Georgia, lub Kartwelia (საქართველო) ale nie Gruzja!

Obrazek użytkownika Roland von Bagratuni Budapeszt
Historia

Artykuł paralelnie publikowany na kanwie artykułu Redakcji "Artysta ( i dygresje)".

Witam Serdecznie Redakcję za podjęcie tego tematu. Tym razem chyba od razu - paralelnie - przełożę go na swój blog! Bo temat miły dla bojowników o wolność uciśnionych narodów i antysowietów, ale podobnie do problemów Ormian, strasznie nieznany i dlatego "egzotyczny".

Zwiada Gamsahurdię (ზვიად გამსახურდია) znałem osobiście. Poznałem jego i spotykałem się z nim podczas moich podróży do Armenii Sowieckiej i na front w Karabachu. Był prawdziwym patriotą i prawicowcem, który podobnie do pierwszego Prezydenta Republiki Armenia (Հայաստանի Հանրապետություն), Lewona Ter-Petrosjana (Լևոն Տեր-Պետրոսյան), radykalnie chciał wyprzątnąć ze swojej ojczyzny sowieckie i ruskie odpadki. Zapłacił za to życiem, bo nasłano na niego całą sforę esbeków, włącznie z generałem KGB Eduardem Szewardnadze (ედუარდ შევარდნაძე), który dokonał pucz, bezprawnie przejmując władzę. Wtedy przez długi czas w Zachodniej Georgii trwały walki przeciwko okupantom, którzy atakowali z dwóch stron. Jeździłem pociągiem z Batumi do Tbilisi, ażeby stamtąd dostać się do Erywania. Około 300-kilometrową odległość pociąg z powystrzelanymi oknami i pełen "panów" w skórzanych kurtkach, przebywał prawie przez jeden dzień, stawając przy każdym przysłowiowym krzaku. Mnie na szczęście zostawiono w spokoju, bo jechałem z polskim paszportem, w którym (z głupoty i próżności eksesbeckich biurokratów z USC w Poznaniu i MSZ w Warszawie) miałem inne dane, niż w węgierskich i ormiańskich papierach.

Cały cyrk z Abchazją i Osetią to cyrk eksploatowany przez Rosję w interesie skłócenia setek narodów zamieszkujących Georgię. Nawet z Ormianami i Kurdami, którzy stanowią tutaj zwartą większość. Bo Georgia przez tysiąclecia była niepodległą, suwerenną, ale rdzenną częścią konfederatywnego, demokratycznego Imperium Ormiańskiego! Zresztą były to oddzielne księstwa (Guria, Kartwelia, Iberia, Imeretia, Swaneti, Mukhrami, Racza, Khewi, Kakhetia, Dżawahk, Adżaria, Osetia, Mitiuleti, Pszhaweti, Lazia, Abchazja itd) które zjednoczył jeden z moich przodków z bocznej (iberyjskiej) linii Bagratunich (Բագրատունի), których Kartwelijczycy nazywają Bagrationami (ბაგრატიონ). Wcześniej wspomniane ponad 100 narodów było w stałej bratobójczej wojnie ze sobą. I to wykorzystała w 1783 r Rosja, która jako pierwszą Iberię oderwała od Armenii. Wynikiem tego wielu żyjących tu książąt ormiańskich, z oburzeniem opuściło te tereny. Carowie Rosji nigdy nie uznali książąt ormiańskich, wynikiem czego Ormianie wzajemnie rosyjskich. Stąd brak ormiańskich książąt w europejskich almanachach szlacheckich! Co więcej: Ormianie stwierdzili bezprawne, niearystokratyczne pochodzenie Romanowych, nazywając ich jołopami i gnojosiewcami - czyli chłopami pańszczyźnianymi!

Kiedy inny gnojosiewca - kat narodów (w tym Polaków!), niejaki Iwan Fiodorowicz Paskiewicz wkroczył do Armenii Wschodniej, dokonał tu istnej rzezi, której nawet Hitler byłby mógł się powstydzić! Mordował nie tylko Ormian, ale Persów, Kurdów, Turków Kipczackich, Lesginów, Tałyszów, Tatów i innych! Był gorszym namiestnikiem Armenii, niż gnojosiewca Konstantyn i spółka "Królewstwa Polskiego"! Okupacja sowiecka Wschodniej Armenii była jeszcze podlejsza. Siemię Szatana Josif Dżugaszwili (იოსებ ბესარიონის ძე ჯუღაშვილი, bandycki pseudonim "Stalin") i jego komisarze systematycznie skłócali ze sobą tutejszych tubylców, jednego przeciwko drugiemu. Najbardziej nienawidził Ormian za ich wiedzę, prawdomówność, otwartość, wielotysiącletnie umiłowanie demokracji, ojczyzny i bezgraniczne szanowanie praw człowieka. Jako pierwszy krok zaczął więc burzyć kościoły ormiańskie i kartwelijskie, wraz z inteligencją, tłumnie mordując kler i arcypasterzy. Tak jak to czynił razem z Hitlerem w Polsce!

