Amnezja

Obrazek użytkownika elig
Idee

  Nasze media, blogosfera, a nawet historycy cierpią na rodzaj amnezji polegającej na tym, że po paru tygodniach lub miesiącach nie pamiętają już o niedawnych wydarzeniach. Przypominają tylko często o odległych w czasie sprawach. Jest to podobne nieco do przypadku pacjenta, Jimmy'ego G. opisanego przez Olivera Sacka w szkicu "Zagubiony marynarz" z tomu "Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem". Chory ten pamiętał swoje życie tylko do roku 1945, gdy miał 19 lat. Będąc w wieku 49 lat zapominał w ciągu paru sekund wszystko co się działo wokół, co się do niego mówiło lub co się mu pokazywało.

  W przypadku publicystyki nie jest to oczywiście kilka sekund, ale kilka tygodni lub miesięcy. Żeby nie być gołosłowną: o polskiej prezydencji w UE przypomniał wczoraj Donald Tusk i uświadomiłam wtedy sobie, iż dawno nikt o niej nie wspominał. Powoli zapominamy o Euro 2012. Wizyta patriarchy Cyryla w Polsce, która jeszcze półtora miesiąca temu budziła wielkie emocje, teraz została wyparta z pamięci. Historycy zaś najchętniej mówią o II wojnie światowej i czasie stalinowskiego terroru. Rzadko odnoszą się do tego co było w latach 60-tych, 70-tych, 80-tych lub 90-tych minionego wieku.

  Zauważyłam to zjawisko już półtora roku temu i omówiłam w notce "Medialne fajerwerki" /TUTAJ/. Niestety, miała ona tylko 127 odsłon, co oznacza, iż prawie nikt jej nie czytał. Uważam, że tekst ten zasługuje na lepszy los, więc przypomnę go teraz:

                              "Medialne fajerwerki

  Działalność mediów przypomina efektowne fajerwerki, po których zapada ciemność skrywająca dalszy ciąg opisywanych historii. Tak było ze sprawą Romana Polańskiego, potem z Wikileaks, następnie z rewolucjami Arabów, czy też kwestią Śląska. Można to też porównać do snopu światła z reflektora, wyrywającego na moment z ciemności jakiś fragment krajobrazu. Nagle wszyscy naraz zajmują się czymś, panuje niesłychany zgiełk, trwający kilka dni, tygodni, bardzo rzadko parę miesięcy, i nagle wszystko cichnie i to, co wydawało się jeszcze przedwczoraj takie ważne - odchodzi w niepamięć.

  Tak było ze sprawą ekstradycji do USA Romana Polańskiego, winnego gwałtu na trzynastoletniej dziewczynce. Media zajęły się czym innym, filmowca po cichu wypuszczono z aresztu domowego i dalej robi on filmy i zbiera za nie nagrody. Wiele hałasu narobiła pod koniec zeszłego roku sprawa wykradzenia przez Manninga setek tysięcy depeszy dyplomatycznych USA i przekazania ich Wikileaks. Manning do dzisiaj gnije w wiezieniu, nie opublikowano nawet 10% z tych materiałów, a media, w szczególności prasa, przestały się już praktycznie zajmować tymi przeciekami.

  W styczniu, lutym i marcu wiele pisano o "jaśminowej rewolucji" w świecie arabskim. Z napięciem relacjonowano przebieg ogromnych manifestacji, zmiany rządów w Tuneżji oraz Egipcie, walki w Libii. I oto w tym miesiącu dość nagle przestano się tym interesować. W Egipcie aresztowano Mubaraka, w Libii mamy interwencję NATO, w Jemenie opozycja żąda po raz kolejny ustąpienia prezydenta Saleha, a ten sie wykręca. Nawet w Syrii dochodzi do krwawych zamieszek. Wyglada jednak na to, iż światowe media uznały, że nie jest to juz takie ważne.

