Oto, dlaczego uważam, że Bóg istnieje

Obrazek użytkownika Spitfire
Blog

Moje rozumowanie nie będzie opierało się w stu procentach na logice, co w kwestiach dotyczących istnienia Boga (bądź Jego nieistnienia) jest czymś oczywistym. Otóż muszę stwierdzić, że gdyby istniał Bóg, to niewątpliwie chciałby On przekazać coś człowiekowi i na pewno nie byłby w tym nazbyt dosłowny. Nie byłby dosłowny, bo jaki sens byłby w istnieniu tego świata, gdyby wszyscy ponad wszelką wątpliwość wiedzieli, że Bóg istnieje? To byłoby już niebo.

Wracając do "bożego przekazu". Stwierdziłem, że "gdyby istniał Bóg, to niewątpliwie chciałby On przekazać coś człowiekowi". Musiałby tak postąpić, gdyż gdyby tak nie postąpił, to dla człowieka Jego istnienie byłoby bez znaczenia. Gdy się spojrzy na wszystkie religie i wyznania, które są na świecie, to należy stwierdzić, że tylko z jednej religii wypływa dobro w pełnym tego słowa znaczeniu.

Tak. Chodzi mi o chrześcijaństwo. Nie myślcie, że nie analizowałem tego dokładnie. Obserwując Biblię można stwierdzić, że Biblia ewoluowała, docierając w końcu do Chrystusa. Zgoda. Gdyby jednak istniał Bóg, to czy przedstawiłby On wszystko natychmiast? Przecież wtedy, w pewnym sensie, zdradziłby swoje istnienie. Ale zostawmy tę kwestię.

Skupmy się na samej osobie Jezusa Chrystusa. Co mówił Chrystus? Chrystus mówił "miłujcie bliźniego swego jak siebie samego". Takie dał przykazanie. Prawo to jest genialne w swej prostocie i zrozumiałe dla każdego. "Czyń ludziom to, co chcesz aby ludzie tobie czynili". Niektórzy zarzucają Jezusowi, że był oszustem. Czy jednak oszust wygłaszałby takie słowa, świecąc przy tym przykładem? Czy oszust gardziłby pieniędzmi, które są jednym (oprócz władzy) z głównych źródeł zła na świecie? Ludzie zabijają się dla władzy i pieniędzy, co częstokroć idzie z sobą w parze. Chrystus nie chciał władzy ani pieniędzy. Można więc stwierdzić, że nie był On oszustem. Żaden oszust bowiem nie gardziłby władzą i pieniędzmi.

Gdyby istniał Bóg, to niewątpliwie pragnąłby On nawiązać kontakt z człowiekiem, i niewątpliwie dałby On mu takie właśnie prawo. "Miłuj bliźniego swego jak siebie samego". Mało tego! Co Chrystus powiedział o kobietach? Może zacytuję:

"W owym dniu przyszli do Niego saduceusze, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli go w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz powiedział: Jeśli kto umrze bezdzietnie, niech jego brat weźmie wdowę po nim i wzbudzi potomstwo swemu bratu. Otóż było u nas siedmiu braci. Pierwszy ożenił się i umarł, a ponieważ nie miał potomstwa, zostawił swoją żonę bratu. Tak samo drugi i trzeci - aż do siódmego. W końcu po wszystkich umarła ta kobieta. Do którego więc z tych siedmiu należeć będzie przy zmartwychwstaniu? Bo wszyscy ją mieli [za żonę]». Jezus im odpowiedział: «Jesteście w błędzie, nie znając Pisma ani mocy Bożej. Przy zmartwychwstaniu bowiem nie będą się ani żenić, ani za mąż wychodzić, lecz będą jak aniołowie Boży w niebie. A co do zmartwychwstania umarłych, nie czytaliście, co wam Bóg powiedział w słowach: Ja jestem Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba?* Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych». A tłumy, słysząc to, zdumiewały się nad Jego nauką" (Biblia Tysiąclecia; Mt 22:23-33).

Jezus więc powiedział wyraźnie, że Bóg traktuje kobiety na równi z mężczyznami. Sądzę, że wówczas nikt nie był w stanie wyrazić podobnego poglądu, a już tym bardziej nie wyraziłby go żaden oszust, który z pewnością chciałby przypodobać się tym, do których się zwracał.

