Studencka manifestacja prymitywizmu

Obrazek użytkownika Psuj

<p align="justify"><strong>"Towarzystwo Irańskie" z Berlina, organizacja-filia irańskich "Ludowych Mudżahedinów" organizuje w Paryżu protest przeciwko "łamaniu praw człowieka w Iranie". Sam temat protestu mówi niewiele, właściwie tyle tylko, że i muzułmanie nauczyli się wykorzystywać pałkę tak zwanych "praw człowieka"* do walki o swoje cele. Nie sam temat jest zresztą- przynajmniej z punktu widzenia Polaków- najistotniejszy; muzułmanie to póki co problem przede wszystkim Francuzów i Niemców. Z naszego, polskiego punktu widzenia istotniejszy jest udział w mudżahedińskiej demonstracji Polaków. Ściślej mówiąc- polskich studentów. Najściślej- motywy, jakie naszymi studentami (przyszłą "elitą narodu"... pusty śmiech ogarnia) kierują.</strong></p><p align="justify">Otóż polscy studenci skusili się na bardzo tani (bodaj 20 zł) trzydniowy wyjazd do Paryża. W zamian za możliwość zwiedzenia francuskiej stolicy muszą tylko wziąć udział w muzułmańskiej manifestacji. Czy manifestację organizuje organizacja terrorystyczna (co bardziej prawdopodobne) czy też tylko na terrorystyczną kreowana, ma mniejsze znaczenie. Ważne jest co innego- to, czym kierują się przepytywani przez dziennikarzy polscy studenci.</p><p align="justify">Po pierwsze, większość z nich nie wiedziała, że sponsorująca ich wyjazd organizacja posądzana jest o terroryzm. Ciekawe, że studenci- ludzie niby (z naciskiem na "niby", jak widać) w miarę inteligentni nie pomyśleli, by sprawdzić, któż to i dlaczego organizuje im, praktycznie za darmo, wycieczkę do Paryża. Trudno powiedzieć, czy to wynik bezmyślności, czy raczej przekonania, że "młodzieży się należy", wpajanego młodszym pokoleniom od dzieciństwa (w ramach zwiększania pewności siebie). W każdym razie już ta sytuacja pokazuje, jak łatwo polskimi kandydatami na "inteligentów" (czy raczej wykształciuchów, jak trafnie określił tych, niezbyt lubiących własną refleksję czy wątpliwości ludzi Ludwik Dorn) manipulować.</p><p align="justify">Po drugie, poinformowani przez dziennikarzy o rzeczywistym znaczeniu ich manifestacji studenci nie przejawili praktycznie żadnego zażenowania** (wydawałoby się, naturalnego po obnażeniu ich galopującej głupoty) czy chęci zmiany swoich planów (że o zwrocie pieniędzy za wyjazd nie wspomnę). Muzułmański sponsoring okazał się ważniejszy. To świadczy nie tylko o łatwości manipulowania intelektualnie leniwymi i z własnej woli nieświadomymi wykształciuchami- to już wyraźny znak, że polskiego wykształciucha można po prostu tanio kupić, nakłonić do robienia czegokolwiek, nawet sprzecznego z głoszonymi przez tegoż wykształciucha tezami- wystarczy zasponsorować wycieczkę do Francji. </p><p align="justify">Najbardziej bawi mnie oburzenie, jakie na wieść o prymitywnym zachowaniu polskich "studentów" (tak, cudzysłów zamierzony i mający na celu zdyskredytowanie ludzi, którzy w normalnych warunkach nie doszliby nawet do matury) zaprezentowały co poniektóre media. Trudno bowiem nie zauważyć, że takie zachowanie jest prostą konsekwencją lansowanej przez te media promocji materializmu i bezmyślności (choćby promowanej poprzez wpajanie bezkrytycznego uwielbienia dla "autorytetów").</p><p align="justify">Pewne środowiska (nie będę litościwie wymieniał konkretnych nazw i nazwisk, wszak wszyscy je znają) założyły sobie wyhodowanie przekonanego o swojej wyjątkowej wartości, za to wyzbytego z refleksji czy innych przejawów samodzielnego myślenia człowieka- wykształciucha właśnie- wartościowego tylko dlatego, że dzięki swoim cechom łatwego do kontrolowania (za pomocą opinii zamieszczanych w jednym medium, wszak wykształciuch nie potrzebuje zróżnicowanej informacji). Środowiska te nie wzięły jednak pod uwagę, że tak spreparowanego wykształciucha kontrolować może każdy, kto opanuje sterowanie za pomocą charakterystycznych komend, choćby- jak w omawianym przypadku- komendy "prawa człowieka". </p><p align="justify">__________________________________________________</p><p align="justify">*Piszę w cudzysłowie, ponieważ prawa te są nie tyle prawami człowieka, co zbiorem wydumanych zasad używanych przede wszystkim do szczucia przeróżnych skrajnych bojówek (np. organizacji homoseksualnych) na niepokorne rządy.</p><p align="justify">**Choćby zażenowania własną nieświadomością celu wyprawy, która najbardziej ich kompromituje.</p>

Brak głosów