Do Władz Polski, List Otwarty

Dzisiejszy The Independent – komunistyczna gadzinówka brytyjska – donosi o pogłębiającym się chaosie na Ukrainie: ]]>http://www.independent.co.uk/news/world/europe/amidst-masked-men-and-par...]]> Jeśli chaos ukraiński rozleje się na kraje sąsiadujące, to z pewnością nie rozleje się w stronę Rosji. Raczej w stronę Polski. Banderowska junta będzie tu mogła ogłosić zwycięstwo – np zdobycie Przemyśla. Czy obecne władze polskie i generałowie mają co najmniej 100 000 uzbrojonych po zęby żołnierzy polskich na granicy polsko-ukraińskiej, gotowych do obrony ludności polskiej mieszkającej na tych obszarach? Wszyscy pamiętamy Rzeź Wołynia. Czy obecne władze polskie mają opracowane plany przyjęcia kto wie ile setek tysięcy uchodźców ukraińskich? Czy zorganizowały obozy dla uchodźców? Czy opracowały metody przesiewania banderowców od niewinnej ludności cywilnej? Czy obecne władze polskie mają plan na stłamszenie potencjalnej akcji dywersyjnej banderowców mieszkających na zachodzie i w innych rejonach Polski? Czy obecne władze polskie wezwą na pomoc (na co pozwala ustawa), w przypadku takiej akcji dywersyjnej na zachodzie Polski, siły niemieckie, aby stłumić ruchawki? Czy obecne władze Polski opracowały protokół wycofania się wojsk niemieckich po ich ewentualnej interwencji w Polsce? Czy obecne władze Polski, i.e., Prezydent Bronisław Komorowski, Premier Donald Tusk, Szef MSZ Radosław Sikorski dopuszczają możliwość osądzenia tych “Polaków”, którzy wykrzykiwali na Majdanie banderowskie hasła? Czy są już podjęte kroki w tym kierunku? Jeśli rzeczywiście dojdzie do kolejnego potopu, tym razem banderowsko-niemieckiego, to władze Polski powinny być gotowe aby strzelić sobie w łeb. Macie rewolwery, tak? Jeśli nie, to poproście waszych generałów, aby je wam przynieśli. I powiedzcie im, aby także strzelili sobie w łeb. Ten piękny kraj i jego piękni mieszkańcy i ich przodkowie ucierpieli wystarczająco wiele w ciągu ostatniego tysiąca lat. To nie jest piaskownica. Wynocha z Polski, jeśli się nie podoba. Nienormalność, uch och, ten plecak, który tak ciąży... Boże, kim ty jesteś!?