Nowa afera spirytusowa, czyli piszą Celnicy do Rostowskiego

Obrazek użytkownika Jaku
Kraj

Dnia 20.02.2009r Związek Zawodowy Celnicy PL wystosował do szefa Służby Celnej Jacka Kapicy list otwarty, w którym wskazuje się na nieprawidłowości w Służbie Celnej i niedopełnienie obowiązków przez urzędników tworzących prawo akcyzowe dotyczące alkoholu etylowego.

Brak reakcji skłonił związkowców do skierowania listu do samego Ministra Finansów, pana Jacka Vincenta Rostowskiego. Skala zjawiska pozwala nazwać ujawnione zjawisko nową aferą spirytusową w którą zamieszani są urzędnicy państwowi najwyższego szczebla. Warszawa milczy.
Proceder mieliśmy okazję poznać przy ujawnieniu wcześniejszej afery związanej z przemytem alkoholu. Przemytnik dodaje do spirytusu związki chemiczne pozwalające zakwalifikować powstały roztwór do kategorii spirytusu technicznego, po czym od owego płynu nie płaci na granicy akcyzy. Po kontroli celnej, która jest już formalnością, ów przemytnik strąca szkodliwą substancję z roztworu (czasem skuteczniej, czasem mniej skutecznie) i otrzymany w ten sposób spirytus spożywczy sprzedaje na rynek krajowy. Działalność ta według szacunków naraża budżet państwa na ok. 4mld zł strat rocznie z tytułu nieegzekwowanych akcyzy oraz innych podatków w tym VAT i dochodowego. W liście zwraca się szczególna uwagę na luki prawne oraz brak kontroli nad alkoholem celowo „skażonym” czynnikami z których łatwo go oczyścić i ponownie sprzedać jako spożywczy, a także na niespójne i niedbale napisane prawo akcyzowe. Należy również zaznaczyć, że źle oczyszczony spirytus pozostaje trucizną szkodliwą dla zdrowia spożywających go konsumentów.
Ponadto z nieznanych przyczyn w roku 2005 zlikwidowano nadzór nad wyrobami zwolnionymi od podatku, z kolei w 2006 usunięto komórki operacyjne Służby Celnej. W 2007r. wydano „Instrukcję postępowania pracownika SZNP podczas skażania alkoholu etylowego”, w której jako istotny element nadzoru państwowego, obok prób państwowych, wskazano jako wiarygodne dla celów kontroli, próby pobierane samodzielnie przez kontrolowany podmiot - niezgodnie z polskimi normami, co w praktyce wykluczyło możliwość ich wykorzystania jako dowodu w postępowaniu podatkowym lub karnym. Kto jest odpowiedzialny za te zmiany i czy miał na nie wpływ lobbying czarnego rynku spirytusowego na naszych granicach?
W Izbie Celnej w Krakowie w 2006r rozwiązano grupę, która wykryła co najmniej w dwóch firmach nieprawidłowości przy skażaniu i zużyciu milionów litrów spirytusu oraz ujawniła, jako pierwsza w Polsce, mechanizmy oszustw. Kto usunął ludzi, którzy jako jedni z niewielu przeciwstawili się patologiom we własnym środowisku?

Należy dodać, że na wyposażeniu Służby Celnej i pozostałych służb nie ma tak potrzebnych w walce z przemytem markerów i odczynników wykrywających techniczny alkohol w wyrobach konsumpcyjnych. Autorzy kolejnych listów twierdzą że podobnych mechanizmów, można upatrywać także w sferze rynku paliw, tytoniu oraz gier i zakładów wzajemnych. Wcześniej nieprawidłowości w zakresie paliw sygnalizował już NIK, jak również media szerzej w zakresie spirytusu, paliw i gier losowych. Za uchybienia w prawodawstwie uniemożliwiające pełną kontrolę nad szarą strefą alkoholową Związkowcy z ZZ Celnicy PL obarczają przede wszystkim urzędników Ministerstwa Finansów. Przestrzegają oni przed szukaniem kozłów ofiarnych wśród szeregowych pracowników Służby Celnej. Problem rozpoczyna się dużo wyżej, a milczenie ministra finansów jest znaczące.
W swoich listach do szefa służby celnej i ministra Rostowskiego związkowcy wskazują na:

Aspekty i uregulowania prawne

• Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 22 kwietnia 2004r w sprawie obniżenia stawek podatku akcyzowego stwarzało możliwości matactw. W rozporządzeniu tym nie wymieniono niektórych towarów akcyzowych określonych w ustawie o podatku akcyzowym. Natomiast w poz. 29 załącznika nr 1 oraz załącznika nr 2 zawarto zapis, iż stawka akcyzy na wyroby niewymienione w poz. 1-28 wynosi zero. Trwało to co
najmniej do dnia 23.11.2007r., w którym oficjalnie zwolniono alkohol w kilku wyrobach przemysłowych.

