Lou Cypher i Ministerstwo Cyfryzacji

Minister Boni z rozbrajająca szczerością wyznaje, że nie wie, kto zarządza rządowymi stronami internetowymi, gdyż nie wszyscy odpowiedzieli na ankietę w tej sprawie. Czytam i mam wrażenie, że rząd uczestniczy w jakimś chocholim tańcu. Tak na mój całkowicie nieinformatyczny umysł wystarczyłoby wykonać kilka telefonów i już wiadomo by było, kto jest Adminem 2,3, 4 a kto Niebieskim, Żółtym czy Czerwonym. No może kto czerwonym, to ja nawet sam wiem. W sumie nie dziwię się, że istnieje trudność w zdobyciu takich informacji, skoro nasz specjalista od Cyfryzacji - Lou Cypher Boni tłumaczy wyraźnie, że jest ministrem dopiero od 2 miesięcy.. No fakt, mógł dopiero co nauczyć się zakładać konto na WP oraz poznać przeglądarkę Google. Nie wymagajmy za dużo..
Jak to jest, że rzecznik rządu o wyglądzie 100 proc. inteligenta, stwierdza, że Polska jest przygotowana na atak hakerów. Tymczasem nasz Lou Cypher - pan minister cyfryzacji pan Boni ogłasza, że dopiero teraz będzie powoływany w ramach komitetu do spraw cyfryzacji zespół do spraw bezpieczeństwa w sieci i będą „dyskutować, jak maksymalnie szybko wprowadzić odpowiednie standardy, współpracować z CERT-em - rządową instytucją związaną z analizą sytuacji”. Czyli można uznać, że do tej pory nie było żadnych standardów bezpieczeństwa! Dopiero, gdy mleko się rozlało i okazało się, że” rządowi specjaliści” od informatyki wiedzą mniej niż przeciętny użytkownik w Polsce, to nagle powołuje się komitet w ramach ministerstwa, które istnieje od 2 miesięcy. Okazuje się, że prowadzono prawdopodobnie rozmów z ludźmi z branży informatycznej, nie konsultowano , bo „trochę zabrakło może czasu, żeby dokończyć te rozmowy”. Zabrakło czasu, choć sprawa ACTA toczy się od 2008r.! I tak mam wrażenie postępuje „rządzenie” w każdym resorcie rządowym.

Jak to się szybko zmienia jak w kalejdoskopie. No powiedzcie mi, jak to możliwe 22 stycznia rzecznik rządu, nieoceniony intelektualista Graś stwierdza, że nic w sprawie ACTA nie jest przesądzone i dyskusje w tej sprawie będą się toczyć. Tymczasem dziś nasz Lou Cypher - pan Boni stwierdza w wywiadzie dla RMF, że wysłuchane będą wszystkie argumenty , ale „nie możemy tego nie podpisać, gdyż jest już za późno!”. Czyli tłumacząc na język byłego prezydenta do prezydenta Obamy: „Nie pasuje mi”. Mówcie, co chcecie, ale musimy podpisać, bo inne kraje podpisały. Pan Boni wysuwa koncepcję tajemniczej „klauzuli bezpieczeństwa”, która ma pokazywać, jak rząd polski interpretuje sprawę ACTA. Klauzula, klauzulą, ale będzie trzeba, to i tak zapakujemy do pierdla tego, który nam podskoczy.