Zapłodniony i sprowokowany...

Obrazek użytkownika triarius
Blog

... przez Nicponia (przed chwilą, w prywatnej rozmowie, a co Zemke myślałeś?) powiem teraz parę rzeczy. Związanych z tym, cośmy z Nicponiem sobie dyskutowali.

Leberały są durne, albo łżą (a zapewne i to i to) gadając jaką to
straszną rzeczą jest państwowa biurokracja i przeciwstawiając to
zbiurokratyzowanie mniej lub bardziej "liberalnemu" państwu, gdzie
biurokracja państwa jest stosunkowo mniejsza... Tyle że... Okupione to
jest odpowiednio (?) większą ilością prawników, ze wszystkim, co jest z
tym zawsze związane. Jak to: samowola i w sumie niemal wszechmoc
prawniczej korporacji, ogromne koszty "usług" prawnych dla normalnych
ludzi, selekcja "odpowiednich" ludzi do tych korporacji... Itp., itd.

To
jest kwestia definicji i ustalenia granic - gdybyśmy liczyli
biurokrację WRAZ z prawnikami, a czym w końcu oni się aż tak bardzo z
punktu widzenia normalnego człowieka różnią, że spytam? - to sprawa
wyglądałaby inaczej, niż się to na ogół widzi, inaczej niż nam to różne
załgane leberały przedstawiają!

Powiem od siebie, że tak samo jak, z dwojga złego, wolę
państwową (a konkretnie polską, bo inaczej mówimy o okupacji, co samo w
sobie mi nie odpowiada) policję od wolnych i niezależnych gangsterów,
tak samo wolę jednak państwową (polską) biurokrację, od wolnych i
niezależnych prawników.
Którzy to prawnicy jak się zaczynają w realu panoszyć, jeśli im państwo pozwoli, to widać i u nas, i np. w USA.

* * * * *

Kto jest gorszym szkodnikiem?

1.
ktoś, kto daje - samorodnym i licznym, czy tego chcemy czy nie, one
będą i tak, nie oszukujmy się! - lemingom codzienne SMS'y (w
przenośni), dyktujące im co mają myśleć i mowić, organizujące ich w
pewną "opinię" i docierające z tym ich "głosem" do innych miejsc, gdzie
jakiś zabłąkany i nie otrzymujący jeszcze owych światłych SMS'ów leming
mógłby się znaleźć...

czy też...

2. ktoś, kto dociera do
ludzi w dużej części potencjalnie sensownych, patriotycznych,
niegłupich, starających się myśleć w miarę niezależnie, a do tego
często ambitnych, zaradnych i niebiednych, w sumie materiał na zdrową
patriotyczną polską prawicę - po to, by ich zarazić wirusem
(nieuleczalnego jak wskazują dotychczasowe doświadczenia) infantylnego
egoizmu, absolutnej politycznej głupoty (a właściwie to wstrętu do
wszelkiej mającej jakikolwiek związek z realem polityki), mózgowym
utopizmem i organiczną niemal skłonnością do wszelkich kolaboracji, ze
służalczością wobec Rosji na czele?

Jeśli ktoś umie sobie na
powyższe pytanie odpowiedzieć, odpowie sobie równocześnie na pytanie o
to, kto zasługuje na tytuł NAJBARDZIEJ NIEDOCENIANEGO SZKODNIKA III RP
i jednocześnie NAJBARDZIEJ NIEDOCENIANEGO WROGA POLSKIEJ NIEPODLEGŁOŚCI
OSTATNICH 2o LAT.

Nie jest chyba trudno odgadnąć, kto są te dwie
osoby, o które tu chodzi, prawda? No więc byłbym ciekaw opinii
czytelników i ew. polemik.

* * * * *

Parafrazując nieco (ale tylko niewiele) słynne zdanie Piłsudskiego o więzieniach i policji, powiem, tak: Kto mówi, że pragnie wolnej Polski, ale musi to być polska bez państwowej biurokracji - nie chce wolnej Polski!

Rzekłem
to całkiem nie dlatego, bym biurokrację - jakąkolwiek - osobiście
kochał, czy np. sam w niej pracował. Nie, całkiem przeciwnie. Tylko po
prostu poziom biurokracji nie jest czymś, co możemy sobie (wbrew
poglądom różnych "realnych" świrów) dowolnie zmieniać - to jest kwestia
stopnia skomplikowania społeczeństwa (i państwa, a jakże!); etapu w
rozwoju (czy też schyłku) całej cywilizacji, do której należymy...

Poważny
polityk, kiedy się gra w siatkówkę, nie zaczyna wrzeszczeć, że on
siatkówki nie lubi i życzy sobie grać w piłkę wodną. Może, jeśli ma
akurat szansę i masę siły, ew. wymusić granie w piłkę wodną, ale jest
to b. rzadki przywilej, a w każdym razie poważny polityk nie będzie o
tym w koło gadał, zanim to zrobi. (A potem już też nie, bo po co?)

