Krok milowy czyli o konferencji smoleńskiej

Obrazek użytkownika W kapeluszu Panama
Kraj

    Po wielu perypetiach doszło wreszcie do konferencji na temat przyczyn tragicznych wydarzeń w Smoleńsku. Dzięki Prof. Witakowskiemu z krakowskiej AGH udało się zaprezentować referaty wybitnych naukowców z dziedziny fizyki i inżynierii materiałowej. Konferencja przed główny nurt mainstreamu została przemilczana i pojawiły się wnioski o bzdurach tak prezentowanych .

   Tak proszę Państwa o bzdurach.  Przez ponad dwa lata karmiono nas bzdurami o pijanym generale, kłótni kapitana samolotu z tymże generałem, o brzozie przeciwlotniczej, co według jednego z dziennikarzy urosła do rozmiarów sekwoi.  Pojawił się również wątek, że samolot odleciał na zapasowe lotnisko np. do Mandżurii, bo nie ma żadnych danych czy odleciał na północny wschód czy też na południowy zachód.

   Zapewne część z Czytelników zna książkę autorstwa Misiaka & Wierzchowskiego pt. Musieli zginąć. W tejże książce w rozdziale pierwszym zatytułowanym Fakty wskazują na zamach są opisane perypetie naukowców, którzy podejmowali próbę wyjaśnienia okoliczności tragicznych wydarzeń z 10 kwietnia 2010 w okolicach lotniska Smoleńsk Północ. Dlatego wnioski z tej konferencji, że samolot TU-154 rozpadł się w powietrzu, są proszę Państwa nie do obalenia. Zawsze można powiedzieć dlaczego, gdzie dowody ?

   Właśnie gdzie te dowody, kiedy Rosja nie chce wydać wraku, pod pretekstem zarzutów o zbezczeszczenie zwłok ofiar katastrofy. Jeśli wszyscy mają czyste ręce, to wrak już powinien być dawno w Polsce. Najwidoczniej tak nie jest ...

   Wnioski jak zwykle pozostawiam Czytelnikom. 

Brak głosów