Sikorski żąda od Rosji zwrotu prezydenckiego samolotu

Obrazek użytkownika walter
Kraj

Miałem już nie pisać. Wiem. Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać.

Jestem nieco zagubiony poznawczo. Nie wiem czy śmiać się czy płakać?
Otóż nasz wielce szanowny minister spraw zagranicznych, ten co to gdy żegnał się ceremonialnie z funkcją cywilnego szefa MON potrafił łezkę uronić, prosi panią Ashton o pomoc w sprawie zwrotu wraka ( nie wraku a właśnie wraka jak to ujął minister), prezydenckiego samolotu.
Szósty grudnia już mamy za sobą a tutaj taki Mikołajkowy prezent. Jak tu się nie cieszyć? Po dwóch latach i ośmiu miesiącach od katastrofy minister spraw zagranicznych Polski już...już...chce... zwróci się do swojego europejskiego odpowiednika o pomoc.
Wspaniale! Niech Żyje nam Radek Sikorski!...
Szczęście, że to tylko „wraka”... Ciekawe czy i kiedy ta wraka do nas wróci? Pewnie gdy przyjdzie "Died Moroz"...

„Społeczeństwo zniewolone” dostępna na www.motyleksiazkowe.pl

Brak głosów

Komentarze

"Wraka"? Na prawdę tak to ujął? To teraz pewnie zacznie się zabawa w wyjaśnianie tego pojęcia. Będzie dokonywana wykładnia językowa a nawet i logiczna. Wiele tęgich głów będzie się wypowiadać nad znaczeniem tego słowa. Kazuistyka, felietony, książki i kto wie co jeszcze napiszą na podstawie tego zdarzenia. Proces potrwa latami, zanim wyjaśnią znaczenie pojęcia, a kiedy już to zrobią, przystąpią do udzielania pomocy...

Przy okazji, zdaje się, że na mocy umowy tuska z putinem o oddaniu badania przyczyn katastrofy do dyspozycji MAK, wrak pozostaje w Rosji do momentu zakończenia śledztwa prowadzonego przez rosyjską prokuraturę... Nie trzeba wspominać, że śledztwo to może toczyć się przez najbliższe 1000 lat...
 

Obojętne gdzie ten wrak będzie się znajdował, wyjaśnienie katastrofy/zamachu nie jest możliwe za rządów obecnego układu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#313168