Mohery z Czerskiej i Alternatywa z Placu Trzech Krzyży

Obrazek użytkownika grzechg
Kraj

Zagalopował się chyba Rafał Ziemkiewicz, jak jeździec, który już dawno minął swoją wieś i gna gdzieś, nie wiadomo dokąd. Ale, dzięki temu - ceniony przeze mnie jak najbardziej publicysta, a pewnie i ideolog prawicy - zainspirował mnie tym jednym zdaniem z wywiadu dla GW, bym coś od siebie dopisał o naszej prawicy:

„To, co promuje tzw. polska prawica, to nie jest dobrze rozumiany patriotyzm. To koncepcja, którą dość celnie wyszydził w "Transatlantyku" Gombrowicz, pisząc, że Polska to jest potwór, który od tysiąca lat się rodzi i nie może się urodzić, od tysiąca lat ginie i nie może zginąć i tylko wymaga nieustannego składania mu ofiar. Tej prawicy wydaje się, że wystarczy uderzyć w dzwon bogoojczyźniany, wyjąć krzyż, flagę biało-czerwoną, ewentualnie zacytować papieża, a Polacy za tym pójdą. I potem przychodzi wielkie zdumienie, jak to jest możliwe, że tak się nie dzieje. Tymczasem dlaczego przeciętny Polak miałby dbać o Polskę?”

Doprawdy, nie wiem, z jaką prawicą redaktor Ziemkiewicz się styka, ja w każdym razie też się z nią stykam i śmiem twierdzić, że zdecydowana większość wyborców głosujących na prawą stronę, czyli, nie błądźmy, na Prawo i Sprawiedliwość, to najnowocześniej myśląca część polskiego społeczeństwa, a sama formacja Jarosława Kaczyńskiego, jest co najmniej o dwie długości dalej od pozostałych ugrupowań w nowoczesnym, choć prawicowym myśleniu o państwie. Rzecz bowiem w tym, że być dziś nowoczesnym to być po prostu prawicowym. Na poparcie tej tezy przykład z pozoru absurdalny, a właściwie proste pytanie: Czy młodzieniec zjadający rosołek u swojej kochanej, moherowej Babci będzie bardziej nowoczesny od kolegi „zażywającego” codziennie chińskie zupki? Oczywiście, że tak. Owszem, trzeba mieć Babcię i nie zabierać jej dowodu osobistego, albo posiąść - dzięki naukom Babci, jeśli już nie żyje - umiejętność gotowania pysznego rosołu. Wokół mnie, w najbliższej rodzinie, wśród znajomych zmam wiele osób, które głosują na Prawo i Sprawiedliwość. Są jak najbardziej nowocześnie myślącymi ludźmi o Polsce i świecie, oczytanymi, wykształconymi, krytycznymi. Różni ich od życia w tunelu politycznej poprawności jedno: troska o Polskę i jak najbardziej nowoczesny patriotyzm. To nie jest domeną prawicy w wielkich miastach, podobnie myślą wyborcy z Tarnowa czy Sieradza. Flaga, krzyż, dzwon, to wszystko jest ważne dla nich, ale nie jest dominantą w ich patrzeniu na Polskę. Doskonale zdają sobie sprawę z tego, że nawet największy marsz w stolicy, sam w sobie, nie zmieni Ojczyzny na lepsze. I co, najważniejsze chyba, nie mają w sobie jakichś postkolonialnych nawyków, szczególnie młodsze pokolenie wyborców PiS-u. Równe szanse dla wszystkich, sprawiedliwy podział tego, na co wszyscy łożymy ze swoich podatków i Polska silna, samodzielna, dumna, tego głównie oczekują. To oczywiście wielki skrót .