• Związkowcy pytają: Czy w wyrobach przemysłowych w tym w wyrobach akcyzowych ze stawką „zero” i oznaczonych innymi kodami CN niż kod CN 2207, a zawierających alkohol etylowy w ilości powyżej 1,2% , posiadały stawkę 4550 zł/ hl 100% alkoholu etylowego. Związkowcy wskazują, że prawdopodobnie od dnia 1.05.2004r. do dnia 23.11.2007r. obowiązywała stawka „zero” na importowane wyroby zawierające 96% alkoholu etylowego w momencie gdy pobierano opłatę w wysokości 4.550 zł od 1 hl alkoholu etylowego 100% vol.

• §18 ust. 1 pkt 8 Rozporządzenia z dnia 26 kwietnia 2004r w sprawie zwolnień od podatku akcyzowego. Zgodnie z tym przepisem od 24 listopada 2007r. jest zwolniony z podatku akcyzowego alkohol etylowy zawarty w nabywanych wewnątrzwspólnotowo bez określenia obowiązku oraz norm skażania i bez ustalenia warunków gwarantujących przestrzeganie warunków jego zwolnienia. Przepis ten umożliwiał nielegalne przechowywanie na terenie Polski w butlach do 5 litrów alkoholu nieskażonego bez obowiązku zapłaty akcyzy. Przepis pozwala na bezkarne (bez możliwości wymierzenia podatku) przechowywanie na terenie Polski, poza procedurą zawieszenia, wyrobów zawierających 96% alkoholu nieskażonego. Wyrób taki, nawet bez oczyszczenia, może zostać przeznaczony do spożycia i to bez wiedzy osób, którym zostanie podany do konsumpcji.

Działania i decyzje poszczególnych osób

• Błędne interpretacje indywidualne, w których organy udzieliły interpretacji, że obciążenie akcyzowe lub stawka akcyzy od wyrobów akcyzowych klasyfikowanych do kodu CN 38200000 i PKWiU 24.66.33 wynosi „zero”, a nie wskazywały w interpretacjach, że akcyza od zawartego w tych wyrobach alkoholu jest równa obowiązującej w Polsce stawce akcyzy dla alkoholu etylowego oznaczonego w tym wyrobie kodem CN 2207.

• Decyzja o wyłączeniu w połowie roku 2005 m.in. alkoholu skażonego zwolnionego z podatku akcyzowego z nadzoru Służby Celnej. W tym okresie informowano o pojawieniu się na rynku spożywczym alkoholu niewiadomego pochodzenia ze śladami bitrexu i osadu.

Odkażony spirytus

• W ostatnich miesiącach Służba Celna ujawnia hurtowe ilości alkoholu odkażonego, podrabianych wódek gatunkowych oraz nalewek wyprodukowanych z odkażonego spirytusu. Funkcjonariusze celni ujawnili 14 tys. litrów alkoholu w postaci nalewek, w których dopuszczalna ilość alkoholu metylowego została przekroczona 15 razy. Opinia publiczna nie została o tym poinformowana.

• Związkowcy wskazują na brak uprawnień Służby Celnej do czynności operacyjno- rozpoznawczych.

• Alkohol nieskutecznie skażony i nieprawidłowo zużyty oraz wadliwie nadzorowany jest niewątpliwie prawie w całości wykorzystywany do spożycia, chociażby z racji ogromnej różnicy w cenie (4zł/l spirytusu technicznego, z którego wyprodukować można ok. 5 butelek 40% wódki w sumarycznej cenie rynkowej ok. 100 zł, która wypiera z rynku alkohol o wartości akcyzy 45,5 zł)
Ludzie ujawniający ten zbrodniczy proceder już teraz spotykają się z szykanami ze strony swoich dowódców i mniej wrażliwych moralnie kolegów. Ktoś zarabia wielkie pieniądze w zamian za przymykanie oka na pleniący się na granicy przemyt spirytusu. Beneficjentami są również firmy alkoholowe, nabywające ów wątpliwego pochodzenia surowiec do produkcji alkoholu. I niby wszyscy są ukontentowani. Tylko czy w obliczu takich zjawisk możemy w odniesieniu do Polski stosować pojęcie państwa prawa a naszą administrację z czystym sumieniem uznać za transparentną i godną zaufania?
Opisana tu patologia pozwala twierdzić, że III RP pozostaje nadal krajem układów i układzików, w którym mało kto liczy co rusz ujawniane afery, a praktycznie nikt nie walczy o zainteresowanie się nimi przez organy odpowiedzialne za porządek publiczny.

