Smoleńska Omertá

Obrazek użytkownika fotoamator
Kraj

Kto raz przekroczy tę niewidzialną granicę, nie będzie już mógł wrócić do normalnego świata, bez poniesienia kosztów swojego powrotu. Świat przestępców rządzi się swoimi, bezwzględnymi prawami i nie ma w nim mowy o dobrowolności odejścia od zasad, które nakazują zachować milczenie…

Każda, nawet najmniejsza organizacja przestępcza istnieje dzięki temu, że jej członkowie dobrowolnie zobowiązują się do przestrzegania nieformalnego „kodeksu”, w którym kary za brak lojalności są okrutne. Różnie to oczywiście bywa, ale nawet w środowisku zwykłych złodziejaszków, posługujących się grypserą, nie ma miejsca dla kapusiów i tych, co mają „zbyt długi język”. Środowiska przestępcze eliminują takich delikwentów na różne sposoby. Oczywiście nie zawsze potrzebna są „rozwiązania ostateczne” tak szeroko rozpowszechnione dzięki filmom sensacyjnym, w których „trup ściele się gęsto”, a zemsta mafii sięga członków całych rodzin do trzeciego pokolenia wstecz.

W polskim więzieniu wystarcza czasami „obicie mordy” lub zbiorowy gwałt na kimś, komu wydaje się, że może dobrowolnie zrezygnować z „członkowstwa” w przestępczym półświatku. Lecz jeśli jest to poważny gang, mafia, lub „grupa trzymająca władzę”, restrykcje nie będą już takie łagodne. Z takich „organizacji” nie da się odejść – chyba, że do „lepszego świata”

Oczywiście nie można byłoby trzymać w ryzach wszystkich członków grupy przestępczej bez odpowiednich metod „organizacyjnych” w których najważniejszą rolę pełnią dwie rzeczy – pieniądze i strach. Lecz to właśnie strach jest najskuteczniejszą metodą na powstrzymanie niektórych, mniej zdecydowanych, przed jakąkolwiek próbą nielojalności wobec grupy.

Ujawnienie zdjęć ofiar tragedii smoleńskiej ma swoje, niewątpliwie, logiczne uzasadnienie. Najczęściej pojawiające się komentarze określają to jako barbarzyńską próbę upokorzenia Polaków. Lecz, prawdę mówiąc, w większości opinii zwykłych ludzi, nie czują oni upokorzenia, tylko niewymowną pogardę wobec tych, którzy odpowiadają za ten barbarzyński czyn.

Czy chodziło więc o upokorzenie ? Chyba raczej nie. Bardziej prawdopodobny scenariusz może wiązać się z wydarzeniami poprzedzającymi tragedię, oraz tym wszystkim, co działo się bezpośrednio po tragedii. Być może to jest klucz do zrozumienia intencji tych, którzy zdecydowali o publikacji – tym bardziej, że nie jest przypadkiem wybór treści zdjęć, czas ich publikacji, a także sposób ich „promocji”.

Metody stosowane przez rosyjskie służby można doskonale przedstawić, dzięki relacji Piotra Głoda, pracownika kancelarii prezydenta Kaczyńskiego, który w filmie Anity Gargas 10.04.10. opisuje w jaki sposób podsłuchiwano polskich dyplomatów podczas ich obecności w urzędzie gubernatora Smoleńska. Nie chcąc cytować całej tej relacji podaję link do filmu

http://www.youtube.com/watch?v=6vtKoSzfwn0

Relacja Piotra Głoda rozpoczyna się w 33 min. 9 sek. filmu.

Jakże ciekawe wydaje się w tym kontekście spotkanie ministra Arabskiego z Jurijem Uszakowem -szefem administracji Putina, byłym ambasadorem FR w USA - w moskiewskiej restauracji, podczas którego to spotkania tłumaczka została wyproszona, a sam fakt spotkania starano się utajnić.

Jak jednak ostatecznie „ujawniono”, na spotkaniu tym podjęta została decyzja o rozdzieleniu wizyt w Katyniu.

Lecz czy podczas tego spotkania nie doszło również do tzw. luźnej rozmowy obu polityków, w której sprowokowany do wyrażenia np. negatywnej opinii o prezydencie Kaczyńskim, lub co gorsza, wyraził swoją i/lub premiera Tuska opinię o potrzebie niezwłocznego usunięcia prezydenta Kaczyńskiego ze sceny politycznej ? A co mogłoby się stać gdyby nasz „nierozgarnięty” minister Arabski dał się podejść „staremu wyjadaczowi” o korzeniach z KGB i rozmowa taka zostałaby nagrana ?