Prawica jest nowoczesna, ponieważ to, co niesie nas w przyszłość, co pozwala nam na rozwój osobisty i naszej wspólnoty, to nasze nieprzemijające wartości: język, kultura, tradycje, polskość. „Gombrowicz to przeżytek” - pisałem ponad trzydzieści jeden lat temu, wskazując na prozę Witkacego, z której ważne nauki płyną dla wszystkich Polaków. To była przekorne, ale podtrzymuję po części to zdanie. Nie dajmy się zwariować z owym „polskim potworem”. Przeciętny Polak, głosujący na PiS, dba jak najbardziej o Polskę, ma, można powiedzieć, więcej wyczucia na sprawy narodowe, na symbole, choć nie można odmówić myślenia o pomyślności Rzeczpospolitej Polakom, „zamieszkującym” inne archipelagi naszej rzeczywistości. Przestańmy milczeć i zdejmijmy wreszcie gombrowiczowską maskę nowoczesności ze środowiska Gazety Wyborczej, postępowych mediów i złotoustych polityków Platformy. Cóż oni nam proponują? Trockizm wymieszany z postmodernizmem (dogorywa na Zachodzie), political correctness w towarzystwie azjatyckich obyczajów dawnych służb, kult cwaniactwa plus europejska papka, którą właśnie wszyscy wypluwają na zachód od Odry. Ideowe korzenie projektu III RP tkwią jeszcze głęboko - gdzieś pomiędzy finlandyzacją Polski, a głosem francuskiej lewicy z lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. Do tego projekt ten uwikłany jest w tysiące mikrofilmów i teczek spoczywających w Moskwie, kisi się wręcz w dawnym socjalistycznym sosie, jest wsteczny i konserwatywny, błądzi po peryferiach marksizmu i lewicowego liberalizmu. Powiedzmy dość lewicowym, wstecznym moherom, które chcą nas wpędzić w otchłań dawnych, skompromitowanych idei i rozwiązań. Obnażmy ich wsteczne myślenie. Platformy nie ma co obnażać, bo tam nie ma żadnych idei, poza ideą dorobienia się za wszelką cenę. Postęp to prawdziwy rosół z kury, a nie chińska zupka, to spokojna niedziela, a nie wyścig szczurów. Na tradycji, na wartościach, Ameryka zbudowała całą swoją potęgę. Lewicowe mohery oraz pseudoliberalna i cyniczna konserwa rządzącej partii nie zatrzyma nowoczesnej prawicy. Niech będzie z nami krzyż, bo zawsze był z nami, nie tylko jako świadectwo wiary, ale także jako symbol walki Polaków o wolność i niepodległość.

Brak głosów

Komentarze

Ziemkiewicz...Czasem przyjemnie poczytać, ale żeby zaraz tak się przejmować... ;-).

Rozwijając Twoją metaforę: jeździec bez głowy ;-).

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#301319

Nie tak dawno, bodajże 2 miesiące temu, red. Rafał Ziemkiewicz był gościem w audycji "Rozmowy niedokończone" w Radio Maryja. Parogodzinna audycja nie tylko dała obraz, "kto zacz" ów redaktor, ale także w rozmowach ze słuchaczami, niejednokrotnie zaskoczony pytaniami, świetnie sobie poradził z odpowiedziami i "nie robił wody z mózgu" sluchaczom.
Powracając do wywiadu R. Ziemkiewicza w GW, to czy przytaczając słowa Gombrowicza, - nie miał racji? Moim zdaniem miał.

Pozdrawiam, Satyr 
________________________ 
"I złe to czasy, gdy prawda i sprawiedliwość nabiera wody w usta".  
(ks.J.Popiełuszko)

Vote up!
0
Vote down!
0
#301340

[quote=Satyr]Powracając do wywiadu R. Ziemkiewicza w GW, to czy przytaczając słowa Gombrowicza, - nie miał racji? Moim zdaniem miał.[/quote]

Nie znam audycji z RM w całości, chyba słuchałem tylko fragmentów. Odniosłem podobne wrażenie.

Jeśli chodzi o GW - wiadomo, rzecz jest kontrowersyjna, ale czy nie jest to gigantyczne zwycięstwo Ziemkiewicza ? Wszedł na pole wyznaczone przez wroga, nie dał się pokonać i pozostawił ładunek z opóźnionym zapłonem.

Zgadzam się również, że wiele tez RAZa, choć wzbudzających oburzenie wśród wielu naszych komentatorów czy zwykłych wyborców prawicy, jest tezami niestety opisującymi rzeczywistość.