Jeśli
ktoś jeszcze nie zrozumiał, to powiem wprost - polityk (?) krzyczący o
tym, że jemu się demokracja nie podoba, bo on sobie chce wprowadzić
dyktaturę, to błazen i tyle. Niech wprowadza, ale gadanie na ten temat?
Ze stałymi odniesieniami do Rewolucji Francuskiej, którą trzeba
oczywiście widzieć dokładnie tak, jak Guru - bo inaczej jest się
lewakiem? A czemu nie do Wojen Punickich albo Wojny Trojańskiej?

I
potem mamy taki skutek, że rzekomo "prawicowi" ludzie, zarażeni jednak
wirusem tych "realnych" poglądów, wymyślają na jedyną naprawdę realną i
realnie patriotyczną partię w tym przeklętym od Boga kraju, że to niby
"bolszewicy"... Dlatego, że nie likwidują całej biurokracji państwowej.
Całej POLSKIEJ biurokracji państwowej - na której miejsce od razu
wskoczy biurokracja PONADPAŃSTWOWA - europejska czy globalna... Takich
ludzi naprawdę powinno się rozstrzeliwać za głupotę i szerzenie zdrady.

Powiem
to, testując niejako nowe przepisy, zwalczające "szerzenie nienawiści i
rasizmu", które niedługo będą sankcjonować represje za samą głośno
wyrażaną niechęć do "Wielkiego Projektu Europejskiego"... Ale co mi
tam! W tym smrodzie i w tej przerażającej powszechnej głupocie i tak
nie sposób wytrzymać! Jeśli siedzenie w pierdlu było zaszczytem w
czasie zaborów i w mrocznej epoce PRL - to i dzisiaj musi być
zaszczytem, bowiem III RP, jeśli nawet jeszcze tego poziomu pod
niektórymi względami nie osiągnęłam, to, z "europejską" i nie tylko
pomocą, szybko, nie tylko do osiągnięcia, ale i do przekroczenia
tamtych wzniosłych standardów podąża.

A jeśli mnie ktoś spyta
dzięki komu, to powiem, że jest takich wielu, co do większości z
większą częścią odwiedzających mojego bloga (tymi co nie służbowo)
łatwo się zgodzimy, ale także dzięki temu panu, na którego temat była
tu przed chwilą zagadka. Jeśli nie właśnie DZIĘKI NIEMU NAJBARDZIEJ.
Głupota, kochane ludzie - na przykład taka, jaką ten pan w tym
nieszczęsnym narodzie rozsiewa - to w polityce naprawdę rzecz nie do
wybaczenia... Wcale nie mniejsza zbrodnia od tchórzostwa czy
konformizmu. I wcale nie mniej się mści na narodach nią dotkniętych.

triarius

---------------------------------------------------
Caeterum lewactwo delendum esse censeo.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

co do okupacji i biurokracji pełna zgoda. Państwa zresztą już dawno oddały niektóre swoje narzędzia w ręce wielkich firm o międzynarodowym zasięgu więc często argumenty liberałów są nie na miejscu. Ale na czymś trzeba grać a bardziej skomplikowane tezy dla Lemingów byłyby niezrozumiałe.

Rozwiając problem według mnie chodzi tu o klasę rządzącą czyli tą głowę narodu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#18180

oszołom z Ciemnogrodu
Oczywiście teza leberałów, że zlikwidowanie biurokracji rozwiąże wszelkie problemy jest zwykłym oszustwem. To absurd; nie będzie korupcji jak zlikwidujemy biurokrację, bo nie będzie urzędników, których będzie można korumpować. We współczesnych społeczeństwach biurokracja musi istnieć, i tak jak napisałeś: jak nie będzie biurokracji państwowej to będzie biurokracja ponadpaństwowa - czyli z deszczu pod rynnę. Jednak uważam, że biurokrację należy ograniczać a co najistotniejsze wymusić odpowiednie standardy jej funcjonowania. To urzędnik ma służyć obywatelowi, a nie obywatel urzędnikowi. U nas niestety pokutuje jednak jeszcze czynownictwo jak w Rosji - carskiej czy sowieckiej - urzędnik jest nikim wobec przełożonego, ale panem wobec petenta.
Innym jeszcze problemem jest panoszenie się prawników. Im prostsze, mniej skomplikowane i jaśniejsze prawo tym mniejsze pole do popisu dla prawniczej mafii. Ale na stanowienie parwa i jego interpretację mają przemożny wpływ przedstawiciele tejże mafii.I od orzeczenia pewnego trybunału nie ma odwołania, choćby miało ono niewiele wspólnego ze zdrowym rozsądkiem i logiką.

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#18185

wal w szkodników jak w bęben ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#18229