Mózg

Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog

W mojej miejscowości był chłopak przystoiny i wygadany. Znakomicie pływał i robił sto innych różnych rzeczy. O wiele lepiej niż przeciętnie. Cieszył się popularnością. Znałem go tylko z widzenia. Byłem pewien, że swój sukces zawdzięcza przede wszystkim wyglądowi.
Miał znakomity motocykl, który dopełniał całości. No, i kiedyś stracił panowanie nad tą maszyną. I stuknął w naczepę jakiegoś samochodu ciężarowego. Głową. Skótków fizycznych nie było widać, ale zapadł w śpiączkę. Lekarze nie dawali mu wielkich szans, aby się kiedykolwiek wybudził.
Jego matka była osobą bardzo wierzącą. Pojechała za granicę, do miejscowości słynącej z cudów. I coś tam przywiozła. Tak przynajmniej mówiono. On się obudził, leczz całkowicie zresetowanym mózgiem. Wyglądał tak jak dawniej, ale już taki nie był. I nie chodzi nawet o to, że stracił pamięć. Był po prostu już innym człowiekiem.
Wszystkiego musiał uczyć się od nowa. Oprócz funkcji podstwowych. Takich jak chodzenie czy mówienie. W tym czasie go poznałem. Niczym już nie różnił się od innych. Chyba, że na niekożyść. Ot, taki zwykły człowiek.
Kiedyś wybraliśmy się w kilku nad jezioro. A tam jakiś chłopak szpanował. Wypinał "klatę", skakał na "główkę" itp. Ktoś powiedział do tego z amnezją: "zupełnie tak jak ty dawniej". Jedak trudno to było sobie wyobrazić. Bo chociaż wyglądał tak jak dawniej, to bezpowrotnie utracił to nieokreślone "coś". Niektórzy mówili nawet, że duszę.

Brak głosów