Miejmy nadzieję, że w obliczu bierności ministra Rostowskiego, opozycja bądź jakaś organizacja pozarządowa zwróci uwagę na apele związkowców ze Związku Zawodowego Celnicy PL. Miejmy nadzieję, że komuś uda się w końcu doprowadzić do sytuacji, w której polska granica będzie różnić się od granic meksykańskich tym, że w jej ramach obowiązywać będzie sprawiedliwe prawo na straży którego stać będą uczciwi urzędnicy.

---

Listy można znaleźć na stronie www.skarbowcy.pl

Brak głosów

Komentarze

Ciekawy jestem czy lodziarze obsługujący punkty sprzedarzy spirytusowych lodów będą mieli twarzowe uniformy w poprzeczne paseczki.

Vote up!
0
Vote down!
-1

"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."

#21794

hehe przydałoby sie, aby takie uniformy dostali w państwowym więzieniu. Wątpie jednak, by bez poważnych działań opozycji sprawa w ogóle wyszła na forum publiczne.

Vote up!
0
Vote down!
0
#21801

Ś. p. Kisiel zwykł mawiać, że socjalizm rodzi problemy nie istniejące w innych ustrojach. Problem przemytu alkoholu można rozwiązać w bardzo prosty sposób. Wystarczy zlikwidować w ogóle akcyzę na alkohol oraz znieść państwowy monopol na produkcję alkoholi mocnych.

Ten niemiłościwie nam panujący socjalizm urodził jeszcze kilka afer gospodarczych. Czy istniałoby coś takiego jak mafia paliwowa, gdyby nie istniała koncesja na produkcję paliw? Tak samo z mafią węglową - do takich rzeczy w ogóle by nie dochodziło, gdyby nie dopłaty do eksportu.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#21805

Idąc tym tokiem rozumowania można stwierdzić, że jeśli przestaniemy karać za kradzież, to problem złodziei również zniknie. Operujemy w obecnych warunkach prawnych, prawo nie działa wstecz - akcyza obowiązuje i wszyscy przemytnicy łamiący prawo nakładające podatek na wwożony alkohol to złodzieje. Współpracująca z nimi władza również. To jest najważniejsze w tej sprawie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#21810

a czy ja sugeruję, że prawo ma działać wstecz. Oczywiście, że aferzystów i złodziei należy ścigać, jeżeli mamy takie, a nie inne, prawo.

Tyle, że należy jeszcze szukać źródeł tych problemów. Jeżeli podatki czy inne opłaty są wysokie, to wiadomo, że będzie się szukać sposobów na ich ominięcie. Obecne przepisy podatkowe prowadzą na przykład do tego, że firmę rejestruje się na Bahamach, gdzie płaci się śmiesznie niskie podatki. Podobnie działa to w tym przypadku. Gdyby znieść akcyzę oraz monopol spirytusowy, to problem przestałby nam spędzać sen z powiek (przy okazji znikłby inny jątrzący się - bimbrownictwo).

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
-1

Kirker prawicowy ekstremista

#21812

Myślę, że część problemów by zniknęła, część zostałaby ograniczona a powstałyby za to nowe. Nie ma idealnej recepty. Akcyza na paliwo to również pewien rodzaj kontroli rynku, która w tym przypadku jest potrzebna biorąc pod uwagę aktywność różnych mafii w tej dziedzinie gospodarki.

Vote up!
0
Vote down!
0
#21849

gdyby nie było akcyzy na paliwa płynne, to za benzynę płacilibyśmy około 2 złotych za litr, a tak bulimy 5. Przepraszam przy okazji za argumentum ad auditorem. Lepiej chyba, żeby te trzy złote zostały nam w kieszeni... Tak wysoki podatek zatem obniża również konkurencyjność naszych firm - przecież istotnym czynnikiem w kosztach transportu jest cena paliwa.

Tak samo jest również z akcyzą na prąd elektryczny. Kiedy ten powszechnie dostępny towar przestanie być luksusowy (a takich z założenia dotyczą podatki akcyzowe). Przecież zarówno gospodarstwa domowe jak i przedsiębiorstwa w wyniku tego płacą więcej za energię elektryczną. Tak więc po raz kolejny mamy obniżanie konkurencyjności polskiej gospodarki.

Nie widzę zatem celu w utrzymywaniu podatków akcyzowych.

Na wytwarzanie paliw płynnych również należałoby znieść koncesję - dodam, że ustanowioną przez szkodników z KL-D i Unii Demo-Wolności. Powinna być to zwykła działalność gospodarcza, nie wiem, jak na przykład tłoczenie łożysk kulkowych.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#21874