Recepty jakie proponuje Ziemkiewicz, rozwijając równolegle to co ostatnio podrzuca nam do przemyślenia prof. Zybertowicz, są moim zdaniem jedynym wyjściem z patowej sytuacji jaka trwa od co najmniej paru lat.
Doszliśmy do ściany - nie miejmy co do tego złudzeń. Trzeba nowego zdefiniowania podziału politycznego.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#301404

Nie tak dawno red. Rafał Ziemkiewicz i red. Marcin Wolski byli gośćmi na grillowanku u Giertycha. Czy pili brudzia z Kaliszem, który tam również był obecny - nie wiem. Może znali się już wcześniej... Obaj panowie "prawicowcy" nie są zainteresowani wytłumaczeniem swej obecności w tak doborowym towarzystwie i pragną zapewne byśmy o ich tam bytności zapomnieli. Nie zapomnimy. Ja będę pamiętał.  I będę pytał, kim są na prawdę ci redaktorzy?

Vote up!
0
Vote down!
0

ość

-----------------------------------

gdy prawda ponad wszystko, życie bywa piękne

wtedy żyć się nie boisz i śmierci nie zlękniesz

#301569

może wskazywać na to, że został zainspirowany argumentami notorycznego samobójcy grasującego w państwie Tuska i wykonał swoisty krok do tyłu?

Bycie niezależnym publicystą w państwie totalitarnym jest sprawą wielce ambitną ale nie zawsze bezpieczną.

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#301350

 Wbrew pozorom byłoby to, przynajmniej dla mnie, coś optymistycznego w świetle niektórych poczynań pana Ziemkiewicza. Muszę przyznać jednocześnie, że sporo zawdzięczam jego publicystyce.

MD

Vote up!
0
Vote down!
0
#301358

Nie ma ideałów, niestety.

______________________________________________

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

 
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#301360

„To, co promuje tzw. polska prawica, to nie jest dobrze rozumiany patriotyzm. To koncepcja, którą dość celnie wyszydził w "Transatlantyku" Gombrowicz, pisząc, że Polska to jest potwór, który od tysiąca lat się rodzi i nie może się urodzić, od tysiąca lat ginie i nie może zginąć i tylko wymaga nieustannego składania mu ofiar. Tej prawicy wydaje się, że wystarczy uderzyć w dzwon bogoojczyźniany, wyjąć krzyż, flagę biało-czerwoną, ewentualnie zacytować papieża, a Polacy za tym pójdą. I potem przychodzi wielkie zdumienie, jak to jest możliwe, że tak się nie dzieje. Tymczasem dlaczego przeciętny Polak miałby dbać o Polskę?”

Nie jestem znawcą twórczości Rafała Ziemkiewicza,więc nie będę jej komentował.Próbuję jednak ogarnąć cytowany fragment jego wypowiedzi,toteż wybacz,proszę moje zakłopotanie,ale nie mogę doszukać się w tym fragmencie niczego na temat nowoczesności.Może dlatego,że nie jestem ja nowoczesnością zauroczony?

Zaciekawiło mnie natomiast ostatnie zdanie.Zadane mi pytanie.On mnie pyta,z jakiego powodu,w imię czego miałbym dbać o Polskę.

Wydaje mi się,że Rafał Ziemkiewicz oczekuje,żebym odpowiedział - "W imię miłości do Ojczyzny".

Bo myślę,że prawica to patriotyzm,a patriotyzm to miłość do Ojczyzny.

Krytykując zaś w tym samym fragmencie patriotyzm w obecnej formie,krzyczy do mnie,że to nie jest miłość do Ojczyzny.

A czy jest?
Nie wiem.

Żeby sobie na to pytanie odpowiedzieć,trzeba najpierw spróbować odpowiedzieć sobie,czym w ogóle miłość jest.

Pozdrawiam.
dratwa3

Vote up!
0
Vote down!
0

Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.

#301385

[quote=dratwa3][...]
Zaciekawiło mnie natomiast ostatnie zdanie.Zadane mi pytanie.On mnie pyta,z jakiego powodu,w imię czego miałbym dbać o Polskę.

Wydaje mi się,że Rafał Ziemkiewicz oczekuje,żebym odpowiedział - "W imię miłości do Ojczyzny".

Bo myślę,że prawica to patriotyzm,a patriotyzm to miłość do Ojczyzny.

Krytykując zaś w tym samym fragmencie patriotyzm w obecnej formie,krzyczy do mnie,że to nie jest miłość do Ojczyzny.

A czy jest?
Nie wiem.