Zapyta mnie ktoś o to co było przed Bogiem? Odpowiem, że nie wiem. Może Bóg istniał od zawsze, jednak człowiek nie potrafi sobie wyobrazić nieskończoności i jest mu trudno to zrozumieć? Tak powiem. A co proponuje mi ateizm? Ateizm proponuje mi, że świat (w tym i ja) powstał z niczego. Ateiści mówią: wierz, że świat wziął się sam z siebie i basta. A co było wcześniej? Nikt nie wie. Mówią, że to jakiś "niekończący się cykl". O wiele łatwiej jest mi uwierzyć w wersję z Bogiem, gdyż cały świat jest tak zbudowany, że nic z niczego się w nim nie bierze.

 

 

PS Jedna z piosenek (niereligijnych), którą bardzo lubię: 
http://www.youtube.com/watch?v=ofGDWBzvBTk   (;

 

Brak głosów

Komentarze

Tzw. naukowa podstawa ateizmu zawaliła się z chwilą otrzymania zdjęć z teleskopu Hubla. Teleskop dotarł bowiem do czasu, gdy zaczęły kształtować się galaktyki. Ateistyczna teoria naukowa, czyli materializm naukowy - opierający się na przekonaniu, ze materia była, jest i będzie – nagle zawaliła się. Kolejne zdjęcia z teleskopu Hubla dotarły nawet do okresu czasu, gdy Wszechświat był ciemny, czyli nie było światła, a wiec i galaktyk. Teleskop dotarł do początków Wszechświata, a wiec do okresu sprzed ca.14 miliardów lat temu.

Skoro był początek Wszechświata– zgodnie z logiką – będzie i jego koniec. Skoro Wszechświat powstał, zgodnie z logiczną zasadą związku przyczynowo-skutkowego – przed samym stworzeniem Wszechświata musiał istnieć jego wszechpotezny Stwórca. Skoro od momentu stworzenia Wszechświata zaczął istnieć także czas, zatem czas w którym istniał Stwórca Wszechświata, był a zatem i nadal jest – czasem nieskończonym. Zatem sam Stwórca – zgodnie z logiką musi być Stwórcą nieskończonym o nieskończonej mocy, który z niczego stworzył Wszechświat.

Dochodzimy do teorii BIG BANG, czyli Wielkiego Wybuchu. Właśnie trwają w Szwajcarii prace na Wielkim Zderzaczu Hedronow, by znaleźć ową boską cząstkę, dzięki której energia zamieniła się w masę. Sami wiec naukowcy mają świadomość, ze Stwórca stworzył Wszechświat z własnej energii. Zostało to wszystko dokładnie - podkreślam DOKŁADNIE – opisane w Księdze Rodzaju, choć językiem zrozumiałym także i dla prostaczków... Na początku było Słowo i Słowo było u Boga….

Z tej boskiej energii Słowa powstało wszystko i we wszystkim został zapisany przepis na dalszy rozwój, w tym na ekspansję Wszechświata. Bo Wielki Wybuch nie był wybuchem zwyczajnym, po którym zostają zniszczenia i trochę dymu i nic już się dalej nie dzieje. Wszechświat nadal ewoluuje, nie zapada się, mimo ze się nadal rozszerza. We Wszechświecie Bóg zapisał prawa, które człowiek z mozołem odkrywa, a które przecież nie obowiązywały przed stworzeniem Wszechświata. Zasady fizyki nie odnoszą się bowiem do czasu nieskończonego i do nieskończonej przestrzeni. Bóg zatem jest, był i będzie, gdyż nie obowiązują go prawa, odnoszące sie do skończonego czasu – który sam stworzył.

W Księdze Rodzaju opisane są wszystkie fazy powstawania Wszechświata, w którym Ziemia została wybrana dla gatunku ludzkiego. Biblia została spisana w czasach, gdy nieznane były odkrycia antropologiczne, z których teraz jednoznacznie wynika, ze Człowiek był ostatnim aktem stworzenia. Człowiek w ogóle nie istniał w czasie, gdy na ziemi były wielkie dinozaury i wielkie stworzenia morskie. W tych istotach zapisany został niezwykły kod, znany teraz jako kod genetyczny. I my ten - nadany od Boga - kod takze posiadamy, podważając jednak istnienie Boga z tej przyczyny, że w ponad 90% ten kod podobny jest do małpy. A jest to kolejny dowód na istnienie Boga, który stworzył wszystkie stworzenia i człowieka wg. swojego planu, który zawiera w sobie tyle kombinacji, że pozwala na stworzenie rożnych gatunków zwierząt, ale także i ras oraz na to,…że każdy człowiek jest inny niż inny człowiek – poza jednojajowymi bliźniakami: mimo, ze teoretycznie kod człowieka jest taki sam dla innego człowieka.

