Ku przestrodze wszystkim ojcom. Fragment książki "Mocni ojcowie, mocne córki"

Obrazek użytkownika KP
Kultura

Gdy Anna była w połowie czwartej klasy, jej mama przywiozła ją do mnie na coroczne badanie ogólne. Anna była świetną uczennicą, chętnie grała w piłkę i bardzo lubiła swoją szkołę. Jej mama powiedziała mi jednak, iż od niedawna Anna zachowuje się bardzo niegrzecznie wobec swojego taty. Mama nie miała pojęcia, dlaczego tak się dzieje. Jej ojciec przeprowadzał z nią kilkakrotnie długie rozmowy i starał się, jak tylko mógł, zachowywać miło i opiekuńczo. Niestety, to nie pomagało. Ani jej mama, ani ja nie mogłyśmy dojść, co się z nią stało. Anna tylko wzruszała ramionami, gdy pytałam ją, dlaczego jest tak zła na swojego tatę. Razem z jej mamą stwierdziłyśmy, że przechodzi właśnie okres „buntu” związany z początkiem dojrzewania. (Bądźcie jednak ostrożni, gdy słyszycie to określenie, ponieważ w dziewięciu przypadkach na dziesięć takie zachowanie nie jest normalne. Większość „buntów” dzieje się we wnętrzu, a zachowanie dziecka jest prawidłowe).

Dwa miesiące później Anna i jej mama ponownie zjawiły się w moim gabinecie. Sytuacja w domu stawała się coraz gorsza. Anna nie chciała już mieć nic wspólnego ze swoim ojcem, a mama była na krawędzi rozpaczy. Czy coś przeoczyła? Czy może ojciec napastował Annę? Ta myśl sprawiła, że mama równocześnie poczuła się winna i zrobiło jej się niedobrze. Ale tak bardzo martwiła się zachowaniem swojej córki, że przyszła jej na myśl nawet tak straszna sytuacja.

Usiadłyśmy w gabinecie i przez chwilę we trzy rozmawiałyśmy o rzeczach błahych, po czym poprosiłam Annę o rozmowę w cztery oczy. Prześledziłyśmy niedawne wydarzenia w jej życiu, próbując uchwycić moment, w którym narodził się jej gniew na ojca. W szkole było dobrze. Układały się też relacje z tatą i bratem. W szkole z nikim nie wdawała się w kłótnie. Delikatnie zapytałam ją o napastowanie fizyczne lub seksualne z czyjejkolwiek strony. Niczego takiego nie było, jak mnie zapewniła. Wierzyłam jej.

W końcu nachyliła się w moją stronę i schowała głowę w ramionach. – Oglądałam taki film – zaczęła, a ja nadstawiłam uszu. – Nie chciałam, aby rodzice o tym wiedzieli, bo byliby na mnie naprawdę wściekli. – Co to był za film? – zapytałam. – Nie znam tytułu. Czekałam właśnie na obiad. Skończyłam pracę domową i mama powiedziała, że mogę pooglądać telewizję. Gdy przerzucałam kanały, natrafiłam na ten film. Wiem, że nie powinnam na to patrzeć, ale po prostu nie mogłam się powstrzymać. Przerwała, licząc na to, że pozwolę jej na tym zakończyć. Widać było, że jest zdenerwowana i czuje się upokorzona i zarazem winna. Odczekałam chwilę.

Nie chciała się odezwać, więc zaczęłam: – Kogo widziałaś na tym filmie? – Nie wiem, był tam jakiś facet i jakaś babka. Bleee! Ona była, wie pani, całkiem goła. – Rozumiem. I co oni robili? – Hmm... Hmm... Nie jestem pewna, ale nie podobało mi się to wcale. Ona miała naprawdę ogromne piersi, a ten facet siedział na niej. Wie pani, ja trochę wiem o tych sprawach, bo mama mi mówiła. Ale to było wstrętne. Ten facet zerwał z niej koszulę, a potem ją przewrócił. Ona chciała wstać, ale on jej nie pozwalał. On naprawdę wyglądał na bardzo potężnego i bardzo mocno ją przytrzymywał.

– Anno, przykro mi, że to wszystko widziałaś. To musiało cię bardzo przestraszyć i zdenerwować. – Nie wiem. Pewnie tak. Wiem, że to tylko film i na niby. Ale nie powie pani mamie ani tacie, prawda? Nie pozwoliliby mi oglądać telewizji przez długi czas. Zmieniłam temat rozmowy, wiedząc, że jej rodzice będą musieli się o tym dowiedzieć, aby jej pomóc. – Powiedz mi, dlaczego jesteś taka zła na tatę? Czy ma to coś wspólnego z tym filmem? – Wiedziałam już, ale chciałam, aby i ona zobaczyła ten związek.

– No… Wydaje mi się, że nigdy o tym nie myślałam. To znaczy, wiem, że mama i tata musieli kiedyś współżyć, wie pani, aby mieć mnie. Czy myśli pani, że tata tak właśnie robił to z mamą? Zastanawiałam się, czy ona musiała znosić te wszystkie okropne rzeczy, a jeśli tak, to byłaby to moja wina! Czy myśli pani, że on ją tak źle traktuje? – Anna wyglądała na bliską płaczu.

– Absolutnie nie! Twój tata nigdy by się tak nie zachował wobec mamy. Kochanie, to nie jest zachowanie normalne – to jest film w telewizji. Współżycie seksualne kobiety i mężczyzny jest czymś naprawdę pięknym i w niczym nie przypomina tego, co widziałaś. Jestem pewna, że twój tata nigdy, przenigdy nie zrobiłby krzywdy ani twojej mamie, ani nikomu innemu.

– Musiałam zapewniać ją wiele razy, aby mi uwierzyła. Anna przeżywała ogromnie trudny czas, ale pomyślcie też, czego doświadczał jej biedny tata. Przez poprzednie dwa miesiące w oczach swojej córki był szalonym gwałcicielem molestującym kobiety. Tata Anny w ogóle nie zdawał sobie sprawy z tego, co się dzieje, niczego nie podejrzewał. Czy telewizja ma wpływ na twoją córkę? Możesz być pewien, że tak.

Mocni ojcowie, mocne córki. Meg Meeker, wydawnictwo m 2011. Str. 43-45. 

Brak głosów