Żeby sobie na to pytanie odpowiedzieć,trzeba najpierw spróbować odpowiedzieć sobie,czym w ogóle miłość jest.[/quote]

Pytanie nie było skierowane do Ciebie, ani prawdopodobnie do 99% ludzi czynnie uczestniczących choćby w prawicowej blogerce.

To jest zwrócenie uwagi na ludzi, którzy nie rozumieją potrzeby zadania sobie tego pytania. Kwestia patriotyzmu nie wywołuje u nich żadnych skojarzeń z czymś pozytywnym, sensownym, itd.
To oni muszą zadać sobie to pytanie i odpowiedzieć na nie.
Jakkolwiek.
Choćby to miało być jedynie wywołanie powiązania -> mój interes = interes Polski i vice versa.
To dobre na początek.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#301405

Trochę mnie uspokoiłeś.Niemniej mam dziwne odczucie,że pytanie to ma silny związek z pierwszym zdaniem:"To, co promuje tzw. polska prawica, to nie jest dobrze rozumiany patriotyzm".Że Rafał Ziemkiewicz oczekuje od siebie i od nas patriotyzmu w podstawowym jego znaczeniu,czyli miłości do Ojczyzny.

Miłość do Ojczyzny to nie czucie,a jeżeli czucie,to tylko przy okazji.Jako turbodoładowanie.

Istotą miłości do Ojczyzny jest oddanie jej oprócz serca również swoich rąk.Radości i smutków.Ramienia do obrony,ale też dłoni do wysiewu ziarna.

Vote up!
0
Vote down!
0

Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.

#301412

[quote=dratwa3]Trochę mnie uspokoiłeś.Niemniej mam dziwne odczucie,że pytanie to ma silny związek z pierwszym zdaniem:"To, co promuje tzw. polska prawica, to nie jest dobrze rozumiany patriotyzm".Że Rafał Ziemkiewicz oczekuje od siebie i od nas patriotyzmu w podstawowym jego znaczeniu,czyli miłości do Ojczyzny.[/quote]

Zgadza się.
Ale większość wysiłku kieruje w innym kierunku. Nie tych, którzy są świadomi, a tych którzy są nieświadomi podstawowych pojęć - Patriotyzm, Ojczyzna, Naród, Honor, szacunek dla przeszłości, uczciwość na dziś i pokora przed przyszłością.

Zdanie, które przytaczasz - ja nie wiem, ale czy tu jest w ogóle pole do interpretacji, do rozumienia tego na swój sposób ?
Przecież RAZ to wyjaśnia bardzo detalicznie. Choćby w tym kiedy powtarza to co mówi od dawna - o tych prawicowych politykach , którzy zakładają, że uderzenie w jakiś dzwon spowoduje, że zacznie rezonować Polskość we wszystkich polskich duszach.
Bim-bam - gotowe, jak pstryknięcie włącznikiem - pstryk, było ciemno jest jasno.
No niestety nie ma czegoś takiego.
Jeśli ta Polskość kiedyś była, to niestety w międzyczasie się mocno popsuła i trzeba ją teraz naprawić.

[quote=dratwa3]Miłość do Ojczyzny to nie czucie,a jeżeli czucie,to tylko przy okazji.Jako turbodoładowanie.

Istotą miłości do Ojczyzny jest oddanie jej oprócz serca również swoich rąk.Radości i smutków.Ramienia do obrony,ale też dłoni do wysiewu ziarna.[/quote]

Zgoda.
Ale to - "oddanie jej oprócz serca również swoich rąk" - potem. Najpierw trzeba wykonać pracę podstawową - związać niemałą część ludzi z pojęciem Ojczyzny.
Dzisiaj najbardziej destrukcyjnym elementem życia społecznego jest brak tego powiązania.

Ziemkiewicz często wraca do postaci tego chłopa zdzierającego obuwie z trupa powstańca. Moim zdaniem dobrze ustawia priorytety bo sytuacja jest identyczna - co się dzieje teraz ? Smoleńsk - spory procent Polaków ma Smoleńsk gdzieś. Ci ludzie wymagają przebudowania fundamentów swojego myślenia o miejscu i czasie w którym żyją.

Od nich nie można wymagać, że padną na pysk przed majestatem Rzeczypospolitej - oni po prostu nie rozumieją jaki związek ma państwo z ich egzystencją.

