On już wjechał do Warszawy, czyli "Błękitny" na tropie

Obrazek użytkownika grzechg
Kraj

Kiedy pojawił się we Wrocławiu, tłumy mieszkańców Dolnego Śląska witały go na dworcu. Każdy chciał dotknąć aksamitnej, włoskiej blachy*, ucałować ją jak premiera w policzek, siąść choć na chwilę w fotelu i poczuć tę kosmiczną prędkość, zupełnie nie z tej polskiej ziemi. Jego smukły dziób wzbudzał wręcz pożądanie młodych Wrocławianek, a maszynista Henryk poczuł w sercu kłucie, reagowali lekarze z pogotowia, a wszystko ze wzruszenia. Kiedy na peron wylegli z niego ministrowie, aplauz sięgnął zenitu. –Niech ja Pana uściskam, tak mocno! – krzyczała płacząca ze szczęścia młoda działaczka PO z nocnego klubu „Erotyczny rezonans”. Minister lekko uśmiechnął się i podniósł swoją stopę. Jej młode koleżanki, na ten widok, mdlały jedna po drugiej, tak bardzo, że ściągano je z peronu prosto do karetek.

Kilka dni później ruszył do Warszawy. Jak błyskawica, jak król Sobieski na Wiedeń. Bezszelestnie przemierzał mazowieckie pola, a krowy widząc go dawały tyle mleka, że przelewało się w punktach skupu. Zupełnie jak za Stalina, taki nadmiar dóbr. Zające, kiedy śmigał im przed oczami, robiły kółko i radośnie kicały w nim, śpiewając w rytm znanego przeboju disco polo: „.....Ja uwielbiam go, On już tu jest i jedzie dla mnie, bo on, dobrze wie, że porwę go i w sercu schowam na dnie,...”. Aż uszy się zającom odwijały w lewo i prawo od tych tańców, a ultranowoczesne kamery TVN 24 wszystko to filmowały. Redaktor Kuźniar zaprosił nawet jednego szaraka do studia:

-Szaraku, dlaczego on się Wam tak podoba?
-Bo jest taki smukły, taki nasz, kochany, taki niepolski! - odpowiedział szarak, już od dawna zwolennik premiera, któremu co noc podrzucał pod łóżko główkę świeżej, zielonej kapusty.

Tymczasem, gdzieś tam wysoko w górze, w ten pierwszy niedzielny, wrześniowy poranek, leciał helikopter „Błękitny 24” z Panią Redaktor Kasią. Patrzył „Błękitny” z góry na swojego szynowego kolegę i nie mógł wyjść z podziwu, jaki on szybki i hardy, jaki mocny i muskularny, jak atleta, co zje nawet sto pierwszego kotleta – tak sobie po cichu rymował helikopter. No i pędził nad nim, jak szalony, a Redaktor Kasia zdawała do studia relację z lotu nad tą wspaniałą maszyną.

-On pędzi tak wspaniale, Drodzy Państwo, że my, tu, w helikopterze, czujemy się po prostu szczęśliwi – relacjonowała ze łzami w oczach Pani Redaktor.
-Jarku, co u Ciebie? – zapytała Kuźniara. Ale tennic nie odpowiedział, bo właśnie leciał szybowcem z generałem Gromosławem Czempińskim i też oglądali smukłą włoską maszynę z lotu ptaka. A ona, taka długa, piękna i kolorowa (co najważniejsze), nawet sama nie jechała, bo może się trochę jeszcze krygowała. Pozwoliła więc ciągnąć się do Warszawy naszej pięknej, stalowej, dumnej, polskiej lokomotywie IC. Siedział w niej Pan Henryk, który stał już za sterami pociągu przyszłości.

-Co ja mogę powiedzieć Wam? Tam jest tyle przycisków, kontrolek, światełek, wajch, przekładni, strzałeczek, że już sam ten widok, i przeraża, i napawa moją kolejarską duszę wielką dumą Że to właśnie ja, mogłem nacisnąć ten magiczny przycisk „jazda”, pozdrawiam Pana Premiera i jego żonę - relacjonował wprost do studia TVN 24 swoje pierwsze wrażenia Pan Henryk.

A Pani Kasia, wychylała swoje radosne oczęta za szybkę „Błękitnego” i radośnie mówiła:

-Jarku, Jarku! Widzę go, jest pode mną, cały jest pode mną, jakże bosko się dziś czuję, on tam jest i ja go czuję, jak jedzie, jak jedzie do przodu, bez zahamowań, jak taki włoski wariat! – krzyczała wprost do kamery Pani Redaktor.

A on, dostojnie, wjeżdżał do Warszawy. Szyny spokojnie i dumnie go przyjmowały, tylko lekko się uginając, jakby go po prostu witając. Nagle nad tą piękną maszyną pojawił się mały sportowy samolocik, a w nim prezydent HGW. Sama kierowała maleńką maszyną. Spod gogli i skórzanej czapeczki wypływały jej łzy szczęścia. Była dumna z tego, że on już wjeżdżał do Warszawy, że mijał już zarośla, chaszcze i perony. Tłumy pracowników wielkich korporacji, urzędników magistratu, oraz aktor Marek Kondrat czekali na niego z balonikami i kwiatami.

Redaktor Kuźniar, wprost z Placu Zamkowego, na sygnale dojechał pod Dworzec Centralny. Witały go dworcowe szczury i koty, także radośnie śpiewając: „On już tu jest, uwielbiam go...” Kiedy stanął na peronie, ludzie po prostu oszaleli. Klękali przed nim, przytulali się do foteli i stoliczków, robili sobie zdjęcia, sprawdzali czy jest Internet. - Mamo, Mamo, połączyłem się w nim z siecią, jest Internet! – wołał do matki siedemnastoletni Maciek z liceum im. Róży i jej Spadkobierców. Marek Kondrat robił już nawet sobie przelewy internetowe na konto banku, który reklamował. Taki był wspaniały ten pierwszy niedzielny poranek w TVN 24. Jak zawsze, gdy jest tam Jarosław Kuźniar i cała ekipa ludzi, dających widzom kochającym premiera tę lekką, ale i pulchną i sytą duchową strawę. Dających świadectwo prawdy, w jakiej wspaniałej rzeczywistości dziś żyjemy.

* Notka zawierała lokowanie produktu

Brak głosów

Komentarze

Tak powstaja nowoczesne bajki dla doroslych, tylko mnie jakos nie bawia, moze ja do nich nie doroslem? Moze zbyt radosne? Ale dobrze napisane! Aplaus dla autora a TVN powinien szukac dla niego etaru! Smiejmy sie!

Vote up!
0
Vote down!
0
#378502

Zanim to tuskowe cudo wyjedzie na tory,to wcześniej trzeba go udostępnić narodowi jako burdel..Siedzenia ma miękkie i rozkładane-nowak-załatwi dziewczyny i wio koniku..

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#378519

by wyglądał...

 

A jeszcze lepiej tak :

Pozdrawiam.

contessa

PS. Najlepsza była do POkierowania "dziewiczym rejsem" pierdolino Henia tramwajarka.

_______________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". Lech Kaczyński

_______________

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy : http://www.youtube.com

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#378537

 Dziękuję ,wspaniały tekst.GRATULUJĘ OGROMNEGO TALENTU!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

 Istotnie,jedynie Henia jest w stanie powozić tym cackiem jak przed laty.Oby go nie zatrzymała.

Vote up!
0
Vote down!
0
#378603