Są motywy, jest narzędzie, ilu było zbrodniarzy ?

Obrazek użytkownika tango
Kraj

Wielu z Polaków od zawsze miało głębokie przekonanie że oficjalna wersja trgedii pod Smoleńskiej nie ma nic współnego z rzeczywistym jej przebiegiem.
Każdemu myślącemu obserwatorowi wydarzeń rzucały się w oczy kłamstwa, przeinaczenia, manipulacje i sprzeczne wewnetrznie - pseudo fakty. Cel tego wszystkoego był jasny i miał na celu ogłupienie opini publicznej i maksymalne utrudnienie dochodzenia do prawdy.
Doskonale pamietamy nagonkę rządowo-medialną na prezydenta Kaczyńskiego, związaną z planowanym wyjazdem delegacji prezydenckiej na 70 rocznicę I Zbrodni Katyńskiej. Prowokacje MSZ-tu, oświadczenia ambasadora Rosji, wypowiedzi Komorowskiego, Tuska i Sikorskiego,
Na tą całą sytuację w kraju, nakłada się wściekłość Putina na Kaczyńskiego za przyczyną Gruzji. Częściowe fiasko Rosji w Gruzji miało swojego rodzica a był nim prezydent Kaczyński. Takich rzeczy Rosja nigdy nie zapomina i niejednokrotnie już to udowodniła.
Mamy więc jasne i oczywiste motywy, mamy też narzędzie zbrodni i modus operandi. Pozostaje jedynie do zbadania ilu było zbrodniarzy i czy działali w porozumieniu czy też cele jednych były dla drugich okazją do realizacji dawno zamierzonych włsnych celów.
Dzisiaj, kiedy nawet najbardziej tępy i ogłupiony manipulacjami medialnymi, obywatel III RP nie może z niezachwianą powagą mówić o oszołomach, nekrofilach i budujacych karierę polityczną na trumnach samobójców, nadszedł czas na prawdę ze wszystkimi jej konsekwencjami. Czasy sprzedajnych kundli i ich politycznego zaplecza, powoli ale nieuchronnie się kończą.
Do nas wszystkich należy, aby stało się to jak najszybciej

Brak głosów