Dla porównania przedstawię życiorysy „zawodowe” obu panów:

(...) Uszakow zaraz po ukończeniu Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych – MGIMO, wówczas kuźni kadr dla wywiadu zagranicznego KGB, znalazł pracę w MSZ i został wysłany do ambasady w Danii (1970 r.). Miał wówczas 23 lata, więc musiał mieć potężnego opiekuna. Po powrocie pracował m.in. w Sekretariacie Generalnym MSW. Po obronieniu doktoratu ponownie wysłano go do ambasady w Danii, a potem kierował Departamentem Współpracy Europejskiej MSZ. Został następnie przedstawicielem Rosji w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, a potem wiceministrem spraw zagranicznych do kontaktów z ONZ (1998–1999). Szczytem kariery w MSZ było objęcie stanowiska ambasadora Rosji w USA (styczeń 1999 – czerwiec 2008). (...)

http://media.wp.pl/kat,1022941,page,2,wid,12924221,wiadomosc.html

Po drugiej zaś stronie mamy absolwenta politechniki, byłego dziennikarza, polityka, który swoją karierę zawodową zawdzięcza znajomości z obecnym premierem i... posłusznym wykonywaniem jego poleceń.

Znamienne jest, że pomimo tylu uwag do ministra Arabskiego, ostatnio w sprawie zakazu otwierania trumien, nadal ten człowiek „trwa” na swoim stanowisku. Czyżby słowa, które padły podczas spotkania reprezentowały stanowisko premiera, zaś ich ujawnienie byłoby jednoznaczne ze spektakularną kompromitacją obecnego rządu ?

A więc mamy tutaj typowy przykład spotkania mrówki ze słoniem, czyli naiwnego, mało doświadczonego urzędnika administracji rządowej z doskonale przygotowanym człowiekiem służb, pełniącym przy tym rolę prawej ręki człowieka, który „trzęsie” polityką całego świata.

Pomijając, że do takiego nieformalnego spotkania w ogóle nie powinno dojść, należy również zwrócić uwagę na jego okoliczności, czas i miejsce.

Zapewne wybór lokalu sprzyjał luźnej rozmowie i wymianie „prywatnych” zdań. Na pewno był to wybór celowy, bo inaczej rozmawia się „na osobności”, konsumując dobre dania, przy dźwiękach muzyki, niż w warunkach oficjalnych, przy świadkach i stole konferencyjnym.

Jakimi więc jeszcze, oprócz zdjęć, materiałami dysponują rosyjskie służby i co za pomocą ich publikacji chcą osiągnąć ? Ile było takich nieformalnych spotkań polskich polityków z oficerami prowadzącymi FR, w ramach dobrosąsiedzkiej współpracy ?

Aby zmowa przestępców była przestrzegana, trzeba czasem przypomnieć, że brak lojalności może oznaczać utratę życia – w najbardziej brutalny sposób. I nie jest istotne, kto jaki piastuje urząd. Śmierć może dosięgnąć każdego, choćby był prezydentem państwa, lub… jego premierem. A równie dobrze można obalić również każdy rząd, jeśli dysponuje się odpowiednimi materiałami. Historia zaś pokazuje, że byli premierzy są łatwym celem bandytów - znacznie łatwiejszym niż urzędujący prezydent…

Brak głosów

Komentarze

Polaków poprzez publikację zdjęć w ogóle do mnie nie przemawia. Jakie upokorzenie? Widokiem zamordowanych, zdradzonych? A czego miałabym się spodziewać po ich ciałach jeśli mieli wyglądać na ludzi, którzy stracili życie w katastrofie lotniczej? Zawracanie głowy.
Obserwacja komentarzy w Internecie pokazuje, że to ci, którzy dopuścili się publikacji tych zdjęć sami się narazili na krytykę, pogardę, śmieszność, wyzwiska i brak wrażliwości.
Za takim "przeciekiem" kryje się inne dno. Jest konkretny adresat, jest to konkretny komunikat.
Żeby się Arabski nie zdziwił, jak się cudem odnajdzie w sieci przeciek z nagrania jego rozmowy w tej restauracji... O, żeby się nie zdziwił.

Vote up!
0
Vote down!
0
#299243

To co się dzieje jest olbrzymim spektaklem z wieloma reżyserami. Sądzę, że to dopiero początek i czeka nas o wiele trudniejszy sprawdzian. Obyśmy mieli na niego siły...Nie sądzę, że scenariusz przewiduje happy end i tego najbardziej się obawiam. Polska jest być może na skraju takiej samej historycznej przepaści jak wtedy, gdy pakt Ribbentrop - Mołotow przypieczętował jej los. Obym się mylił, ale obserwacja sceny politycznej i postępujących po sobie zdarzeń nie napawa optymizmem...

