Czy to już sezon na jelenie?

Obrazek użytkownika BeeSee
Kraj

Po lekturze paru rozważań zacnych blogowiczów, po pytaniach a szczególnie odpowiedziach na połączonych komisjach, pozostaje parę pytań. Być może jutro się trochę wyjaśni, albo zamąci, przedstawię jednak swoje tezy.
W pewnym kraju, władza jest sprawowana przez okupanta, poprzez namiestników. Społeczeństwo jest zaś trzymane za mordę przy pomocy kagańców medialnych. W kraju tym życie ogólnie toczy się sielsko i anielsko, gdyż wszystko jest od dawna ustalone, wszystkich ważnych osób portrety psychologiczne są od dawna znane oraz sposób wyperswadowania nieprawomocnych myśli dawno ustalony. Tylko od czasu a to jakiś samolot runie, a to ktoś się poćwiartuje czy też rozjedzie kogoś jakaś ciężarówka. Ogólnie sielanka.
Oczywiście pod tym płaszczykiem trwa zajadła walka o stołki i dostęp do ucha zwierzchnika, bo przecież każdy chce być namiestnikiem. Zdarzają się też czasem drobne wpadki, gdy hegemon zajęty jakimś swoim pryszczem na wielkiej dupie na chwilę odwóci uwagę od tegoż sielskiego kraju, ale jak tylko pryszcze wyleczy wszystko wraca do normy.
Zdarzył się jednak przypadek, gdy pewien naznaczony namiestnik zbytnio uwierzył, iż gładką gadką może także hegemona uśpić. Nie był ci on jednak księżniczką z baśni 1001 nocy. Mimo że historię znać był powinien, nie nauczył się piosenek dziecięcych wyraźnie mówiących, iż gdy się starego niedźwiedzia obudzi, będzie zły. Nierozważnie więc obudził starego niedźwiedzia mową zbyt prędką sugerując, iż niedźwiedź błedy jakoweś poczynił.
Niedźwiedź jak to niedźwiedź, krótkowidz jest, mięs nieświeżych nie je a tak ogólnie to cały harem księżniczek ma, które chętnie dadzą.
Niedźwiedź ma też ciężką łapę i jak uderzy, to boli. Dał więc klapsa niedźwiedź księżnicce i teraz biedna płacze co się z nią niebogą stanie.
Sytuacja więc w kraju owym stała się klarowna:
Hegemon zmienia namiestnika.
Pozostaje pytanie co zrobi namiestnik, ma oczywiście parę wyjść: postawić się hegemonowi licząc, że krajanie go poprą, może przystroić się w odświętne szaty i zdmuchiwać pył spod nóg namiestnika, licząc, iż tylko na jakimś marnym stanowisku na dworze się skończy i kat zajęcia mieć nie będzie, może ostatecznie uciekać wszelki ślad za sobą zacierając i zaszywając się w miejscu gdzie ani gazet ani telewizji ani żadnych dziennikarzy nie ma, licząc iż hegemon poczyta to jako okoliczności łagodzące.
Są także oczywiście dworacy namiestnika, którzy mają o wiele mniej opcji. Oni mogą zostać wymieceni, co będzie najmniejszym wymiarem kary, gdyż zgodnie z wielowiekową tradycją stosowaną u hegemona, mogą przypadkiem w samobójczym szale strzelić sobie w pierś tak z 10 razy. Ogólnie więc rozpoczął się festiwal sposobów chronienia swoich czterech liter. Jeszcze jakoś się to kupy trzyma, pytanie kiedy będzie hasło - ratuj się kto może.
Sezon na jelenie chyba się więc rozpoczął. Zobaczymy kto będzie nowym bykiem na rykowisku.

Brak głosów

Komentarze

Gdzieś czytałam:" tu sk miał sen, poszedł do wróżki i mówi, że śniły mu się kartofle jak to tłumaczyć? Wróżka powiedziała mu : na jesień cię wykopią a na wiosnę posadzą." Więc może sezon się rozpocząłna jelenie. A na kartofle??

Vote up!
0
Vote down!
0

Niueste

#126383

nigdy dość przyzwoitości i honoru

Obecnie główny jeleń RP,czyli Słoneczko I,ma zgryza,i będzie się tak miotał jak ten osioł z przysłowia,co zdechł z głodu.Jego przyszłość ma tylko dwa warianty,osła z przysłowia,ale nie będzie głodny i wariant pewnego mieszkańca Puszczy Białowieskiej,miłośnika dzierżawienia za grosze leśniczówek oraz przyjaciela  Żubrów,wariant wtórnej aprobaty plebsu nie wyjdzie ,młodym ,wykształconym z dużych miast zaczyna brakować na grilla i naprawy aut po jeździe  tymi  cudownymi autostradami,(robionymi chyba Szwajcarską technologią ,bo mają pełno dziur),natomiast wariant krawiecki zaszycia się pod podszewką ma tę wadę ,że nikt go nie będzie chciał(jeszcze nauczy się języka tubylców,zacznie obiecywać i może być kłopot dla miejscowego ''SALONU''.

Vote up!
0
Vote down!
0

nigdy dość przyzwoitości i honoru

#126399