Bóg stworzył wszystkie stworzenia z ziemi, „ulepiając” z niej także człowieka.

Przypowieść o Synu Bożym, który uzdrowił ślepca, przy pomocy śliny ze Swoich ust oraz z ziemi, w której zanurzył palec – stanowi ostatni, logiczny akord boskości Boga i Jego, zesłanego na ziemie Syna Jezusa Chrystusa. Bóg może zatem wszystko i wszyscy się o tym dowiemy, gdy przyjdzie na to czas. O tym czasie wie tylko Bóg i od tego czasu nie uda się nikomu uciec.

Na ten czas warto się przygotować, gdyż mamy szansę przejść do wieczności – do czasu nieskończonego, gdzie spotkamy Boga. Dotyczy to także ateistów, którym nie uda się oszukać Pana Boga i uciec tam, gdzie Go nie ma. Zatem, podważanie istnienia Boga jest beznadziejnie banalne, wobec potęgi Stwórcy Wszechświata.

Nie wiem, czy w nieskonczonej przestrzeni i czasie Bóg pozwoli nam ujrzeć siebie, lecz jest to bez znaczenia: "Błogosławieni ci, co nie widzieli a uwierzyli".

Vote up!
0
Vote down!
0
#48110

Rzecz godna uwagi. Wyjątkowo podoba mi się ten fragment z czasem. (;

Vote up!
0
Vote down!
0
#48142

Choćby poszukiwanie Boga (a i w ten sposób można odebrać Twój tekst) świadczy, że On istnieje...

W dzisiejszych czasach ciężko znaleźć wielu ludzi, którzy bez obawy o wyśmianie tak otwarcie napisaliby o swojej wierze. Przecież to nie jest trendy, cool czy jazzy. Tym bardziej cieszy mnie Twój wpis.

-------------------------------

Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#48148

Bóg, Stwórca wszechrzeczy, a więc także wszystkich zwierząt na tej ziemi oraz człowieka – tylko człowieka wyposażył w świadomość. Świadomość, którą nam Bóg przekazał jest źródłem poznania i rozpoznania świata i Boga. Mrówka nie ma świadomości o Ziemi, planetach, Wszechświecie. Tej świadomości nie ma pies i wilk a nawet małpa. Nie potrafiąc rozpoznać Ziemi, zwierzęta nie sa zdolne do rozpoznania Boga. Zwierzęta zostały stworzone po to, by służyć Człowiekowi.

Świadomość człowieka prowadzi go do poszukiwania odpowiedzi na pytanie; „Po co tutaj jestem?”. Takich pytań nie zadaje sobie pies, czy mrówka, gdyż ich życie sprowadza się wyłącznie do jedzenia i reprodukcji, czyli do przetrwania. Gdy człowiek wreszcie zrozumie: czy to na podstawie logiki, nauki, bądź też czystej jak u dziecka wiary, że został stworzony przez Boga – wówczas potrafi sobie odpowiedzieć na to pytanie. Bo na to pytanie jest odpowiedz nie tylko w Ewangelii. Na to pytanie jest także odpowiedź, wynikająca z logiki.

Bo skoro stworzył mnie Bóg, mówiąc przy tym, że stworzył mnie na Swoje podobieństwo – powinienem przez całe swoje życie postępować tak, by się przypodobać swojemu Stwórcy. Nie powinienem być inny, niż chciałby tego Bóg, gdyż Go mogę przez to obrazić. Dlatego, wszystkie dewiacje są obrazą Boga.

Świadomość potęgi Stwórcy, który mnie stworzył, prowadzi do następnego wniosku.: Stwórca, który mnie stworzył, może zakończyć moje istnienie w każdym czasie. Może też przenieść mnie do innego czasu, o ile uzna, że Mu się spodobałem. Świadomość, że mogło mnie tutaj nie być, ale się jednak z woli Boga znalazłem, prowadzi do odpowiedzi na kolejne pytanie: „Co mi Bóg przekazał?”.