  Coraz mniej słyszymy też o Fukushumie, mimo, że ona nadal promieniuje, ma już najwyzszy, siódmy stopień w skali zagrożenia, a strefę ewakuacji się rozszerza.

  U nas w kraju także mieliśmy tydzień temu dobry przykład tego zjawiska. Na jakiś tydzień przed rocznicą tragedii smoleńskiej przez wszystkie polskie media przetoczyła się fala publikacji na temat Śląska, Ślązaków i Ruchu Autonomii Śląska. Po tej rocznicy - wszystko umilkło. Nic ważnego nie zostało powiedziane, ani tym bardziej zrobione, ale media doszły do wniosku, że Śląsk został odfajkowany.

  Wydawałoby się, iż lekarstwem na tę "bieżączkę" może być Internet, że niezależni blogerzy będą poruszać tematy zapomniane przez mainstreamowe media, powracać do dawnych spraw i sprawdzać, co było z nimi dalej. Nic takiego się jednak nie dzieje. Przywilej wyznaczania pola debaty publicznej wciąż należy do mainstreamu, a blogerzy podążają za nim jak stado baranów. Owszem, różnią się często od mainstreamu w ocenie wydarzeń, ale decyzja , czym warto się zajmować - wciąż należy do niego.

  Pewna analogia

  Takie postępowanie mediów przypomina mi obraz Piekła z opowiadania Roberta Silverbergera "Gilgamesz na pustkowiu": "Gilgamesz już dawno zrozumiał, na czym polega prawdziwe przekleństwo Piekła: żadne wysiłki nie prowadzą do niczego, są jak grom bez błyskawicy. I nic się nigdy nie kończy...". Więcej o tej wizji /TUTAJ/.".

     Z upływem czasu tekst ten staje się coraz bardziej aktualny. Powstał przecież cały "przemysł przykrywkowy" mający sztucznie kreować "newsy" mające wyprzeć ze społecznej świadomości fakty niewygodne dla władzy. Najbardziej uderzającym przykładem takiej działalności było rozdmuchanie do nieprawdopodobnych rozmiarów sprawy "matki Madzi". Ta forma manipulacji jest szczególnie skuteczna. Wszyscy dają się na nią nabierać.

Brak głosów

Komentarze

Skoro już o literackich wizjach piekła mowa...
I skoro już mowa o powrotach do...
Polecam opowiadanie Stephena Kinga "To wrażenie można nazwać tylko po francusku"

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#297722

elig: Piekło to powtarzalność....

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#297764

   Amnezja w blogosferze to "mały pikuś" w porównaniu do amnezji w sferze... poza-internetowej, - że tak się wyrażę. Nie dość, że społeczeństwo (szczególnie młode) nie lubi czytać, to... po prostu żyje telewizornią. Jest to efekt kilkudziesięcioletniej pracy specjalistów od "wymóżdżania". Szkoła nie uczy analitycznego myślenia, a więc między innymi budowania związków przyczynowo-skutkowych i wyciągania właściwych wniosków, rodzice w domu wpajają swoim dzieciom, aby nie zajmowały się polityką. No i mamy efekt. Bardzo wielu młodych obywateli wysłało swój umysł na długoterminowy urlop. 
   Ale my jesteśmy po to, aby im ważne rzeczy dla Polski, dla Narodu naświetlać i przypominać "do bólu". Tak, jak Ty Elig to robisz. Ja mam jeszcze dodatkową możliwość, bo pracuję z młodzieżą akademicką, więc przypominam o wielu istotnych dla Polski faktach w bezpośredniej rozmowie.

Tak trzymaj Elig i nie poddawaj się, bo kropla drąży skałę.   

Pozdrawiam serdecznie, Satyr 
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#297737

elig: O tej kropli dobrze wiem, sama o tym pisałam. W notce zajmowałam się jednak mediami i blogosferą.