Smoleńsk - tego nie da się zadekretować - to trzeba wyjaśnić.
Nie chodzi mi o wyjaśnienie w sensie pracy ZP czy kogokolwiek innego. Chodzi o to żeby wyjaśnić w jaki sposób Smoleńsk dotyczy dowolną osobę chodzącą po naszych ulicach.
Profesora z legitymacją PZPR na dnie szuflady, celebrytę w wypasionej furze, szemranego biznesmena, menela spod parkowej ławki czy więźnia co ma piętnastaka do odsiadki.

To się da zrobić.
Bardzo łatwo.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#301417

Zupełnie zgadzamy się,że tragedia smoleńska ma dla nas kluczowe znaczenie.I to w wielu obszarach.

W swoim myśleniu błąkałem się jednak przy pojęciu "patriotyzm".

Patriotyzm w moim odczuciu jest wartością,którą się nabywa, uczy.Przez całe lata.Podobnie jak uczy się miłości.
Dlatego martwię się (może niepotrzebnie),że choć wyjaśnienie tragedii smoleńskiej pozwoli nam wygrać,nie nauczy nas,Polaków,w parę chwil patriotyzmu.A przecież wolność jest zadana.

Mieliśmy piękne chwile w naszej historii.Ogień naszego oddania się Ojczyźnie zapalał się wielkim płomieniem.
Tyle,że ogień ma to do siebie,iż czym większy,tym szybciej się wypala.
Tak jak emocje.Czym większe,tym szybciej gasną.I to jest naturalne skądinąd.Bo moc emocji,gdyby długo trwała, wycieńczyłaby człowieka.

Mnie osobiście łatwiej jest spojrzeć na miłość do Ojczyzny przez pryzmat miłości do Rodziny.Jeśli potrafię spojrzeć na drugiego Polaka,jak na swojego krewnego,moja rozmowa z nim nabiera innych kształtów.Relacja z nim,niezauważalnie staje się bliższa.Nawet gdyby to była szara owca.Ze mnie lub z niego.

Tu widzę szansę na bezpieczne,trwalsze dla Polski zwycięstwo.

Pozdrawiam
dratwa3

Vote up!
0
Vote down!
0

Wolność słowa bez odpowiedzialności za słowo staje się słowną chuliganką.

#301430

Dobry tekst&ciekawa dyskusja. Veni, vidi, przeczytałem ;))
Niestety, nie mam czasu na dłuższy komentarz - ale po 10 dla Autora (to mogę) i dla Dyskutantów (tego nie mogę).

Edit:
A jednak się dopisze merytorycznie.
Ziemkiewicz trochę racji ma. Takie podejście, jak opisywane przez niego wciąż pokutuje, gdzieniegdzie, na prawicy. Natomiast Ziemkiewicz generalizuje, bo zasadniczo zgodziłbym się z Autorem notki - taka nowoczesna prawicowość jest częstym zjawiskiem, idzie "od dołu". Sam, osobiście, znam wiele takich I, tutaj też zgoda, nie do przecenienia są zasługi PiS.

Puryści prawicowi napiszą: ale PiS to nie jest prawica (to miejsce na trzy wykrzykniki, jakby etykietowanie było rzeczą najważniejszą pod słońcem). Cóż, w ramach "standardów" i modelu zachodniego - nie jest. I jakie to ma znaczenie?

Ale jest to, od wielu lat, jedyna licząca się partia, która respektuje konserwatyzm i wartości patriotyczne. I robi to dobrze, cokolwiek by nie powiedzieć.

Dzięki temu, mimo że ich program gospodarczy podoba mi się średnio, nie zgadzam się tez z kilkoma innymi rzeczami - od wielu lat należę od żelaznego elektoratu. Zdarzają się i takie mohery. ;)

Vote up!
0
Vote down!
0
#301471

Mimo że tak zaciekle z nim walczy od lat. Prawicowa blogosfera nieomal go wyniosła na swojego bohatera, a on... nieoczekiwanie pokazał swoją drugą twarz. Co nie znaczy, że przez tyle czasu bez przerwy udawał...

