Partyjne Obozy fałszywego oburzenia

Obrazek użytkownika Thomas Jefferson
Kraj

W całej sprawie wywołanej słowami Prezydenta Obamy warto zwrócić uwagę są dwa aspekty. Przede wszystkim : od lat polska dyplomacja nie umie sobie poradzić z kwestią programowego fałszowania wizerunku Rzeczpospolitej na arenie międzynarodowej. Szczególnym tego przejawem są kwestie dotyczące relacji polsko – żydowskich, które wykorzystywane są w dużym stopniu na polskiej scenie społeczno-politycznej. O stosunkach tych w Polsce nie jest możliwe mówić w tobie zrównoważonym, poza nielicznymi środowiskami akademickimi, które i tak obawiają się prezentować neutralny punkt widzenia publicznie. Postawy sprawę jasno, istnieje spora grupa „zawodowych polityków-dziennikarzy” w Polsce, dla których „polskie obozy koncentracyjne” stały się formą walki na polu ideologicznym. Nic lepiej nie krępuje wszelkich działań na rzecz wzmocnienia pozycji Rzeczpospolitej w świecie niż „tradycyjny polski antysemityzm”. Bez względu na różnorakie działania fasadowe jest to ściśle przestrzegany dogmat mający swe korzenie w czasach PRL. Z jednej strony oficjalnie się prostuje kłamstwa wobec Polski, z drugiej, nie mam wątpliwości, wspiera się je non - stop.

Przyzwyczaił mnie Premier Tusk do swobodnego żonglowania słowami o Polsce i historii. Lecz z trudem mogę przebrnąć przez słowa: ” w Polsce nie możemy akceptować tego typu słów, nawet jeśli wypowiada je przywódca zaprzyjaźnionego z nami mocarstwa”. To mówi Premier, który pozwolił. na wyjątkowo antypolskie działania ze wschodu, również ponoć z Polską zaprzyjaźnionego. Kłopot polega na tym, Panie Premierze, że nie można rozdzielić działań na rzecz pozytywnego wizerunku Polski na świecie od działań na arenie wewnętrznej. Pomija się wstydliwym milczeniem ahistoryczne publikacje Grossa , daje się wsparcie finansowe organom skrajnie lewicowym, patronując w ten sposób działaniom niemieckich bandytów , a szerszej perspektywie z premedytacją niszcząc nauczanie historii w szkołach polskich, to czy można się dziwić, że w praktyce daje się przyzwolenie na takie a nie inne „wpadki” na świecie?

Jakże zaskakująco brzmią słowa pana Premiera, którego minister spraw zagranicznych czynił niestosowne żarty z pochodzenia prezydenta Obamy i ostentacyjnie lekceważy wizytę sekretarza stanu w Polsce? Jak można szanować suwerenne ponoć władze Polski, które z jednej strony mowią o zaprzyjaźnionym mocarstwie, a nie mają odwagi poprosić o pomoc USA w śledztwie smoleńskim i sekują prokuratora zwracającego się w tej sprawie z jednym z oficerów z FBI?

Jakże fałszywie także brzmią słowa Pana Wałęsy, który również nie byłby soba, gdyby nie skorzystał z darmowej możliwości autopromocji dzięki słowom Obamy! On również go krytykuje, gdy zaledwie kilka dni wcześniej wzywał do „pałowania” członków Solidarności, na którego czele rzekomo stał? Jakże możemy bronić się przed szkalowaniem Polski w kontekście „polskich obozów koncentracyjnych” , gdy Premier Tusk cytuje list „z terenu” w obronie Stefana Niesiołowskiego,w którym „nasza blogerka” wręcz doprowadza się do słownej ekstazy, operując zestawem niegodziwych przymiotników wobec opozycji? Jakie daje to nam świadectwo w świecie, który doskonale widzi, że nie umiemy się szanować sami, sami podkopujemy gałąź na której siedzimy, a jednocześnie z oburzeniem następnie domagamy się szacunku od obcych?

Można by wymieniać i wymieniać. Ale cóż – zakończmy znanym fragmentem z Ewangelii: „kto ma rozum, niech pojmuje.”.

Brak głosów

Komentarze

Kto ma rozum,ten pojmie .Reszta przyjmie narrację telewizyjną.

Vote up!
0
Vote down!
0
#259803