Szaleni dyktatorzy

Obrazek użytkownika Patryk Gorgol
Świat

Mieli wielki wpływ na XX wiek. Częstokroć od ich decyzji zależało życie setek tysięcy, a nawet milionów osób. Oto trzech najbardziej szalonych dyktatorów XX wieku...

W zestawieniu celowo ominąłem osoby Józefa Stalina i Adolfa Hitlera.

Idi Amin
W drugiej połowie do XX wieku do władzy w Afryce dochodzili dyktatorzy, co było bezpośrednim skutkiem dekolonizacji. Doskonałym przykładem takiego schematu był Idi Amin z Ugandy rządzacy w latach 1971-1979, nazywany „hańbą Afryki”.

Amin był bezwzględny, ale w przeciwieństwie do Pol Pota, Mao Zedonga, faszystów czy komunistów nie był inspirowany ideologią. Chciał przetrwać i rządzić. Był prymitywnym człowiekiem, który kierował się najniższymi instynktami. Już w czasie dokonywania zamachu stanu postanowił zabić wszystkich żołnierzy, którzy mogliby stanowić potencjalne zagrożenie. Uczynił to z zaskoczenia. Po przejęciu władzy rozpoczął się terror.

Cyniczny zabójca, kanibal i bokser
Wyrzucił z kraju i pozbawił wszelkiego majątku 70 tysięcy Hindusów. Rozpoczął zabijanie faktycznych i domniemanych wrogów. Mordował całe plemiona i każdego, kto mu się nie podobał. W stolicy Ugandy istniały specjalne więzienia z izbami tortur – jedna z nich naprzeciwko ambasady francuskiej.. Dyktator był bardzo ostrożny – w obawie przed zamachem nigdy nie nocował dwa razy w jednym miejscu. Ryszard Kapuściński zwrócił uwagę na fakt, że swoje przyszłe ofiary często zapraszał na obiad. Idi Amin zamordować mógł nawet pół miliona osób. W Ugandzie znana jest historia byłej dziewczyny dyktatora, której ciało znaleziono na śmietniku.

„Po jego obaleniu znaleziono w pałacu lodówkę wypełnioną ludzkim mięsem” - napisał historyk, Andrzej Garlicki. Kanibalizm nie był wśród dyktatorów afrykańskich rzeczą wyjątkową -Jean Bedel Bokassa z Republiki Środkowoafrykańskiej, znany z tego, że kazał rozstrzelać kilkudziesięciu uczniów za sprzeciw wobec noszenia mundurków szkolnych, również podejrzewany był o jedzenie ludzkiego mięsa (sąd uniewinnił go od tego zarzutu). Według zeznania głównego świadka w procesie Charlesa Taylora, byłego dyktatora Liberii, miał on rozkazywał swoim żołnierzom jedzenie wrogów, w tym żołnierzy ONZ. Opowiadał przy tym ze szczegółami o sposobach jedzenia ludzi.

Idi Amin został bokserskim mistrzem Ugandy w wadze ciężkiej. W czasie swoich rządów próbował wykorzystać ten fakt wyzywając królową Elzbietę II na pojedynek bokserski. Następnie ogłosił się „pogromcą Imperium Brytyjskiego”. Uważał się tez za „ostatniego króla Szkocji” - na pogrzeb króla Arabii Saudyjskiej przybył w kilcie. Na pojedynek wyzwał również znanego z krępej budowy ciała prezydenta Tanzanii. To właśnie wojska tego kraju obaliły Idi Amina.

W bezwzględności i szaleństwie Idi Amin nie miał na kontynencie afrykańskim sobie równych. Znalazł się jednak człowiek, który przewyższył go pod tym względem w Azji – konkretniej w Kambodży...

Pol Pot i Czerwoni Khmerzy
W latach 1975-1979 w Kambodży rządzili Czerwoni Khmerzy pod przywództwem byłego nauczyciela i byłego studenta francuskiej uczelni technicznej, Pol Pota.

Czerwoni Khmerzy za cel postawili sobie stworzenie idealnego społeczeństwa komunistycznego. Efektem ich rządów była śmierć prawie 2 milionów osób, co stanowiło wówczas ok. 1/4 (według innych danych: ponad 1/3) populacji Kambodży.

Likwidacja miast i „pola śmierci”
Pol Pot i jego zwolennicy z Komunistycznej Partii Kambodży, zaraz po dojściu do władzy, rozpoczęli rewolucję. Zmienili nazwę państwa na Demokratyczna Republika Kampucza. Miasta zostały uznane za skażone kapitalizmem źródła zła i postanowiono je zlikwidować, a mieszkańców deportować na obszary wiejskie. W wyniku przymusowych wysiedleń liczba ludności w stolicy, Phnom Penh, zmalała z 2 milionów do 23 tysięcy. Cały kraj miał zamienić się w wieś i utrzymywać z rolnictwa. Zlikwidowano szkoły, fabryki, pieniądze i wszelką wartość prywatną. Ludzie mieli być zorganizowani w komunach wiejskich kontrolowanych przez partię i żołnierzy.