"Rzeczywiście tak jak księżyc
Ludzie znają mnie tylko z jednej
Jesiennej strony"

Trochę tak, bo jednak sugerował wielokrotnie, że bliżej mu do głównej partii opozycyjnej niż rządzącej mafii.
Nawiązując do pojawiającej się ostatnio koncepcji Okrągłego Stołu Bis, Ziemkiewicz miałby szansę zostać Michnikiem nowej RP. I już wiemy, w którą stronę poszłaby jego "myśl patriotyczna". W stronę gombrowiczowską. A od myśli Gombrowicza do patriotyzmu jest bardzo daleko, co wielokrotnie udowadniali utytułowani naukowcy na antenie Radia Maryja.

Słuchałam fragmentów wypowiedzi Ziemkiewicza na łamach RM. Cieszyłam się, że tam zawitał, bo pamiętałam tytuł jego gazetowej rubryki "Między Michnikiem a Rydzykiem". Bardzo cenię Ziemkiewicza za to, jak bronił toruńskich mediów - i w ogóle wolności mediów w Polsce - na brukselskim forum. Ale to jest dosyć chwiejna osobowość. Nigdy nie wiadomo, czym jutro nas może zaskoczyć. Ostatnio szczęka opadła wielu z nas, kiedy usłyszeliśmy, że pojawił się na imprezie u Giertycha razem z Marcinem Wolskim. Ciarki przeszły mnie po plecach, kiedy skojarzyłam sobie to, że Wolski robi film o 10 kwietnia 2010 r., a Giertych wielokrotnie sugerował winę Kaczyńskiego za ten "wypadek". W przeddzień katastrofy na głównych portalach pojawiły się nagłówki "Giertych: to koniec Kaczyńskiego"... (w odniesieniu do "sądowych zaszłości"). Jakoś niedobrze się robi, kiedy człowiek skojarzy te fakty. Przypominają się zdjęcia Michnika w towarzystwie m.in. bł. Jerzego Popiełuszki. Michnik wówczas uchodził za ofiarę reżimu... A Ziemkiewicz ostatnio "wypłynął" - URze (którego jest główną twarzą) stał się najbardziej poczytnym tygodnikiem, dostał nawet nagrodę za sukces marketingowy. Więc wreszcie publicysta może mówić to, co naprawdę myśli - bez obawy o utratę pracy czy obniżenie pozycji zawodowej. Wychodzi szydło z worka.

Zawsze "bałam się" o Ziemkiewicza (czy się nie zachwieje, gdy mocniej wiatr powieje). Lubię go i chciałabym, żeby był po naszej stronie (po stronie wolnej Polski), ale jakoś coraz mniej jestem pewna, czy w tę właśnie stronę nasz "idol" się kieruje.

"Nasze miejsce po stronie odwagi bezbronnej" - Jan Pietrzak

Vote up!
0
Vote down!
0

"Nasze miejsce po stronie odwagi bezbronnej" - Jan Pietrzak

#301488

Pięknie Państwo prawicie, miło poczytać..

Mogę się domyślać, dlaczego RAZ użył w swoim tekście zwrotu "tak zwana prawica", ale czemu zaleca "właściwe rozumienie patriotyzmu" na łamach "GW" domyślać się nie zamierzam, bo to już zagadka nie na moją siwą głowę.

Jeśli wolno, chciałbym zauważyć, że miłość nie zawsze daje się sensownie uzasadnić, czasem trudno ją wręcz zrozumieć (na szczęście nie jest to konieczne), i rozmaite miewa objawy - od adoracji po gwałt.

Rozumiem, że różnorodność postaw patriotycznych Polaków może niepokoić, a nawet irytować zarówno Ziemkiewicza jak Michnika; poczciwe próby uzgodnienia "właściwego rozumienia patriotyzmu" od lat podejmuje przecież i sam pan prezydent, a literatura tego specyficznego przedmiotu jest imponująco bogata, ponad siły zwykłych obywateli.

Obawiam się, że niewiele uda się uzgodnić, dopóki spośród
tysiąca kwiatów słodkiej miłości kochanej Ojczyzny ktoś nie wyplewi nie mających polskiej nazwy ziół odmiany Hassliebe
- wielobarwnych, dobrze ukorzenionych i pięknie bujających, zdolnych zagłuszyć nietrującą - resztę.

AT

Vote up!
0
Vote down!
0

Andrzej Tatkowski

#301492