Potem Stalin w międzynarodowych stosunkach prawnie zupełnie nic nie znaczącym partyjnym ukazem, rozparcelował Armenię Wschodnią na Armeńską SSR (Հայկական Սովետական Սոցիալիստական Հանրապետություն), Azerbajdżańską SSR (Азәрбајҹан Совет Сосиалист Республикасы, Azərbaycan Sovet Sosialist Respublikası) i Gruzińską SRR (საქართველოს საბჭოთა სოციალისტური რესპუბლიკა, საქართველო). Do Gruzji przyłączył część Lori (Լոռու) i Tblisi (თბილისი)- Tyfilis (Թիֆլիս), które we większości były i do dzisiaj są zamieszkiwane przez Ormian, po nich drugą największą ludnością są tutaj krewni Ormian - muzułmańscy Kurdowie, potomkowie Medów. Do Azerbajdżanu (w którym Turcy-Kipczacy stanowią tylko 10% ludności!) "na wszelki wypadek" dołączył rdzennie ormiański Nachiczewan (Նախիջևան), wycinając w pień całą jego ludność, a Armeńską SSR ściskając tym samym w potężne kleszcze, zapobiegając przez to wszelkim zrywom wolnościowym i stwarzając Kipczakom wspólną granicę z Turcją! Rdzennie ormiański Górski Karabach (Արցախ/Arcach, Լեռնային Ղարաբաղ/Lernajin Kharabał) oraz rdzennie ormiańskie Baku (Բաքու), również dołączył do "Azerbajdżanu", ale tu nie udało się wyciąć w pień Ormian, co doprowadziło do stałych potyczek i waśni między Kipaczakami i Ormianami oraz rzezi-pogromów typu Sumgajt (Սումգայիթ) 29 lutego 1988. Kars/Gars (Կարս), który dotychczas okupowali Romanowie, Stalin dobrodusznie przekazał Turcji, spłacając tym samym dług, który zaciągnął u Kemala Mustafy (bandycki pseudonim "Atatürk") za odegranie roli Przewodniczącego Rady Komisarzy Ludowych (sic!) "Socjalistycznej Turcji", bo tylko w ten sposób propaganda sowiecka mogła "wytłumaczyć" podły "internacjonalistyczny" (czytaj: internazistowski!) sojusz turecko-sowiecki, podpisanie z Turcją "Układu o Przyjaźni..." itd, który później narzucił wszystkim demoludom! No i dzięki temu jesienią 1920 r wspólnie mogli rozwalić niepodległość Armenii Wielkiej (Մեց Հայք), której granice na wieczne czasy zagwarantował Traktat z Sèvres podpisany 10 sierpnia 1920 r. Stalin później spróbował prawnie odmienić go przez Traktat Lozański (24 lipca 1923), ale był to niewypał i Traktat z Sèvres do dzisiaj jest ważny! Czyli Turcja od 100 lat bezprawnie okupuje Armenię Zachodnią (Արևմտյան Հայաստան, Królewstwo Armenii Zachodniej/Արևմտյան Հայաստանի Թագավորություն), "Azerbajdżan" nie istnieje itd. Bo Stalin popełnił kardynalny błąd, którego nie popełnił Hitler, kreując powód do agresji na Polskę przez prowokację gliwicką, gdzie zamordowanych więźniów - którzy "napadli" na radiostację w Gliwicach, przebrał w ...polskie mundury wojskowe. Stalin zapomniał przywlec do Lozanny "delegację ormiańską" skreowaną z poślednich aktorów ormiańskich z Erywania czy z moskiewskiego więzienia Butyrka lub z lochów czeki-KGB na Łubiance! A każdy jeden traktat podobnie np. do statutu Spółki akcyjnej, według prawa powszechnego odmienić można li tylko wówczas, kiedy podpisali go wszystcy sygnatariusze!

Relacje prasowe z Wojen Wyzwoleńczych na Karabachu we wszystkich demoludach były fałszywe i jednostronne, generowane przez propagandę moskiewską i służalczo przekazywanych dalej przez czerwono-nazistowskich dziennikarzyn, coraz bardziej zagnieżdżonych w prasie unijnej. W celu zrozumienia jej przyczyn, należałoby wydać zupełnie nową historię narodów Kaukazu i Nagórza Ormiańskiego, bo to, co dotychczas ukazało się w PRL (czy w WRL itd), to zawracanie głowy. Tylko pani prof. Zakrzewska-Dubasowa starała się w miarę obiektywnie opisywać tutejsze wydarzenia, ale jej rękopis esbecka cenzura niemiłosiernie poszatkowała. Szkoda. Bo bardzo cenna i obiektywana uczona!

Prezydent Micheil Saakaszwili (მიხეილ სააკაშვილი) jest wspaniałym człowiekiem, ale miernym politykiem i dlatego nie spostrzegł na czas te pułapki, które postawiła Rosja w Abchazji i Osetii oraz całej Georgii-Kartwelii! A źli doradcy są wszędzie. Odziedziczył ich od Sowietów, więc nic dziwnego, iż dominuje u nich antyormiańskość i powoływanie się na historię sfałszowaną przez sowieckich "uczonych"! Dla całego Południowego Kaukazu jest tylko jedyne wyjście z tego zaklętego i przeklętego koła: stworzenie konfederacji państw niepodległych w ramach granic ustalonych przez Traktat z Sèvres i odłożenia na bok, a przynajmniej zawieszenie wszelkich niedomówień przez wszystkie tamtejsze narody! Inaczej teren ten będzie źródłem stałego wybuchu "bomb zegarowych" zręcznie podstawionych przez Stalina i jego następców!

