Eurosen Donalda

Obrazek użytkownika grzechg
Kraj

Donald Tusk wstał z łóżka, otrząsnął z siebie okropny sen o dymisji rządu, zawiązał sam sznurowadła, umył zęby, twarz, ogolił się maszynką z bateryjką i włączył TVN 24, stację telewizyjną, która dostarczała mu niemal zawsze optymistycznych informacji na swój temat.
Jego ulubiony redaktor Kuźniar nie miał uradowanej miny. Co jest? – pomyślał premier. – Przecież zaczęło się EURO do cholery – powiedział trochę do siebie i trochę do ekranu telewizora i zwiększył pilotem siłę głosu.

- Dobrze wiedzieliśmy, że Warszawa będzie zakorkowana, ale tego nikt się nie spodziewał. Do stolicy Polski nie można ani wjechać, ani z niej wyjechać, kibice porzucają samochody na obrzeżach miasta i na pieszo idą w kierunku Stadionu Narodowego, by zdążyć na mecz – relacjonował Kuźniar, a to śmiejąc się, a to znowu chmurząc niebywale.

- Co jest kurna? – warknął premier. Przełączył kanał na CNN. Na szczęście tam w ogóle nic o EURO, tylko jakaś Syria, Obama i amerykańska służba zdrowia. Też się pałują z tymi szpitalami – pomyślał premier. Ale żeby w ogóle nie można było wjechać do Warszawy? – myślał zdziwiony, bo przecież Waltz jeszcze wczoraj mówiła, że rrr...obi się, że będą tylko małe korrr,...ki.

-Kurrrde małe korrrr..ki, kpi sobie ze mnie – mówił już samo do siebie i wiedział, że za chwilę obsmarują jego i cały rząd, więc nie próżnował. Zadzwonił do Ostachowicza, ale ten radził, by milczeć, tak długo jak się da. - Może się rozładuje? – pytał bardziej premiera niż siebie główny spec od pijaru. Donald nie chciał jednak milczeć. Sięgnął po słuchawkę i zadzwonił do Palikota.

- Słuchaj Janusz, nie ma co się obcyngalać z tą Gronkiewicz. Przyłóż jej po całości, że przez nią jest ten cały cyrk i powinna podać się do dymisji, a ja później ją pocieszę, że jesteś taki podły i zły – wyłożył Palikotowi jasno, czego od niego oczekuje.

- Słuchaj, a może coś da się jeszcze przykleić Kaczorowi? Może dodam, że nawet kilkaset osób na Krakowskim Przedmieściu może wywołać efekt domina, że totalny paraliż miasta, to także jego wina, bo zblokował kawałek drogi, ale poszło dalej na całe miasto. Co Ty na to? – pytał przyjaciela, ale w zasadzie znał odpowiedź.

- Rób tak, żeby jak najwięcej zrzucić ze mnie i z Nowaka, choć w zasadzie on i tak już leci, tylko nie wiem jeszcze gdzie- odparł Tusk.
- Może na stałe do Trójmiasta? – rechotał Palikot.
- Zajmiemy się nim – odpowiedział premier i smutny odłożył słuchawkę.

Z telewizora dochodziły przekleństwa kierowców kibiców i kierowców nie kibiców. Do tego wszystkiego zapadła się w kolejnym miejscu ulica Towarowa, gdzie budowane jest metro. Tylko brakuje jeszcze strajku komunikacji miejskiej – pomyślał premier, podrzucił kilka razy piłkę lewą, a potem prawą nogą i padł zmęczony początkiem dnia w fotelu. Po chwili zasnął.
Kiedy się obudził i spojrzał na ekran telewizora, nie wierzył własnym oczom. Jarosław Kaczyński siedział w loży prezydenckiej z Abramowiczem i razem głaskali jego kota. Za nimi Putin z Komorowskim oglądali fuzję i celowali w telebim wiszący nad murawą. Jeszcze dalej za nimi chichotała Gronkiewicz- Waltz z Markiem Migalskim i Jackiem Kurskim. W ogóle to grali chyba w karty, mecz na boisku ich wcale nie obchodził. To chyba sen – myślał premier i do tego jaki głupi. Kiedy obudził się tym razem naprawdę, usłyszał pukanie do drzwi. Proszę- powiedział i ujrzał w nich Grzegorza Schetynę.

