Lenin - Stalin - Breżniew - Jelcyn - Putin

Obrazek użytkownika Roland von Bagratuni Budapeszt
Kraj

Na kanwie artykułu kol.red.Piotra Lisiewicza "Rosyjskie morderstwa i fikcyjne śledztwa" opublikowanego w najnowszym numerze "Gazety Polskiej"

Lenin - Stalin - Breżniew - Jelcyn - Putin - czyli na Wschodzie bez zmian! Właściwie to nie powinniśmy dziwić się z tego, co donoszą korespondenci z Moskwy! Przecież towarzysz (przepraszam: "Pan") Putin jest przede wszystkim oficerem KGB! Wiele nauczył się w tej firmie! Bardzo wiele! A — jak mówi węgierskie przysłowie: z psa nigdy nie będzie słoniny! Nie należy się także dziwić z faktu, że już od pewnego czasu towarzysz Putin coraz silniej przyjaźni się z towarzyszką Angelą Merkel! Przecież Hitler i Stalin robili to samo, a komuniści strasznie lubią powracać do tradycji! Kwestia jest tylko jedna: kiedy i z powodu jakiego ochłapu pokłócą się ze sobą, albo kiedy potknie się noga pani Merkel?!

Morderstwa polityczne? Przecież Hitler i Stalin robili to samo! Hitlerowskie Gestapo bardzo wiele nauczyło się od czeki — czyli KGB! Już przed wrześniem 1939 r sowieckie uczelnie wojskowe pełne były towarzyszy (przepraszam: "panów") z Wehrmachtu, Abwehry, Gestapo itd! Na ten temat opublikowano już bardzo dużo publikacji! To o czym my tu mówimy?! Wcale nie zdziwiłbym się z tego, gdyby okazałoby się, że to Stalin kierował krokami Hitlera! Do końca, czyli do jego śmierci (czy naprawdę umarł?!?) na podwórzu berlińskiego bunkra! Bo komuniści jedno strasznie umieją: kłamać i oszukiwać swoich (prawdziwych) wrogów! A powód bardzo prosty! Dzięki temu z agresorów-najeźdźców mogli stać się "wyzwolicielami" i "zwycięzcami", w czym wiele pomógł im pewien brytyjski zdrajca stanu, kupując tajną wejściówkę do "klubu" poprzez pomoc w spowodowaniu gibraltarskiego "wypadku" gen.Władysława Sikorskiego!

Kiedy w 2006 r w Balatonöszöd na Węgrzech były szef węgierskiego komsomołu — KISZ, ówczesny prezes sukcesorki Komunistycznej Partii Węgier (czyli firmy-córki Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego) — Węgierskiej Partii Socjalistycznej (dzisiaj już Prezes nowej partii przybranej w skórę owieczki - "Koalicji Demokratycznej"), samozwańczy Premier Ferenc Gyurcsány cynicznie i z dumą oznajmił: „Kłamaliśmy rano, w południe i wieczorem, w dzień i w nocy, miesiącami, latami i wszystkich oszukaliśmy, przez oszustwo dorwaliśmy się do władzy” — mówił nie tylko o członkach SWOJEJ partii, ale o WSZYSTKICH KOMUNISTACH! Taśmę z nagraniami tej przemowy "wykradł" stary kumpel Gyurcsánya, agent KGB i węgierskiej bezpieki, adiutant głównodowodzącego bolszewickiego SS — Gwardii Robotniczej: mjr.Eduárdó-György Rózsa-Flores (którego w podziękowaniu zamordowano w Bolívii!), a jego pomcnikami byli inni kumple Gyurcsánya jeszcze z węgierskiego komsomołu: minister-szef URM Péter Kiss, minister ON Imre Szekeres oraz minister tajnych służb György Szilvásy!!!

Dowierzać komunistom to tyle, co sprzedać swoją własną duszę diabłu, bez oporu podpisać swój własny wyrok śmierci, który ci "panowie" prędzej czy później wydadzą również na CIEBIE! Bo komuniści nigdy nie zrezygnują z podbicia świata i stworzenia ogólnoświatowej dyktatury komunizmu! Najwyżej dopną do tego INNYMI METODAMI! Przez nagminne wbudowywanie swoich ludzi do partii prawicowych, w celu ich rozwalenia od wewnątrz (również przez kupienie za grube pieniądze niektórych polityków!) i tworzenie w świecie partii niby demokratycznych, niby lewicowych, lewackich czy liberalnych, które zawsze gotowe będą do tego, ażeby w odpowiedniej chwili wypuścić swoje pazury naostrzone w Moskwie! A Moskwa posiada tyle pieniędzy ile tylko zażyczy sobie! Bo tu są najbogatsze pokłady najróżniejszych surowców, liczonych na wagę złota! Włącznie z plantacjami narkotyków!

Fikcyjne śledztwa, procesy koncepcyjne, robienie z ofiary "przestępcy" — to stara bolszewicka metoda! Na Węgrzech stosowała je nie tylko I komuna Rákosiego i Kádára, ale także II komuna Horna-Medgyessyego-Gyurcsánya-Bajnaiego! Z antykomunistycznych opozycjonistów robiono "wrogów narodu", "skrajnie prawicowych" czy "skrajnie lewicowych", a swoich oczyszczano ze wszystkich zarzutów i oskarżeń poprzez sędziów i prokuratorów, oraz media do dzisiaj jeszcze w 50% będących w ich rękach! Bo w okresie I komuny na Węgrzech w 90% studia mogła rozpocząć i ukończyć osoba drobiazgowo zweryfikowana i posiadająca listy polecające (lub nakaz przyjęcia!) od kompetentnych organów partyjnych i esbeckich! Wyjątki stanowili tylko ci, którzy albo bardzo głęboko sięgnęli do portmonetki, albo byli dziećmi bardzo znanych dynastii aktorskich, dziennikarskich, adwokackich, sędziowskich itd! Ale i tych starano się (chociaż formalnie) przekierować na swoją stronę! "Zwykły śmiertelnik", a tym bardziej opozycjonista (czy jego dziecko, wnuk) nie miał żadnych szans dostania się na studia! Chyba tylko przez wejście do jaskinii lwa i "udawanie swojego"! Ale i to przeważnie zawiodło, jak to stało się w moim przypadku!

