Tragedia na Okęciu

    Rozpoczął się czas urlopów wakacyjnych, to Polacy trochę po świecie polatają. Jednak pojawił się mały problem. Zarząd Portu Lotniczego Warszawa Okęcie  w ramach szeroko zakrojonego programu oszczędzania rozstał się z prowadzącą kontrolę pasażerów i bagażu Strażą Graniczną, która posiada największe doświadczenie i kompetencje do przeprowadzania kontroli na przejściach granicznych. Kim i czym została zastąpiona Straż Graniczna ?

    Wzorem portów lotniczych we Amsterdamie, Frankfurcie, czy też w Londynie kontrolę pasażerów przeprowadza firma z dziedziny ochrony osób i mienia. Port lotniczy Okęcie skorzystał, więc z rozwiązań o wiele większych europejskich lotnisk z bagatela większą ilością obsługiwanych pasażerów. Widać, że idziemy z postępem i uczymy się od najlepszych.

    Jaki jest tego efekt ? Oczywiście po polsku. Dzisiaj firma ochrony nie potrafiła poradzić sobie ze wzrostem pasażerów odlatujących na wymarzone wakacje. W efekcie początek urlopu dla wielu Polaków zakończył się zwrotem należności za bilet lotniczy i perspektywą spędzenia urlopu na działce.

    Kto jest winny ?

1) Port lotniczy Warszawa Okęcie modernizując sektor kontroli bezpieczeństwa przed wzmożonym ruchem turystycznym

2) Firma ochrony, która sposób kontroli pasażerów na lotniskach w Amsterdamie, Frankfurcie czy też Londynie zna jedynie z opisu i filmów z You Tube

    W Stanach Zjednoczonych kontrolę na lotniskach przeprowadza Transportation Security Administration, która na zlecenie Rządu USA jako jedyna jest uprawniona do kontroli bezpieczeństwa. Jakie procedury stosuje, to wie każdy, kto był na lotniskach w USA.

    Zatem dużym błędem Portu lotniczego Warszawa Okęcie jest powierzenie kontroli bezpieczeństwa firmie ochrony, która nie ma w tym zakresie doświadczenia. Ale taka jest Polska właśnie ...