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#297766

Ludzie dla ułatwienia sobie blogerskiego żywota oddali swą pisaninę w pacht portalom internetowym, gdzie następuje selekcja tekstów pod kątem atrakcyjności czytelniczej.

Piszący, nawet nie przyznając się przed sobą, zaczynają po jakimś czasie pisać pod potrzeby tej maszyny, albo zniechęceni odchodzą. Maszyna zawsze tak będzie działała, nawet przy założeniu, że administratorzy działają w najlepszej wierze. Być może jest tak, że czytelnicy łakną komentarza do bieżących wydarzeń. Nie wiem, ale tak to działa.

Sama przywołujesz tekst, który miał 127 odsłon. Bardzo interesujący. No, zwyczajnie nie był na SG. Przepadł w czeluściach. O, znalazł się w piekle netu.

....

Ciekawostka. Nie wiem, co w sobie miał ten Gilgamesz ale także umieściłem Go w piekle, a przywołanej przez Ciebie nowelki nie znałem i nie znam. Diabli nadali!

http://amazoniawweekend.blogspot.com/2009/03/lajf-z-otchani.html#uds-search-results

http://amazoniawweekend.blogspot.com/2009/03/prokrustowe-nauki-drugi-lajf.html

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#297786

elig: Najlepszą radą na to jest publikowanie równolegle w kilku portalach. W jednym notka gdzieś przepadnie, ale w innym zyska popularność. Obszerny fragment "Gilgamesza na pustkowiu" + możliwość ściągnięcia całego zbioru opowiadań "Pożeglować do Bizancjum" za 2 zł SMS-em jest tu:
http://docs5.chomikuj.pl/987459165,PL,0,0,Silverberg---Pozeglowa%C4%87-do-Bizancjum.doc

Vote up!
0
Vote down!
0

elig

#297822

amica
Kto steruje świadomością steruje ludźmi. Weźmy 3 tematy: bieda wśród dzieci, program liceum 2012, zabójstwo działaczy PiS. pierwszy -- przodujemy w Europie, drugi stawia włosy na głowie i urąga myśleniu (w 1 klasie lo fizyka, geografia, chemia, biologia, informatyka, bhp itd. są w wymiarze 1 godz. lekcyjna tygodniowo), trzeci -- wiadomo. Do Blidy się wraca, zabójstwo PiSowców nie istnieje, o szkole nikt nie wie, o dzieciach -- też. Jeżeli nawet się pojawiły to efemerydy.

Vote up!
0
Vote down!
0

amica

#298167

amica
Kto steruje świadomością steruje ludźmi. Weźmy 3 tematy: bieda wśród dzieci, program liceum 2012, zabójstwo działaczy PiS. pierwszy -- przodujemy w Europie, drugi stawia włosy na głowie i urąga myśleniu (w 1 klasie lo fizyka, geografia, chemia, biologia, informatyka, bhp itd. są w wymiarze 1 godz. lekcyjna tygodniowo), trzeci -- wiadomo. Do Blidy się wraca, zabójstwo PiSowców nie istnieje, o szkole nikt nie wie, o dzieciach -- też. Jeżeli nawet się pojawiły to efemerydy.

Vote up!
0
Vote down!
0

amica

#298168

amica
Kto steruje świadomością steruje ludźmi. Weźmy 3 tematy: bieda wśród dzieci, program liceum 2012, zabójstwo działaczy PiS. pierwszy -- przodujemy w Europie, drugi stawia włosy na głowie i urąga myśleniu (w 1 klasie lo fizyka, geografia, chemia, biologia, informatyka, bhp itd. są w wymiarze 1 godz. lekcyjna tygodniowo), trzeci -- wiadomo. Do Blidy się wraca, zabójstwo PiSowców nie istnieje, o szkole nikt nie wie, o dzieciach -- też. Jeżeli nawet się pojawiły to efemerydy.

Vote up!
0
Vote down!
0

amica

#298169