Wyposażając mnie w świadomość i talenty, Bóg mi przekazał, bym to wszystko wykorzystał tak, by Stwórca był zadowolony ze swojego dzieła (Zadowolenie Stwórcy z aktu stworzenia jest opisane w Księdze Rodzaju, który stwierdził, że „jest to dobre”). Zatem, nie poddam się trudnościom, lecz je pokonam z Bożą pomocą, nie będę niszczyć innych ludzi, którzy są także dziełem Boga i za co może mnie spotkać największa kara. Nie mogę tez niszczyć samego siebie, gdyż to nie ja siebie stworzyłem – zatem nie jestem nawet własnością samego siebie.

I co najważniejsze – moim celem na ziemi nie będzie przetrwanie lecz życie dla Boga. Jeśli będę Go trzymać za rękę, przeprowadzi mnie przez ciemne doliny, do Światła. Zatem, powinienem codziennie chwalić swego Stwórcę, cieszyć się każdym porankiem, być radosnym z tego, że tu jestem – choć może być mi bardzo ciężko. Bo świadomość, że jeśli się Bogu spodobam, tylko ON mnie przeprowadzi za granicę czasu, jest tak ekscytująca, że niedogodności życia wydają się być przy tym mało znaczące.

Pozdrawiam wszystkich

Vote up!
0
Vote down!
0
#48155

Krzysztof J. Wojtas
Generalnie to zgadzam sie. Tyle, że teraz to już nie wypada tak bardzo opierać się na zapisach biblijnych; niedawno coś na ten temat pisałem.
W wśród coraz szerszych kręgów za zasadne uznawane jest powiedzenie " No ancient Israel".

Biblia zawiera DEPOZYT WIARY, ale nie znaczy, że tam tak wszystko od razu świete jest.

Vote up!
0
Vote down!
0

Krzysztof J. Wojtas

#48159

Wg. ciebie Bóg istnieje bo Jezus wygłosił kilka oczywistości? Ludzi należy miłować. Faktycznie, wspaniała spuścizna od boga. Kiedy udowodnisz naukowo że istnieje - uwierzę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#54214

Kiedy udowodni, to nie będzie wiara,
to będzie pewność.

Pewność oparta na iluzji,
gdyż dzisiejsza nauka nie jest żadną pewnością stałą.

Nie tylko jesteś bezczelny,
ale do twego leniwy.

Poszperaj i poczytaj najpierw trochę
np. na tym portalu,
a następnie postukaj na tych klawiszach,
skoro już nie potrafisz inaczej.

Ale kolejnym razem,
to może z jakowym sensem dokonaj tych wpisow.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54220

Tak, masz rację. Nic nie jest tak wspaniałe jak bezpodstawna, oparta na myśleniu magicznym wiara. Oczywiście ślepa wiara, bo kiedy coś się udowodni staje się plugawe. Zapewne wierzysz także w krasnoludki i jednorożce. W końcu życie w zaślepieniu jest twoim ideałem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#54270

Podpowiadałem Ci uprzednio byś przestał myśleć,
gdyz w Twoim przypadku to chyba szkodliwe:)))))

A wogóle to Ci się tylko tak wydaje,
to nie jest żadne myślenie,
to ommamy.

Ale do tematu, nie jesteś bowiem aż tak istotny ,
by poswięcać Ci tyle czasu.
A więc do rzeczy Lucyferze.

Napisałeś cyt:
...oparta na myśleniu magicznym wiara.

Otóż wiara nie jest oparta na myśleniu!

Tak jak poradziłem powyżej skończ z tym myśleniem ,
gdyż najwyraźniej Cię to za bardzo obciąża.

cyt ...bo kiedy coś się udowodni staje się plugawe.

Nie nie plugawe, w Twoim przypadku okazało się ,
żeś poganin i należy Cię jedynie przywrócić do pionu,
to wszystko.

W krasnoludki i jednorożice ale chyba też w jakiś kamień to wierzysz zapewny Ty,
bo jak czytam Katolikiem nie jesteś.

Zmień lepeiej nick-a,
bo jak na Lucyfera,
toś bardzo cienki.

Ty bardziej się nadajesz na takiego
co przy kociołku porozrzucany dookoła chrust
do ogniska przysuwa:))))))

A więc małolacie do książek i uczyć się zamiast wypisywać tutaj jakieś głupstwa.
Albo wyrośniesz jeszcze na dobrego człowieka,
albo niestety na bezbożnika.
W każdym razie za Twoje uzdrowienie odmówię kilka zdrowasiek.

