Nos

Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

  Była wczesna godzina poranna. Można by dyskutować czy smacznie spałem. A nawet jak spałem to się obudziłem. Bo chyba spadłem z łóżka. "Chyba" ponieważ pewny nie jestem. Może lunatykowałem? Nie pamiętam. 

  Obudziłem się po wielkim wstrząsie na podłodze. Zacząłem od sprawdzenia czy jestem jeszcze w jednym kawałku. Na szczęście upadłem na coś miękkiego. Był to mój nos.

  Ponieważ panowały ciemności podsunąłem pod nos rękę. Aby sprawdzić czy krew czasami z niego nie kapie. Nie kapała. Lała się strumieniem. Myślałem nawet, że się wykrwawię zanim zdąrzę wezwać pomoc. Ale prędko zakrzepła.

,  Następnym problemem było wdrapanie się z powrotem na łóżko. Jak do tej pory taka sztuka …,nigdy mi się nie udała. Co z tego, że miałem matę do ćwiczeń jak i tak nie mogłem z niej skorzystać. A teraz sprawa była dodatkowo utrudniona. Nogi mi się ślizgały na wszystkie strony. Na tej krwi. Dla utródnienia można by było posypać podłogę ryżem. Ale, jak znam życie, prędzej by z tego wyszła kaszanka niż bym się wdrapał na łóżko.

  Ale mi się to jakimś cudem udało. A już zacząłem marznąć. Przy okazji wszystko czego się dotknąłem zostało ubabrane w mojej krwi: pościel, meble i oczywiście ja także.

  Od tego zdarzenia upłynęły dwa dni. Nos mi ładnie napuchł i jest nieco poobdzierany. A oczy zyskały żywszego koloru. Niebieskiego. Ale nie ma co narzekać. Zawsze mogło by być gorzej.

  Już od dawna dziewczyna mi mówiła, że coś się ze mną w czasie snu dzieje: mówię jakimś dziwnym, obcym głosem, krzyczę na nią. Bardziej mnie to śmieszyło niż niepokoiło. Chyba dlatego, że niezbyt do mnie pasowało. Nie za bardzo też w te wszystkie historie wierzyłem.

  Śniło mi się, że ktoś mnie goni. Rzuciłem czymś w niego. Aż się wywrócił. Ja też. Chwycił mnie mocno za nogę i ciągnął do siebie. A ja się wyrywałem. Tak się wczułem w rolę, że kopnąłem stojący obok łóżka, na szafce, komputer. Aż się wszyscy pobudzili. Bo komputer spadł na podłogę.

  Opowiedziałem o tym strasznym, dla mie, śnie mojej dziewczynie. A gdy chciałem jej  zademonstrować zdarzenie na swojej nodze to spotkało mnie zaskoczenie. Bo na nodze się znajdowały sine odciski rąk. Dziewczyna mi to prosto wytłumaczyła: siniaki sobie sam we śnie zrobiłem. Potem zasnęła. A ja przykładałem swoje ręce do tych siniaków i byłem zaskoczony tym, że tak bardzo jestem wysportowany. I giętki.

  Niedługo po przyjściu do "Kombatanta" miał miejsce pewien incydent. Stałem w nocy w swim pokoju i kopałem w ścianę. Tą złamaną nogą. Ale na szczęście w porę się obudziłem. Tylko za bardzo nie wiedziałem jak wrócić do łóżka.

  Wczoraj założyłem barierkę ochronną. Żeby ponownie nie wypaść z łóżka. Dzisiaj rano, jak się obudziłem, już jej nie było. Ciekaw jestem jak to możliwe. Przeciez drzwi zamknięte były na klucz.

 

 

Choruję na  chorobę neurologiczną. Rozpadają mi  się neurony. Dodatkowo złamałem nogę . Od prawie roku przebywam w D P S „Kombatant”.

 JAK PRZEKAZAĆ 1%?

Wypełniając zeznanie PIT, należy obliczyć podatek należny wobec Urzędu

Skarbowego.

 

W rubryce WNIOSEK O PRZEKAZANIE 1% PODATKU NALEŻNEGO NA RZECZ ORGANIZACJI

POŻYTKU PUBLICZNEGO (OPP)

* Wpisać numer KRS: 0000270809

* Obliczyć kwotę 1%

 

W rubryce INFORMACJE UZUPEŁNIAJĄCE (bardzo ważne!)

* Marian Stefaniak 1297

 

Darowizny:

Fundacja Avalon - Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym,

Michała Kajki 80/82 lok. 1, 04-620 Warszawa

nr rachunku odbiorcy: 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001

Prowadzone przez: BNP Paribas Bank Polska SA

Tytuł wpłaty: 1297 Marian Stefaniak

 

Przelewy zagraniczne:

International Bank Account Number

IBAN: PL62 1600 1286 0003 0031 8642 6001

SWIFT/BIC: PPAB PLPK

1
Twoja ocena: Brak Średnia: 1 (2 głosy)