Ludność wysiedlania z miast trafiała albo do obozów koncentracyjnych, gdzie niewolniczo pracowała i często umierała z głodu lub wycieńczenia albo była mordowana, nie rzadko przy zastosowaniu wyrafinowanych tortur. Wrogów systemu chowano w masowo wykopanych grobach na „polach śmierci”. Z uwagi na oszczędzanie amunicji, ofiary zabijano też w brutalny sposób przy użyciu np. kijów bambusowych czy siekier. W obozach zdarzało się, że ludzie zastępowali woły w ciągnięciu pługów.

Państwo przejęło kontrolę nad całym życiem mieszkańców. Nie istniała swoboda wyboru małżonka, a donosicielstwo stało się powszechne nawet w ramach jednej rodziny. Do „obozów reedukacji”, co oznaczało niemal pewną śmierć, można było trafić zarówno za posiadanie większej ilości jedzenia niż przepisowa 1 miska ryżu dziennie, jak i noszenie okularów mogące – zdaniem władzy - świadczyć o przynależności do inteligencji. To właśnie ona, duchowni i byli urzędnicy byli najokrutniej traktowani przez Czerwonych Khmerów.

Pol Pot został obalony w 1979 roku przez wojska wietnamskie.

Czerwoni Khmerzy byli fanatykami. Swoje pomysły czerpali jednak z nauk innego komunistycznego dyktatora....

Mao Zedong
„Wielki Sternik Narodu” rządził w Chinach w latach 1949-1976 Jego polityka doprowadziła do śmierci kilkudziesięciu milionów ludzi. Sam Wielki Skok pochłonął ponad 20 milionów osób, kolektywizacja w latach 50-tych kolejny milion, Rewolucja Kulturalna też milion. Warto zaznaczyć, że nie są to wszystko ofiary Mao.

Najgorszy z pomysłów Mao
Najwięcej ofiar spowodował wymyślony przez Mao Zedonga i ogłoszony w 1957 roku „Wielki skok”. Zakładał on błyskawiczne uprzemysłowienie Chin i 25% wzrost gospodarczy, a w dalszej perspektywie dogonienie i prześcignięcie Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych. Znawcy Mao uważają, że naprawdę wierzył w to, że Wielki Skok się uda.

Plan zakładał m.in. masowy wytop stali w prymitywnych domowych lub zakładowych dymarkach. Przetapiano wszelkie metalowe przedmioty. W czasach „Wielkiego skoku” wytapianie stali było obowiązkiem. Brakowało zatem rąk do pracy w rolnictwie, chłopi nie zebrali plonów. Dodatkowo użyteczne narzędzia rolnicze zostały przetopione. W tamtych czasach masowe były również roboty publiczne. Uzyskana stal była z reguły bezużyteczna, a produkcja rolna i przemysłowa spadała w dramatyczny sposób. Rolników organizowano w komunach wiejskich.

Program kontynuowano. W następnych latach wyznaczono bardzo wysokie dostawy obowiązkowe, z których chińskie rolnictwo nie było w stanie się wywiązać. Władze przymusowe odbierały im żywność. Ludzie ginęli z głodu, który ogarnął cały kraj, umierali z zimna, chorób lub byli mordowani za brak entuzjazmu wobec „Wielkiego skoku”. Liczba ofiar pomysłu Mao Zedonga jest trudna do oszacowania. Oficjalne informacje władz chińskich mówią o 14 milionach osób, inne źródła podają liczbę 20-30 milionów, a nawet 46 milionów „Wielki Sternik” utracił stanowisko przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej, pozostając przywódcą Komunistycznej Partii Chin.

Palenie książek i wojna z imperializmem
Pełnię władzy odzyskał w wyniku Rewolucji Kulturalnej, która wybuchła w 1966 roku. Jej oficjalnym celem było niszczenie wszelkich przejawów imperializmu. Faktycznie Mao przy pomocy Czerwonej Gwardii (tzw. hunwejbinów), złożonej z młodzieży, przywrócił swoją władzę. Hunwejbini, chronieni przez armię walczyli z kulturą i obyczajami. Grabili i niszczyli. „Kontrrewolucjonistów” napadano, poniżano, więziono, torturowano i zabijano. Przeprowadzano publiczne egzekucje, rabowano ich domy. Niszczono zabytki, palono zachodnie książki i ubrania, burzono miejsca kultu religijnego. Czerwona Gwardia wyposażona była w „Małe czerwone książeczki” zawierające cytaty z Mao, którymi mieli kierować się hunwejbini. Mao Zedong swój cel osiągnął i ogłosił koniec Rewolucji Kulturalnej w 1969 roku. Kosztowała ona życie milion osób. Istnieją również opinie, iż rewolucja zakończyła się dopiero w 1976 roku.

Mao Zedong nie szanował życia ludzkiego. Podczas rozmowy z Nikitą Chruszczowem, w latach 50-tych, proponował atak atomowy na Stany Zjednoczone argumentując ,że nawet jeśli w wyniku wojny atomowej zginie połowa Chińczyków, to druga połowa przetrwa i zbuduje komunizm.

Brak głosów