Zajdź kiedyś w niedzielę do kościoła na mszę.
Usiąć cichutko gdzieś na końcu w cieniu
i przygladaj się sobie.
Może Ci się uda,
w każdym razie będę za Ciebie trzymał kciuki.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54273

Sądziłem że wasza wiara wynika z błędów w rozumowaniu, jednak jak sam pan stwierdził wiara nie jest oparta na myśleniu. Za mój błąd najmocniej przepraszam i obiecuję zaprzestać wyzywania katolików od debili. Od dzisiaj będę używał sformułowania "bezmyślni". Dziękuje za konsultacje w sprawie logiki wiary.

Vote up!
0
Vote down!
0
#54396

Skoro dotychczas wyzywałeś katolików od debili,
to widać, że sam nim jesteś!

Nie wdając się uprzednio z tobą w wielka polemikę,
podświadomie odkryłem Twoje całe jestestwo.

Nie ma z tobą żadnej płaszczyzny porozumienia,
ani również chęci na cokolwiek!

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54401

Wyzywając ludzi od debili sam jestem debilem? W takim razie witam kolejnego debila. Jak już napisałem od dzisiaj będę nazywał katolików bezmyślnymi katolami. Porozumienie jest możliwe. Ale wymaga polemiki, a nie obrzucania obelgami w pańskim wydaniu.

Vote up!
0
Vote down!
0
#54433

Powinno brzmieć:... witamy kolejnego debila.
Ale to chyba ktoś inny powinien powiedzieć, a nie ty.

Jaka polemika?
skoro prowadzisz jakieś monologi,
a do tego miejscami skierowane do samego siebie.

Czy to jakaś forma schizofrenii?

To jest pytanie retoryczne
na które nie musisz odpowiadać :)

I dla uściślenia, to ty zacząłeś tutaj ubliżać kobiecie
i dlatego właśnie dostałeś klapsa.
Klaps i tak był skromny i nie współmierny do przewinienia.
Więc przestań się mazać.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54436

Prowadzę monologi? Bynajmniej. Liczyłem na jakąkolwiek polemikę z pańskiej strony, lecz doczekałem się tylko obelg na poziomie gimnazjalnym. Dostałem klapsa? Niestety, w najmniejszym nawet stopniu mnie pan nie uraził. Ze stwierdzeniem iż "klaps" był skromny muszę się zgodzić - nie podejrzewam aby było pana stać na coś więcej niż owe mizerne docinki ad personam. Ja się mażę? Zabawne że pisze to osoba histerycznie reagująca na jakiekolwiek próby dyskusji.
Podsumowując: pański bełkot nie robi na mnie najmniejszego wrażenia, więc proszę o podjęcie sensownej rozmowy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#54566

Widzę, że jesteś z tych, którzy lubią posmucić.
Czy jeszcze się nie zorientowałeś,
że mało kto ma tutaj ochotę z tobą wymieniać poglądy ?
Czy ten fakt nie razi Ciebie samego ?
Do rzeczowej dyskusji oprócz minimu wiadomości i rozsądku potrzebne są chęci,
a te odebrałeś niektórym poprzez swoje niestosowne zachowanie w stosunku do kobiety.
Poza tym twoje mentalne akapity rozpocząłeś trochę niezręcznie.
Suma sumarum chcąc tutaj popisywać ,
chyba powinieneś zapukać jeszcze raz do tych drzwi,
lecz tym razem z trochę większym szacunkiem dla gospodarzy...
Brak należytego poszanowania na prawicy w stosunku do adwersarzy, degraduje cię jako lewaka do kompletnej
ignorancji tego twojego marnego bytu.

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54572

wyzywanie wyznawców religii katolickiej od debili i bezmyślnych katoli jest złamaniem regulaminu niepoprawni.pl

Vote up!
0
Vote down!
0
#54574

Mogę naukowo sprawić, że wyparujesz. Co Ty na to?

Pozdrawiam

-------------------------------

Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#54281

Dziękuje, nie skorzystam. W zamian zapraszam na herbatkę i ciasteczka.

Vote up!
0
Vote down!
0
#54397

Chcesz się założyć? To nie jest kwestia propozycji, którą możesz sobie odrzucić. Naprawdę mogę sprawić, że znikniesz!

-------------------------------

Samotny wilk w biegu

Vote up!
0
Vote down!
0
#54438

Brzmi obiecująco. Kaftanik nie uwiera?

