KONSERWOWANIE III RP

Obrazek użytkownika grzechg
Kraj

Po 1989 roku nadarzyła się okazja przewrócenia komunizmu, powrotu do niepodległej i wolnej Polski, taką jaką była bez wątpienia przed 1939 rokiem. Niewielu było wtedy sceptyków, którzy uważali, że to tylko przefarbowanie PRL-u na PRL-bis, dziś nazywany III RP lub II Komuną. 23 lata zrobiły swoje. Wtopieni w tak zwane struktury europejskie i w linie produkcyjne, Polacy nie dostrzegają, że nie żyją w wolnym kraju. Wierni schylają głowy, bo dziś katolicy spychani są do obywateli drugiej i trzeciej kategorii. Zapowiedź likwidacji Funduszu Kościelnego przez rząd to tylko wystrzał dający znak do startu. Przez media i portale (NaTemat) już płynie fala kolejnych zarzutów wobec Kościoła, a Palikotowi mnożą się kwoty przeznaczane na Kościół w postępie geometrycznym vide „kilkaset milionów złotych na ordynariat polowy”. Ale można z III RP żyć za pan brat, jasne, przecież wielu wyborcom jest w niej po prostu wyśmienicie. Patriotyzm, polityka międzynarodowa, interes narodowy, wartości moralne – to już dla zadowolonych zdecydowanie za dużo. Jarosław Kaczyński niszczy im to dobre samopoczucie, przecież nic takiego złego się nie dzieje. Samolot spadł , bo samoloty spadają, dziury w drogach to nic nowego, a Kościół jest syty jak nigdy. Do tego indoktrynacja w szkołach na lekcjach religii. Przecież ta mitologia katolicka nie jest już nikomu potrzebna. Zastanawia postawa hierarchów Kościoła, którzy wydają się dziś bezsilni na tę antykatolicką krucjatę.

Bezsilność ta obejmuje też część prawicowych publicystów, którzy chcieliby obalenia rządów PO, ale bez obalania III RP. Innymi słowy, na różne sposoby próbuje się konserwować ten układ zakładając, że jak my będziemy u władzy, to zapanuje i prawo, i sprawiedliwość. Nic bardziej złudnego i wie o tym zapewne Jarosław Kaczyński. Przejęcie władzy w bankrutującym państwie oznacza wiele kłopotów, pomijając już niemal pewny atak Komisji Europejskiej na prawicowy rząd. Co więcej, może on być jeszcze gwałtowniejszy, niż w przypadku Węgier. Ale to nie jest powód, by konserwować III RP. Zgoda na to oznacza powolne ubezwłasnowolnienie Polski na arenie międzynarodowej i poddanie jej dyktatowi Niemiec i Rosji. W tej wymarzonej dla Platformy Polsce, Polacy mają produkować to, co chcą u nas produkować zachodnie koncerny, mają jeść, spać i żyć papką medialną. Mają też w końcu wyzwolić się z wiary, która odbiera im radość konsumpcyjnego życia, każe trzymać się jakichś wartości moralnych rodem z XIX wieku. Ten projekt laicyzacji i marginalizacji Polski ma tu, na miejscu, silną armię – polityków, pisarzy, aktorów, biznesmenów, a także niektórych księży. Wprawdzie ta układanka polityczna i społeczna się sypie, ale odwet III RP jest całkiem prawdopodobny. W końcu żaden inny naród w Europie nie jest tak inwigilowany jak nasz. Czy kogoś to obchodzi w Europie? Nikogo. Demokratyczne i wyśrubowane do absurdu standardy są dziś dla Węgrów. My mamy o wiele bardziej elastyczną demokrację.

Brak głosów

Komentarze

to po prostu znaczy. że w 1989 r NIE nadarzyła się okazja przewrócenia komunizmu. Ona nadarzyła się ładnych kilka lat wcześniej, ale została brutalnie zdławiona przez tą samą międzynarodówkę która nas w Jałcie oddała we władanie bolszewii. Poza tym, nie bardzo pojmuję pojęcie "elastyczna demokracja".

Vote up!
0
Vote down!
0
#236612

Po 1989 roku nadarzyła się okazja przewrócenia komunizmu, powrotu do niepodległej i wolnej Polski, taką jaką była bez wątpienia przed 1939 rokiem.

-----------------------------------------------------------------------------

Nie. W moim przekonaniu NIE. Nie było żadnej okazji. To było zwykłe przegrupowanie komunistycznych sił. Polacy po kilkudziesięciu latach życia w zakłamanej bolszewi, zobaczyli w tamtym działaniu to, co bardzo chcieli zobaczyć, czyli swoje marzenia. Jedyny epizod wolnościowy, moim zdaniem, przydarzył się w roku 2005. Jak już wiemy, Polacy zostali z tego snu szybko wybudzeni. Dobrze było by pamiętać, kto wtedy był jednym z budzących społeczeństwo z wolnościowego snu. Czy aby dzisiaj nie ma on zbyt dużo do powiedzenia?

Vote up!
0
Vote down!
0
#236642

Zgadzam się i nie zgadzam. Zgadzam się co 2005roku, natomiast pisałem tylko o tym, że był to moment, w którym Polacy mogli żądać rozliczenia komuny, a zgodzili się grubą kreskę.

Pzdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#236660

w którym Polacy mogli żądać rozliczenia komuny, a zgodzili się grubą kreskę.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Polacy mogli żądać? Ejże? Czy ci którzy całą tę transformację organizowali byli skłonni cokolwiek rozliczyć? Czy Magdalenka to tylko przypadek? Czy nieprawdą jest, że ci którzy chcieli cokolwiek zrobić na rzecz rozliczenia komuny, zostali odstawieni na boczny tor? To nie o nich mówiło się oszołomy?

Vote up!
0
Vote down!
0
#236714