RODZINY NIE UFAJĄ WROCŁAWSKIM SPECJALISTOM

Obrazek użytkownika kowal_jan
Kraj

Bliscy ofiar smoleńskiej katastrofy chcą, aby ciała po ekshumacji zbadali zagraniczni biegli.

Skierowałam w tej sprawie wniosek do prokuratury i Ministerstwa Zdrowia - mówi nam Beata Gosiewska, wdowa po Przemysławie Gosiewskim, wicepremierze w rządzie PiS-u.

Rodzina Gosiewskiego skierowała wniosek o ekshumację w związku z nieprawidłowościami w rosyjskiej dokumentacji sekcji zwłok.

Rażąco rozbieżna z rzeczywistością była też dokumentacja dotycząca innych ofiar:

  • Janusza Kurtyki, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej,
  • Zbigniewa Wassermanna, ministra koordynatora w rządzie PiS-u,
  • prezydenckiego tłumacza Aleksandra Fedorowicza według naszych ustaleń Rosjanie stwierdzili, że był to otyły mężczyzna w wieku 55-60 lat. W rzeczywistości Aleksander Fedorowicz w momencie śmierci miał 39 lat i był szczupłym, wysportowanym mężczyzną.

Trumny należało otworzyć natychmiast po przylocie z Moskwy i w Polsce przeprowadzić sekcje zwłok - mówi Dariusz Fedorowicz, brat prezydenckiego tłumacza.

Zdaniem rodzin biegli z zagranicy są konieczni przy następnych ekshumacjach i badaniach.

Są niezależni, nie są uwikłani w zależności panujące w polskim świecie medycznym i to gwarantuje bezstronność - mówią nasi rozmówcy.

Rodziny ofiar mają zastrzeżenia do pracy biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej we Wrocławiu, którego szefową jest prof. Barbara Świątek.

To właśnie tam po ekshumacji kilka miesięcy temu badano ciało Zbigniewa Wassermanna.

Pierwotnie badania miały się odbyć w Krakowie, m.in. ze względu na to, że tamtejszy zakład medycyny sądowej dysponuje najlepszym sprzętem tomograficznym w Polsce, jednak decyzją szefostwa prokuratury wojskowej ciało zostało przetransportowane do Wrocławia.

Nieoczekiwanie dostaliśmy informację, że musimy natychmiast przywieźć garnitur, bo ciało taty będzie przewiezione do Wrocławia.

Byliśmy zszokowani, ponieważ myśleliśmy, że badania zostaną wykonane w Krakowie. Usiłowaliśmy się dowiedzieć, kto podjął taką decyzję, ale nikt nam na to pytanie nie odpowiedział - stwierdziła Małgorzata Wassermann, córka tragicznie zmarłego ministra.

Badanie jego ciała przeprowadziło kilku lekarzy, m.in. z Krakowa, Bydgoszczy i Wrocławia.

Pod protokołem badań podpisała się szefowa Katedry Medycyny Sądowej Akademii Medycznej we Wrocławiu prof. Barbara Świątek.

Ta sama, która podpisała się pod protokołem sekcji zwłok Stanisława Pyjasa (ekshumacja odbyła się na wniosek IPN-u), w którym stwierdzono, że krakowski student nie został pobity na śmierć przez funkcjonariuszy SB, ale zginął wskutek upadku ze schodów.

Rodzina Pyjasa złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez biegłych, m.in. przez prof. Świątek.

Miesiąc temu Prokuratura Okręgowa w Łodzi umorzyła śledztwo w tej sprawie. - Decyzja jest prawomocna, ponieważ nie przysługuje na nią zażalenie - mówi nam prok. Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy łódzkiej prokuratury.

GAZETA POLSKA CODZIENNIE 16.03.2012

DOROTA KANIA

Brak głosów

Komentarze

rci niezalezni.Bym sie nie zdziwil ze ten moj zart nie okaze sie prawda.

Swiatek podpisze wszytko reszta jest zastraszona, a od decyzji POslusznej Swiatek nie ma odwolania.
PObolszewia nie zgodzi sie na udzial niekontrolowanych przez nich ekspertow bo by sama na siebie wydala wyrok , a tak to ten wyrok za zamach smolenski moze jeszcze w czasie przesunac.

Vote up!
0
Vote down!
0
#236339

iz sledztwo będzie TRANSPARENTNE.

Vote up!
0
Vote down!
0
#236389

 Wielokrotnie wcześniej pisaliśmy o "układzie wrocławskim", który chyba wiedzie prym w stopniu infiltracji przez "byłych" bezpieczniaków, czy to z pomocą STASI czy też KGB...Dlaczego w takim razie dziwi nas udział pani profesor w smoleńskim śledztwie, a także wyniki jej badań.....jest zaufanym człowiekiem a także podobno skarbnikiem tego układu.... 

Vote up!
0
Vote down!
0
#236390