Vote up!
0
Vote down!
0
#54567

Nosisz jako swój nick imię Lucyfera, a pytasz się o naukowe potwierdzenie istnienia Boga Jedynego? A kto stworzył Lucyfera, Anioła Światłości pierwszego zaprzańca, bluźniercę i buntownika, który był obecny przy stwarzaniu Ziemi i ludzi. A ty nosząc jego imię jako tarczę pytasz się: czy Bóg Wszechmogący istnieje i o dowody naukowe na istnienie naszego Boga Stwórcę Pana i Władcy? Najpierw to ty naukowo udowodnij, że Bóg Stwórca nie istnieje. A w Szatana Diabła Lucyfera Anioła Światłości wierzysz?

 

Rozmowa z ateistami moim zdaniem nie ma żadnego sensu, być może niektórzy z nas podejmując z ateistami dyskusję liczą na ich nawrócenie. Ja jednak uważam, że ostatnią szansę na nawrócenie da im nasz Pan Syn Boży podczas sądu ostatecznego.

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#54282

zdania,
że jakowe dysputy
to strata czasu.
Z tym się poprostu walczy.

A mając na uwadze, że to się rozplemniło dookoła,
to musimy walczyć z całą determinacją,
bo to już nie są przelewki.
Nie dosyć że żydzowskie lewactwo, islamićci, wszelkiego sorta i odmian ateiści, żydostwo rabiniczne i inne takie,
to i w samym chrześcijaństwie dosyć kołków naciosali...

serd.pzdr.
Krzysztof

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54283

lada moment zapewne "wpadnie" tu na NP i sama Senyszyn!?
No cóż nasza gościnność jest znana!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#54443

atakowani jestesmy w chamski sposób przez intruzów.
Wpada to takie owiane jakimiś ładnymi słówkami,
siląc się w ich rozumieniu na kulturę i wywala nam od debili, bezmyślnych katoli, obraża kobiety, czy też inne takie...

No mam nadzieję, że ta "dziewoja" ;)
uraczy swoim skądinąd zannym yntelektem jednak kogoś innego.

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54450

Wybacz, ale używając nicka lucyfer bynajmniej nie przyznaje się do wiary w jakiekolwiek siły nadprzyrodzone. Pozdrawiam, lucek.

Vote up!
0
Vote down!
0
#54392

Trzy rzeczy - jeżeli chcesz dyskutować merytorycznie to proszę bardzo przedstaw swoje argumenty rzeczowe na to że Boga nie ma. Wtedy z chęcią podyskutuję, moje argumenty na to że Bóg istnieje już podawałem we wcześniejszych dyskusjach.
Po drugie - ja nie mówię o ateistach, gnostykach że to debile, matoły itp. więc nie życzę sobie abyś tak określał na tej stronie ludzi myślących inaczej od Ciebie.
Po trzecie - jeżeli chodzi o nick, to nie wiem czy wiesz (skoro nie wierzysz w żadne siły nadprzyrodzone) że samo używanie tej nazwy jako imienia, nicka itp. jest przyzywaniem księcia ciemności i tzw. lekkim opętaniem.

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin

#54435

1. Moim argumentem na nieistnienie Boga jest brak argumentów na jego istnienie. To na wierzących spoczywa obowiązek udowodnienia istnienia absolutu.
2. Moje wyzwiska były reakcją na bezpośredni atak ze strony miejscowego trolla.
3. Nie przyzywam żadnego "księcia ciemności" bo takowy nie istnieje. Chyba że mówimy o Ozzy'm :x

Vote up!
0
Vote down!
0
#54568

Jako lucyfer powinienieś wiedzieć, że naukowo udowodnić wiarę jest totalnym absurdem i tylko ludzie niezbyt kumaci mogą wogóle o coś takiego zapytać.

A więc w jaki spsób udowodnić wiarę głupcom? Myślę, że nallepiej działałby tu prawy prosty i lewy hak na szczękę. Ale jako, że nie mogę tego zrobić osobiście, to poprostu cię, księciu ciemności, zignoruję.

Życzę duuuuuużo zdrowia, bo o rozum już za późno.

Vote up!
0
Vote down!
0

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#54455

Nie prośba o udowodnienie jest absurdem, to wiara jest nonsensem. Dziękuje za życzenia i pozdrawiam, lucek.

Vote up!
0
Vote down!
0
#54569

uważając,
że Bóg istnieje używasz tak często sformułowania

...Gdyby istniał Bóg?

Czy to zaprzeczenie ma jakis głębszy sens?

Nie chcesz narazić się lewakom,
czy o co tu się rozchodzi?

Vote up!
0
Vote down!
0

chris

#54219