Humor – nie tylko polityczny

Obrazek użytkownika Recenzent JM
Kraj

Polityka, szczególnie ta w wykonaniu Platformy potrafi ciągle człowieka przygnębić. Ale w polityce można znaleźć i sporą porcję humoru. Wystarczy tylko się rozluźnić i przymknąć chociaż jedno oko.

Weźmy, jako przykład – byłego szefa BOR-u. Od razu pojawia się chociażby sprawa wojskowych stopni generalskich. Wiadomo – mamy w polskim wojsku stopień generała brygady, generała dywizji, generała broni i jeszcze generała czterogwiazdkowego. A jaki jest najnowszy stopień generalski? – Okazuje się, że „generał – szofer”.
I już każdy wie, dlaczego zmieniono zasady egzaminu na prawo jazdy? – Bo wcześniej zbyt łatwo można było zostać takim „generałem – szoferem”.
A jak z kolei najłatwiej zostać inżynierem?
Trzeba być szoferem Rektora uczelni wyższej.

Albo polityka zagraniczna. Czy wiecie, jaki jest największy sukces Donalda Tuska w polityce zagranicznej? – Jest nim nauczenie Angeli Merkel przez Premiera Tuska wymowy słowa „krzesło”.

Albo taki obrazek.
„Angora” na okładce jednego z ostatnich numerów, umieściła rysunek przedstawiający Jarosława Kaczyńskiego - stojącego na mównicy sejmowej i trzymającego w dłoni tablet.
Rysunek podpisano „Premier sterowany guzikiem”.
Można się zżymać oglądając taki wątpliwej urody żart lub pokręcić głową i jak najszybciej próbować zapomnieć. Ale można też dostrzec potencjał humoru redakcji i pociągnąć tą zabawę dalej. Kim w takim razie, wczuwając się w poziom humoru redakcji „Angory”, jest Premier Donald Tusk? Na pewno nowocześniejszym modelem premiera. Może takim sterowanym za pomocą głosu? Wypowiadanego aż w Berlinie? A może jeszcze nowocześniejszym – podejmującym decyzje samodzielnie, ale w oparciu o wgrany niemiecki algorytm?
Którą wersją dla „Angory” jest Premier Tusk? – Tego na razie od redakcji się nie dowiemy, bo pewnie cała redakcja tak się teraz śmieje, że aż nie może mówić.

I na koniec taki żarcik – choć wymyślony przez Agnieszkę Kublik, to moim zdaniem naprawdę śmieszny. Pozwólcie, że zacytuję z jej strony na portalu „wyborcza.pl”:
„Najnowszy marcowy numer „Przeglądu lotniczego” piórem wicenaczelnego Michała Setlaka rozprawił się z kłamstwami smoleńskimi propagowanymi przez ekspertów zespołu Antoniego Macierewicza”. A to tylko początek tekstu. Zapewniam, że reszta jest równie śmieszna, jeśli nie śmieszniejsza. Nic tylko pogratulować poczucia humoru.
A propos Michała Setlaka – zapewniam, że osobiście nie znam gościa. Ale skoro tak często udziela wywiadów i występuje jako ekspert od lotnictwa, to chyba musi to być jakiś wielki autorytet. I musi znać się na lotnictwie i lataniu, bo jak pewnie zauważyliście, ze słów Agnieszki Kublik wynika, że ma pióro.

Brak głosów

Komentarze

A czego innego można się  spodziewać po Angorze czy tekście pani Kublik ?

Facet pisze w Przeglądzie Lotniczym to musi się znać ! Bo inaczej pisałby w Przeglądzie Rolniczym albo Ogrodniczym, albo jeszcze innym. Zna się i tyle.

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>Bechis</p>

#344882