Unia Europejska i NATO powinni niezwłocznie przyjąć na swojego członka Georgię-Kartwelię, jak to przyjęto Cypr, którego część również okupuje Turcja zbeszczelniona przez przynależność do NATO! (ale to samo dotyczy Iranu, którego Rosja zamierza skolonizować, korzystając z zamieszania politycznego przez nie generowanego!) W Układzie Atlantyckim nie ma miejsca dla Turcji tak długo, aż nie wykona postanowień Traktatu z Sèvres oraz nie wypłaci Ormianom horrendalnej kontrybucji za ludobójstwa i bezprawne okupowanie Armenii Zachodniej, oraz nie zaprzesta mordów politycznych na Ormianach, Grekach i Kurdach, nie zaprzesta pacyfikacji Kurdystanu! Kurdów i Ormian Turcy powaśnili ze sobą, chociaż są to bratnie narody, które razem z Grekami stanowią absolutną większość ludności "nowoczesnej" Turcji, w której Turcy stanowią tylko ok.10%. Dokładne dane są dlatego nieznane, bo Atatürk wymyślił sprytny sposób fałszowania danych! Ormian, Greków itd Turcy wyliczają na podstawie danych kościołów chrześcijańskich (omijając tych, których zislamizowano!), a resztę ludności wymienia jako muzułman! Spośród tych "muzułman" większość to Kurdowie, Ormianie, Gruzini i inne bratnie narody postsumeryjskie!

Szczęść Boże!

Brak głosów

Komentarze

Za co kolega tak nienawidzi Gruzinów, że chce wepchnąć ich pod but brukselskich specjalistów, od dopuszczalnej krzywizny banana i wynajdywania w rodzaju ludzkim pieciu płci? Chciałby kolega oglądać paradę równości w Tbilisi? Bo Gruzini chyba nie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#237105

Witam Serdecznie!

Tu rozchodzi się zupełnie o coś innego! Pedałów nie znoszę, więc te zboczeńcze parady tym bardziej! UE - dużo do poprawienia i od nas, eksdemoludowców zależy jaka będzie! Trzeba walczyć przeciwko judeoliberałom i czerwonej zarazie! Nie nawidzę Kartwelijczyków, przeciwnie! Chciałbym, ażeby uE i NATO obroniły przed głodem putniowskich cerberów! Od tych, którzy dokonali rozbiorów Polski, Węgier i Armenii!

Szczęść Boże!

redaktor Roland von Bagratuni Budapeszt - zweryfikowany inwalida wojenny 1956, opozycjonista - wróg czerwonych nazistów

Vote up!
0
Vote down!
0

Szczęść Boże!

redaktor Roland von Bagratuni Budapeszt - zweryfikowany inwalida wojenny 1956, opozycjonista - wróg czerwonych nazistów

#237188

No i poznałem dzięki Panu kawałek historii.

Dziękuję i pozdrawiam,

Obibok na własny koszt

======================================================

Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#237118

Witam Serdecznie!

Mnóstwo jest takich rzeczy z historii, których ludzie niestety nie znają! Najlepszym przykładem tego jest ta zaciekłość, jak atakują niektórzy niewiedzący mój artykuł napisany na kanwie uwag Ks. Tadeusza Isakowicza – Zalewskiego, również Ormianina! W końcu największy koścvielny specjalista odezwał się w tej sprawie, mimo tego "rozrabiają" i bez czytania stawiają dwójki przy moich najnowszych materiałach. Chociaż powinni wszystkie przeczytać wraz z dopisami, wtedy (może) wreszcie zrozumieją! Długi ores czasu my, Ormianie milczeliśmy, nie chcąc nikogo urazić. Cicho walczyliśmy za Naszą Wolność i Waszą, oddają poważne ofiary krwi i dając Polsce horrendalną pomoc finansową, o której również milczeliśmy. Bo po co o tym mówić?! Bo bardzo dużo wiemy. Ale to był kardynalny błąd! To właśnie Jezus wskazał na to, kiedy handlarzy i bankierów przegonił ze świątynu! I to niejeden raz! Niektóre kościoły stały się handlarzami i tu jest pies pogrzebany. A na kazaniach mówią mokrą, wilgotną wodę... Radzę wszystkim przeczytać wszystkie moje wpisy!

Szczęść Boże!

redaktor Roland von Bagratuni Budapeszt - zweryfikowany inwalida wojenny 1956, opozycjonista - wróg czerwonych nazistów

Vote up!
0
Vote down!
0

Szczęść Boże!

redaktor Roland von Bagratuni Budapeszt - zweryfikowany inwalida wojenny 1956, opozycjonista - wróg czerwonych nazistów

#237189