 7 lat temu. Jest ambasadorem i optymistycznie patrzy na swoją przyszłość, choć jeszcze nie wie, co będzie robił, gdy mu się za rok skończy placówka...

Był zdziwiony, że ja jestem bezrobotny. I pesymistycznie nastawiony do swojej przyszłości. Żona przez niemal cały czas rozmowy kopała mnie pod stołem... :-)))

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#274777

Też dał Ci wizytówkę? I nie dzwonisz, bo Cię mdli? Tośmy chyba połknęli tego samego wirusa ...:-)))

Vote up!
0
Vote down!
0

charamassa

#274792

Pozdrowienie przekazałem. Co do reszty...hmm... ;-)))

Vote up!
0
Vote down!
0
#274798

"......mój były kolega "polubił" wpis Tomasza Raczka, który spotkanie Wałęsy z Jaruzelskim nazwał najbardziej optymistycznym wydarzeniem ostatnich dni."

Może Twój kolega jest jednym z komentujących to wydarzenie tutaj :

http://www.dziennik.com/wiadomosci/artykul/walesa-na-herbacie-u-jaruzelskiego

Vote up!
0
Vote down!
0

mukuzani

#274797

Apeluje do wszystkich rozsądnych Polaków, odsuńmy rząd Tuska od władzy ! Wiadomo, że Tusk wygrał wybory oszustwem ! Czy powiedział przed wyborami, że totalnie rozłoży służbę zdrowia ? Czy mówił , że podwyższy wiek emerytalny ? Czy mówił, że 70% autostrad nie będzie , a firmy nie dostaną pieniędzy za wykonaną prace ? Czy mówił, że podpisze ACTA ? Czy mówił, za rząd będzie inwigilował obywateli na nie spotykanym nigdzie w Europie poziomie ? Czy mówił, że będą uchwalać buble ? Czy mówił o podwyżce podatków i innych danin oraz wprowadzaniu co raz to nowych np. katastralny ? Można by jeszcze wymieniać, ale po co, jak wszyscy to wiemy. Dlaczego wygrał ? Ponieważ opowiadał Polakom, że że mają pełne szuflady ustaw gotowych do wdrożenia,że są najlepsi,że się na wszystkim znają, mieli podobno ludzi w pełni przygotowanych do rządzenia, mieli być inni jak poprzednicy, mieli zmienić standardy w polityce i gospodarce na bardzo wysokie – co z tych zapowiedzi zostało każdy widzi. Wmawiał też Polakom, że PiS chce zrobić państwo policyjne. Straszył Polaków Kaczorami, Zbiorą i ABW – wszystko po to, żeby dorwać się do władzy i samemu zrobić to czym straszył Polaków. PO, to okradanie państwa i Polaków ! Tusk i PO, to nieustanne dążenie do ograniczenia wolności obywateli, inwigilacja, kłamstwo oraz nakładanie na Polaków coraz to nowych podatków, innych danin i ich podwyższanie. Teraz chcą kontrolować Polaków ,media i internet, chcą pełnej cenzury aby nikt im nie mieszał w ich prywacie i korycie, które sami sobie przyznali. Panuje w Polsce całkowity brak odpowiedzialności decydentów za rządzenie krajem, i całkowita bezkarność za ich poczynania w parlamencie, za złodziejstwo, korupcje, przewały w armii, autostradach, budownictwie, sprzedaży majątku narodowego i gruntów, w instytucjach pomocy społecznej i innych złodziejskich praktykach. Przecież Tusk i ludzie z PO, mieli być najlepsi, mieli się na wszystkim znać, okazuje się jednak, że ministrowie w rządzie Tuska są niekompetentni z partyjnego nadania, bez dostatecznej i podstawowej wiedzy na temat resortu którym kierują. Takich kłamców i nierobów jak Tusk, trzeba rozliczać, żeby następni nie ważyli się oszukiwać wyborców. Ciężko nas los doświadczył chwilowo rozum nam odebrało.

Vote up!
0
Vote down!
0
#274799