Szczęść Boże!

Brak głosów

Komentarze

Bo jest lepszym kłamcą od innych?

Nie,nie dlatego! Rządzi bo umie "liczyć głosy".

Tym którzy nie zrozumieli mojej aluzji wyjaśniam:

słowa te wypowiedział w noc przed zamachem na rząd Jana Olszewskiego!

PS.

Nie jestem oderwany od rzeczywistości.PiS nigdy nie wygra wyborów dokąd nie umieści swoich ludzi-przeszkolonych męzów zaufania-we wszystkich komisjach wyborczych!Bez zwycięstwa PiS szczegóły zamachu w Smoleńsku nigdy nie będą wyjaśnione!

 

Vote up!
0
Vote down!
0

kazikh

#249482

Witam Serdecznie!
Tu, z Węgier mam bardzo nikłe spojrzenie na sprawy rozgrywające się w RP, ale jedno jest pewne: prawica musi zwyciężyć, bo inaczej komuniści nas żywcem zjedzą! PiS powinien bardziej otworzyć swoje podwoje w kierunku narodu! Tak, jak to działo się w chwili narodzin Solidarności! Oczywiście tu nie chodzi o "przyjmowanie byle kogo do partii"! Przeciwnie: trzeba porządnuie zweryfikować nie tylko kandydatów na członków, ale i samych członków! Bo lewica (czyli komuniści, esbecy) starym zwyczajem wbufowywują się do wszystkich partii, ażeby potem rozwalić je od wewnątrz! Na Węgrzech tak było, ale niektóre partie prawicowe (FIDESZ, KDNP, JOBBIK) zawczasu połapały się i postawiły firewall (nie znam polskiego odpowiednika tego komputerowego wyrażenia...). Ale i tak kilku sprytnych mogło przesiąknąć, dlatego też stale trzeba członków weryfikować!

Bardzo pięknym pomysłem było stworzenie Klubów Gazety Polskiej! Trzeba jego działalność rozszerzyć na wszystkie osiedla Polski! Także na wieś! PiS powinien być w stałym, bardzo bliskim kontakcie z ludnością! MDF - Węgierskie Forum Demokratyczne, partia mojego kuzyna Premiera dr.Józsefa Antalla juniora, którą w wyżej opisany sposób bolszewicy rozwalili od wewnątrz, w pierwszych latach działalności w całym kraju pootwierała "Rynki MDF" (MDF-piac), gdzie taniej, od rodzimych producentów, można było kupić żywność!

Właściwie dzięki temu wtedy znacznie podniosła się ilość członków i sympatyków tej partii. Ale po pierwszych objawach rozpadu MDF, wszystcy szybko przenieśli się do FIDESZ! A FIDESZ tylko kontynuował tU tradycję. Innym czynnikiem, który wpłynął na zwycięstwo FIDESZ był fakt, że od czasu do czasu wysyłano do całej ludności kwestionariusze: o czym "prosty człowiek" myśli na temat danego zagadnienia! Odpowiedzi przychodziło coraz więcej wraz ze wspaniałymi pomysłami! Jeżeli jakakolwiek partia nie utrzymuje bezpośrednich i faktycznych (a nie tylko formalnych) kontaktów z wyborcami — zginie! Musi być stale obecna nie tylko "na ulicy", ale także w przedpokojach obywateli!

Trzeba tanio produkować i sprzedawać naróżniejsze koszulki, breloczki, proporczyki, długopisy, kalendarze ścienne i stołowe, notesy itd z symboliką PiS, Gazety Polskiej itd! We wielu krajach na Zachodzie tak robią! Trzeba wrzucać ulotki do skrzynek pocztowych obywateli z adresem najbliższego Klubu, www partii i sojuszniczych mediów itd! To tylko wąskie pasmo pomysłów, których powinno być bardzo dużo!

Szczęść Boże!

redaktor Roland von Bagratuni Budapeszt - zweryfikowany inwalida wojenny 1956, opozycjonista - wróg czerwonych nazistów

Vote up!
0
Vote down!
0

Szczęść Boże!

redaktor Roland von Bagratuni Budapeszt - zweryfikowany inwalida wojenny 1956, opozycjonista - wróg czerwonych nazistów

#249563

[quote=kazikh]

Bo jest lepszym kłamcą od innych?

Nie,nie dlatego! Rządzi bo umie "liczyć głosy".[/quote]

Niestety (lub stety, w zależności od punktu widzenia), również i nie dlatego.

Dlaczego ?

Bo tak sobie życzy genius loci miedzy dzielącej Berlin i Moskwę, zwanej IIIRP, poruszający się wehikułami, dla zmylenia postronnych obserwatorów zwanymi partiami politycznymi.

"Na kursie i na ścieżce"...

Na koniec obrazek, niestety zdezaktualizowany częściowo po ostatnich wyborach, dwa pajace w pełnej krasie:

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#249737