Refleksje w perspektywie wieczności o naturze i historii ludzkiej

Obrazek użytkownika Faber
Blog

Moje spojrzenie, punkt widzenia Pańskim okiem na historię w perspektywie dziejów. Życie moje zbliża się do kresu-moje słońce chyli się ku wieczorowi, jak to starzy ludzie powiadają. Dlatego moje refleksje przedstawię w perspektywie wieczności. Pańskie oko konia tuczy. Pan jako gospodarz na swojej ziemi, pan dziedzic był dla swoich poddanych chlebodawcą. Chłop włościanin także był chlebodawcą dla swojej czeladzi, w czasach które pamiętam była to już służba i umowa roczna zapłata zaś w naturze, handel między ludźmi też był wymienny w naturze. Żyd odbierał zapłatę od chłopa także nie w pieniądzu lecz w naturze. Wszystko było uzgadniane na słowo, które miało znaczenie nie tak jak dzisiaj, gdzie każda umowa musi być spisana na papierze a umowa na gębę nic nie jest warta. Ani w sądzie, jak i też słowa prawdy i wiara zatraciły swoją wartość pośród ludzi a słowo honoru to już frazes tylko. Państwo miało swoją wartość i znaczenie. Było obrońcą Narodu, ustanawiało prawa korzystne dla interesu narodowego jak rację stanu, było także chlebodawcą dla ludzi żyjących z pracy własnych rąk. W gestii państwa były także fabryki, z mocy prawa była to własność państwa. Istniały także fabryki we władaniu kapitalistów,w których robotnicy byli siłą roboczą najemną, zapłatę otrzymywali nie w naturze lecz w pieniądzu. Emisja pieniądza była w rękach państwa, we zarządzie Banku Narodowego. W przeciągu zaledwie 100 lat dokonano tak rewolucyjnych przewartościowań w pojęciach dotyczących państwa i prawa, własności i posiadania oraz zasadniczej wartości suwerenności, jaką jest pieniądz i w finansach publicznych. Tymi finansami nie zajmuje się dzisiaj państwo,lecz międzynarodowe instytucje i banki prywatne. Emisja pieniędzy jest w rękach prywatnych bankierów, którzy zyskali miano banksterów, od pojęcia wysoce nagannego, od takich ludzi,jak Al Capone sławnego gangstera, który jednak trafił za kratki i tak sobie myślę, że przyjdzie taki czas dla banksterów, którzy też powinni tam wylądować.

Od czasu rewolucji bolszewickiej w Rosji zgodnie teorią marksizmu-leninizmu państwo stało się potęgą, o jakiej carom się nie śniło. Państwo bolszewickie stało się hegemonem, panem życia i śmierci swoich poddanych, którzy zostali zrównani do roli niewolników, ale nie takich jak za starożytności,kiedy to pan miał obowiązek wyżywienia swoich niewolników. Za rządów bolszewickiej władzy niewolnik miał do powąchania michę tylko, sam się musiał postarać o żarcie, wszystko jedno musiał kraść z państwowego,czyli brać z kołchoźnego dobra. Był to przewrót antyhumanistyczny i w brew odwiecznej historii i logiki, odtąd bogaci znaleźli się na dole a biedni na górze, ale tak było tylko napisane w książce Marksa i Lenina a w życiu było inaczej. Ci, co rządzili krzykiem i batem, mieli także w swoich rękach karabiny z bagnetami i to one stały się głównym narzędziem władzy, stąd mordy i grabież jak za Dżyngis Chana w Mongolii...Minęło niewiele lat, kiedy to w Niemczech pojawił się Hitler i jego narodowy socjalizm i kiedy doszedł do władzy Niemcy z wielkim entuzjazmem powitali nowego wodza i zarazem świt i epokę niespotykanego w dziejach świata barbarzyństwa. Dla Żydów rządy Hitlera i panowanie narodowego socjalizmu oznaczały zagładę, dla Polaków uznanych za podludzi,czyli gorszą rasę,także był przeznaczony los Żydów. Rzeczpospolita doznała klęski ze strony Niemiec i Rosji, która się przyłączyła do agresji niemieckiej. Wszelkie ludzkie prawa do życia w pokoju zostały zakwestionowane, humanizm zniknął z historii ludzkości na pewien czas, nastały piekielne czasy na ziemi. Po sześciu latach nadszedł czas wolności i wyzwolenia dla wielu narodów i państw, ale nie dla Polski i Polaków, byli agresorzy przemienili się w wyzwolicieli i na stale się zagościli na polskiej ziemi. Przemocą zmienili nasze państwo i prawo do wolności, na komunistyczny twór na modłę Marksa i Lenina a prawo na kacapskie i azjatycką formę rządów i kulturę Azji, czyli mongolsko-kacapskie barbarzyństwo. Na dzisiaj Wam chyba wystarczy, obiecuję ciąg dalszy, będę kontynuował te moje refleksje i pisanie. Faber

Faber

Brak głosów