- Już czas – powiedział.
- Na co? – zapytał Donald.
- Na Ciebie – odparł Grzegorz.
- Jak mam to rozumieć?- pytał wyraźnie już zdenerwowany premier.
- Nie wiesz? Grasz! – powiedział wyraźnie uradowany Schetyna.
- Gdzie?
- Jak to gdzie? Grasz z Rosją za Piszczka – wyjaśnił Grzegorz.
- Żartujesz chyba, nic o tym nie wiem, to żart, jaja, dowcip, kolejny sen-wyliczał Tusk.
- Gdzie Ty żyjesz? Smuda z kadrą nie dojechali do Warszawy, Rosjanie mają kłopot z dojazdem na stadion, sędzia utknął pod Strykowem, boczni ugrzęźli w blokadzie poszkodowanych, policjanci w korkach, a brygada antyterrorystyczna nie może wyjechać z treningu na basenie. Montuję drużynę, żeby nie było obciachu – mówił z pełnym przekonaniem Schetyna.
- A Putin i Abramowicz też zagrają?
- Donald, bez przesady, ruskich u nas dużo, więc o nich się nie martw. Ratujemy honor naszego rządu i Polski – z dumą odparł Grzegorz.

Premier wskoczył w sportowe spodenki i założył koszulkę z orzełkiem. Zacisnął zęby i wyszedł na dwór razem ze Schetyną. Tam już czekali dziennikarze. – Panie Premierze, jaki wynik, jaki wynik? – pytali wszyscy. Tusk jeszcze bardziej zdrętwiał i spojrzał porozumiewawczo na Schetynę.

- Donald, nie wkurzaj się, to był żart, ale jak miałem Cię wyciągnąć z łóżka? Jest dziesiąta rano, grają dziś Polacy, a Ty kurna, jak zwykle, nie przeszkadzać! Gramy chłopie – krzyknął Schetyna i zniknął w rządowej alejce, a potem jeszcze dorzucił: - A tak na marginesie, to nasi naprawdę nie mogą dojechać do centrum. Wyślij po nich helikopter wojskowy!

Tusk oprzytomniał, wziął się w garść, a jego strój piłkarski został przyjęty piskiem gromadki dziewcząt redaktorek. Ale oni mają pijar – powiedziała młoda reporterka Eliza. Do dziennikarek zbliżała się jeszcze minister Mucha w bojowym stroju oddziałów prewencji z ostatnim apelem do Jarosława Kaczyńskiego, by odwołał marsz na Krakowskim Przedmieściu.

************************

Brak głosów

Komentarze

Stary/przepraszam/ przesadziłeś,tak nie można- "sam zawiązał sobie buty"/???/- to naprawdę gruba przesada!Pozdrowienia
zib1

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrowienia
zib1

#259199

Rzekłbym nawet to pomówienie..
ostatnio wiązaniem butów premiera zajmuja się podobno anonimowe blogerki z elektoratu platformy :))))
takie w wieku 60+

 __ __ __ __ __ __ __
....pechowcom kamień z serca spada zawsze na odcisk

Vote up!
0
Vote down!
0
#259236

Te anonimowe blogerki mają inicjały RRK i piszą też "listy POtwarte". A tak POza tym to POtwarz i jątrzenie-"sam zawiązał sznurówki" -jak to wstrętnie brzmi.
Pozdrowienia
zib1

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrowienia
zib1

#259241

Dokładnie to samo spotkało mnie jakieś dwa lata temu.Przypadkiem zbieglo to się z paroma wymianami zdań z tą "gwiazdą" i bodajże moim pytaniem o jej chlubną przeszłość- blog zniknął jak pod wpływem zaklęcia.
Pozdrowienia
zib1

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrowienia
zib1

#259262

jej przeszłość niedługo będzie znana...
do trzeciego pokolenia wstecz :)))
męża również
Akta IPN trzeba sprawdzić a to trwa

pzdr

 __ __ __ __ __ __ __
....pechowcom kamień z serca spada zawsze na odcisk

Vote up!
0
Vote down!
0
#259266

Być może się mylę, ale to zwijanie wyjdzie Salonowi 24 bokiem. Stanie na dłużej w rozkroku skończyć się może upadkiem, czego nie życzę temu portalowi, ponieważ ciągle jeszcze znajduję tam ciekawe teksty.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#259270

Pan Mikołaj Kwibuzda dzis na s24 popenił notke, którą osmielam się wkleić. Oczywiscie notka jest już zwinięta

MORDA SALONU

Wyjechałem na kilka dni w piękne strony. Gdy wróciłem, dowiedziałem się ze zdziwieniem, że Salon24 bardzo urósł w znaczeniu.

Mianowicie, nasze Premierzysko kochane zacytowało Salon 24.

Niestety, obląkana polityka cenzorska niewychowanych pracownikow pana Jankego sprawiła, że tym salonowym autorytetem stała się psychopatyczna, obłąkana chamka. Wyrzucono stąd wielu wartościowych ludzi, ale tę małpę zostawiono - i oto mamy efekty.

Od tej pory pisanie na S24 to taki obciach, jak chodzenie na wódkę z sutenerem. Rzygać się chce.

Likwiduję wszystkie swoje wpisy, dziękuję wszystkim Rozmówcom i żegnam.

http://cicibor.salon24.pl/421305,morda-salonu#comment_6177247

 __ __ __ __ __ __ __
....pechowcom kamień z serca spada zawsze na odcisk

Vote up!
0
Vote down!
0
#259278