Vote up!
0
Vote down!
0

Zapraszam do odwiedzania autorskiego bloga http://wojnaznarodem.blogspot.com/

#299280

w sobie, tak jak dom. Polska jest w nas i tej myśli się trzymam. A dzisiejszą "scenę polityczną" trzeba wysadzić w powietrze (to taka metafora, żeby mi nie było) a potem kurz pozamiatać.

Vote up!
0
Vote down!
0
#299287

miałem na myśli scenę polityczna będąca "zwierciadłem" pewnych wydarzeń. Nie można w prosty sposób oddzielić polityki od społeczeństwa, bo to również społeczeństwo tworzy politykę.
pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Zapraszam do odwiedzania autorskiego bloga http://wojnaznarodem.blogspot.com/

#299292

Prawdę powiedziawszy ja już od dawna mam ugruntowaną opinię a temat zamachu, tak od momentu kiedy dowiedziałem sie o tej katastrofie. Później przyszła refleksja i ocena zdarzeń przed i po zamachu.

Kiedyś opisałem, że tuż przed 10/4 były dziwne wyjazdy Sikorskiego i oferowanie gazu łupkowego USA, później (chyba 7 kwietnia) spotkanie w Pradze Obamy i Miedwiediewa, 9 kwietnia Merkelowa z Putinem otworzyli uroczyście rurociąg bałtycki. Geopolityczny, ponowny podział świata (też energetyczny) się dokonał a problem stanowił L. Kaczyński i Polska z potencjalnie bogatymi złożami ropy i gazu z łupków.

Ja najbardziej byłem zdziwiony nie mataczeniem Polski i Rosji, ale milczeniem USA, NATO i UE... To milczenie do dzisiaj jest zastanawiające i symptomatyczne.

Ale masz rację... przesłąnie zdjęć jest jedno: Tuskusiu uważaj... bo np. po co otwierałeś te trumny skoro "nasz" Arabski powiedział jasno: nie otwierać! A Ci naukowcy i te sympozjum poniedziałkowe tak Tuskusiu pozwalasz?

Tskuś jest prestraszony i przestraszony był 10 kwietnia. Nie on jest rozgrywającym, ale sądzę hipotetycznie, że Ci, którzy sterują Komorowskim...

Pozdrawiam

krzysztofjaw

Vote up!
0
Vote down!
0

krzysztofjaw

#299346

Mamy bardzo podobne przemyślenia. Właściwie dzisiaj Polska jest osamotniona a to co się dzieje choćby w Europie jest pewnym rodzajem inercji politycznej i gospodarczej. Sądzę również, że kluczowe dla geopolityki będą wybory prezydenta USA. Obama oznacza dalszy podział świata pomiędzy najsilniejszych - druga kadencja prezydenta USA będzie miała podobny charakter, jak druga kadencja Tuska - umocnienie władzy i kontynuacja prorosyjskiego kierunku. To byłoby bardzo niebezpieczne dla świata, bo może oznaczać przyzwolenie na polityczne aneksje niektórych terytoriów strategicznych. Ja mam taki sprawdzian sytuacji - im bardziej politolodzy i inni "analitycy" pieprzą od rzeczy, tym bardziej sytuacja jest niebezpieczna. Duża różnica zdań analityków oznacza bowiem, że narzędzia dezinformacji używane są ponad normę - a to już jest oznaka bardzo niepokojąca.

serdecznie pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Zapraszam do odwiedzania autorskiego bloga http://wojnaznarodem.blogspot.com/

#299353

 pewne, że należy zadać sobie pytanie, co rozumiemy pod pojęciem "Polska"...Osamotniona jest, już na szczęście nie mała, "społeczność Smoleńska", stanowimy zadrę w du..., stanowimy element, którego Rosjanie, zawsze się obawiali, czyli nieprzewidywalni, nieobliczalni patrioci, im bardziej starać się mieszać im w głowie, to efekt jest opaczny, stają się radykalni w sądach i coraz bardziej bezkompromisowi... Co do rządzących to jesteśmy zbliżeni w sądach, w sumie cieszy mnie jedno, obecność, co prawda kontrowersyjna, w Afganistanie, wcześniej na innych misjach...Mamy dzieki temu rzeszę żołnierzy tzw. ostrzelanych, znających zasady wojny partyzanckiej, jest to kapitał, którego nie można kupić, bo najemnik ma za Boga kasę, "nasz " zołnierz to nasz...Wydaje mi się,ze na armię też możemy liczyć, szczególnie na nizszą kadrę dowódczą, ale to ona rządzi. Zostaje rzesza zadowolonych z zycia, orzędasów "kupionych" przez rząd, sprzedawczyków...Rachunek, obawiam się, jest niezadawalający...Mozemy liczyć jedynie na siebie a na dodatek wzajemnie pilnować sobie pleców, ale nikt nie mówił, ze będzie łatwo...

