Sex i drinki w San Francisco

Obrazek użytkownika W kapeluszu Panama
Świat

    Minio obudził się z ogromnym bólem głowy, czaszka mu pękała... chciał się ruszyć i wstać, ale nie mógł. Gdy odzyskał poczucie świadomości to dotarło do niego, że leży przypięty pasami na szpitalnym łóżku. Na ekranie telewizora przed szpitalnym łóżku leciały bajki dla dzieci i coraz pojawiła się postać z wielkim dziobem. Pomyślał:

- Cholera to horror a nie bajki, co się dzieje?

    Rozejrzał się po szpitalnej sali. Łóżko obok było puste, nad swoim dostrzegł krzyż a w telewizorze znów postać z wielkim dziobem...

- To chyba koniec, tak odchodzi się w jedną stronę?

    Usiłował przypomnieć sobie, co ostatnio zapamiętał jego umysł... podróż autostradą do San Francisco słuchając kowbojskiej muzyki. Tak to było dobre wspomnienie. Jak zwykle na moście był korek:

 

 

 Postać z wielkim dziobem z telewizora mówiła w jakimś nieznanym dla Minia języku, ale  zdawał sobie sprawę, że mówi do niego ...

 

                                                                      * * *

 

   Panama szalał za kierownicą swego auta, aby jak najszybciej dotrzeć do szpitala o nazwie Mercy. Nie znał dobrze San Francisco ale wiedział, że musi być tam jak najszybciej:

- Cholerne miasto i przeklęte korki

   Wiedział, po co tam jedzie. Jest i Mercy, szybko do windy na 5 piętro, sala 512... uff. Minio wita mnie szarpiąc się z pasami szpitalnego łóżka :

- Kurwa twoja mać

   Zerknąłem na jego kartę i łzy napłynęły mi do oczu. Tak w chamski prymitywny sposób to zrobić. Napisane było LSD. Złapałem oddech a Minio szarpie się i mnie wyzywa. Krzyknąłem:

- Pamiętasz co było?

  Zamarł i po chwili odparł:

- Dziób

   Uświadomiłem sobie, co mu mogło przytrafić się zerkając na ekran telewizora nad jego łóżkiem, gdzie postać z dziobem wrzeszczała coś.

- Dziób to miała twoja czarnula, co małpiego rozumu dostałeś jak ją zobaczyłeś. Opłaciło się?

   Minio oprzytomniał i powiedział:

- Ratuj mnie i zabierz mnie stąd, dopóki nikt nie wie, że tu trafiłem

   Odpiąłem go z łóżka, zdjąłem marynarkę i powiedziałem:

- Nałóż i w kieszeń włóż kroplówkę, abyś po drodze mi nie wykitował

 

 

   W ten to sposób uratowałem jednego jegomościa przed problemami.

 

Motto: Nie pij drinków z nieznajomymi !

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 2.4 (7 głosów)