Vote up!
0
Vote down!
0
#299386

gość z drogi

niestety umkneła mi....

ale do Waszych rozważań dodam" dzisiejsze"zdarzenia na świecie i w Polsce.....

wiemy już ,ze pupilek "somsiada " wygrał...niestety...

bomby latają w powietrzu

widzimy co  się dzieje  w Gruzji

i mamy nasz wewnętrzny  Polski problem....Polska pękła na pół,a meRdia oszalały w biciu piany i pokłonach dla drugiej połowy Bul,bula wykorzystując przylot samolotu,za który my długo będziemy płacić....

na dodatek,Francja chce nam wcisnąć swój przestarzały atom,ale może się mylę ?

może jest całkiem inaczej ?

pozdrowienia i 10

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#307133

Dzięki gościu z drogi :) Oj dzieje się dzieje i będzie się dziać jeszcze więcej. Mój instynkt mówi mi to codziennie -zwłaszcza po porcji informacji z netu :)

serdecznie pozdrawiam ! :)

Vote up!
0
Vote down!
0

Zapraszam do odwiedzania autorskiego bloga http://wojnaznarodem.blogspot.com/

#307138

Jak jednak ostatecznie „ujawniono”, na spotkaniu tym podjęta została decyzja o rozdzieleniu wizyt w Katyniu.

Spotkanie Tuska i Putina w Katyniu ogłoszono 3 lutego 2010 r. 4 lutego Arabski rozmawia telefonicznie z Uszakowem i ustalają datę na 7 kwietnia 2010. Później dochodzi do bezpośrednich spotkań Arabskiego z Uszakowem: 25 lutego 2010 r. w Warszawie i 17 marca 2010 r. w Moskwie. O rozdzieleniu wizyt w Katyniu Arabski poinformował na konferencji prasowej 4 marca czyli przed spotkaniem w ruskiej knajpie.

http://www.wprost.pl/ar/188648/Prezydent-i-premier-leca-do-Katynia-Osobno/

Vote up!
0
Vote down!
0
#307177

Tajne rozmowy w "Dorian Gray"

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/opieszalosc-niechec-niekompetencja-ujawniamy-kulisy-smolenskiego-sledztwa,262625.html

(...) Prokuratorzy bardzo dokładnie prześledzili dlaczego nie doszło do wspólnej wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego i premiera Donalda Tuska w Katyniu.

"Ostateczne decyzje co do dwóch terminów i podziale wizyt na premierowską 7 kwietnia i prezydencką 10 kwietnia zapadły podczas wizyty i rozmów ministrów Tomasza Arabskiego i Andrzeja Kremera (wiceszef MSZ, zginął 10 kwietnia – przyp.red.) w Moskwie w dniu 17 marca 2010 roku". Prokuratorzy ustalili, że Arabski spotkał się wtedy w moskiewskiej restauracji "Dorian Gray" z Jurijem Uszakowem, Zastępcą Szefa Administracji Premiera Federacji Rosyjskiej. Potem do Arabskiego i Uszakowa dołączył rosyjski wicepremier Igor Sieczyn.

Jednak z nim Arabski nie rozmawiał już o wizycie Tuska i Putina. (...)

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Zapraszam do odwiedzania autorskiego bloga http://wojnaznarodem.blogspot.com/

#308316

gość z drogi

tam juz prawdoPOdobnie ustalano co innego....bez świadków,w knajpie mafijnej

jeśli pamięć mnie nie myli, to ciekawa była odpowiedz nieżyjącemu już ministrowi Mariuszowi Handzlikowi....który chciał lecieć do Moskwy ,by omówić przebieg wizyty

Naszego Prezydenta i jej zabezpieczenie

pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#308805

O zgrozo, gdy Polska polityka, nie zdawała sobie sprawy, ze standardowych działań pułapek, stosowanych, pomiędzy dyplomacjami wszystkich krajów??? Komu służą polski wywiad i kontrwywiad, to jest podstawowe pytanie, do przyszłych chętnych do władzy, bo obecnej władzy już jest za późno??? Zasadniczą kwestią jest, że nie ma w Polsce możliwości parlamentarnego wypowiedzenia posłuszeństwa rządzącym, bo parlamentarzyści w swojej większości, prawdopodobnie podlegają szantażowi, podobnemu, które wymieniłeś wyżej???

Vote up!
0
Vote down!
0
#308342