Umiłowany i znienawidzony

Obrazek użytkownika kryska
Kraj
Ich dwóch. Umiłowany, wychwalany i niemal na rękach noszony przez salon IIIRP postkomunistycznej i on, upodlny i znienawidzony przez ten sam salon. Kapuś SB w PRLu, TW"Znak". W okresie PRL współpracował z opozycją demokratyczną. W 1992 znalazł się jako tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa na Liście Macierewicza. Zaprzeczył jakiejkolwiek współpracy a w jego obronie wystąpili: Zbigniew Bujak, Zbigniew Janas i Henryk Wujec. 31 października 2007 wydał publiczne oświadczenie, podając, iż w 1985 funkcjonariusze SB za pomocą szantażu wymogli na nim podpisanie deklaracji współpracy. Oświadczył, że do podpisania tej deklaracji doszło po wielogodzinnej rewizji w jego domu po groźbach ujawnienia jego zdrady małżeńskiej i zamknięcia trzyletniego dziecka w milicyjnej izbie dziecka. W archiwach SB umieszczono w lutym 1988 jego teczkę jako kandydata na tajnego współpracownika zawierającą pięć notatek na temat rozmów. 6 lutego 1989 na jego teczce skreślono oznaczenie kandydata, pozostawiając tylko TW. Historyk Andrzej Friszke wyraził wątpliwości dotyczące rzetelności materiałów SB zbieranych na Woli, które zawierały jego zdaniem wiele nieścisłości. Agent - donosiciel SB w PRLu minister pracy w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego, członek Rady Ministrów oraz przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów w rządzie Donalda Tuska. - w 1990 wiceminister pracy i polityki socjalnej w rządzie Tadeusza Mazowieckiego; - w 1991 minister pracy i polityki socjalnej w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego; - w latach 1991 - 1993 poseł na Sejm I kadencji (z listy Kongresu Liberalno-Demokratycznego); - w latach 1992-1993 wiceminister pracy w rządzie Hanny Suchockiej; - w latach 1997-2001 był szefem gabinetu politycznego ministra pracy i polityki socjalnej Longina Komołowskiego w rządzie Jerzego Buzka; - w 2007 współtworzył program wyborczy Platformy Obywatelskiej; - od 9 stycznia 2008 do 15 stycznia 2009 sekretarz stanu w KPRM; - od 18 stycznia 2008 szef Zespołu Doradców Strategicznych premiera Donalda Tuska; - od 15 stycznia 2009 minister - członek Rady Ministrów oraz przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów. W październiku 2007 roku - gdy był typowany na ministra pracy w tworzonym rządzie Donalda Tuska - przyznał się publicznie, że w 1985 roku podpisał deklarację współpracy z SB. Tłumaczył to strachem, bo był szantażowany przez służby. - Jest mi wstyd i żałuję. Przez wiele lat żyłem z presją tego upokorzenia i lęku przed utratą twarzy. W końcu jednak uznałem, że od strachu, upokorzenia i poczucia błędu, ważniejsza jest pokora - mówił Boni na konferencji prasowej i nawet łezkę uronił. I pewny jest kapuś, że ani razu nie naraził nikogo na niebezpieczeństwo. Skąd on to wie. O tym mogą albo i nie mogą już powiedzieć ci, których agent "Znak" obsmarował w komunistycznej bezpiece. Poskomunistyczny salon pokochał agenta PRLowskiich SB. Nie jest wprawdzie twarzą ekranu, by nie drażnić społeczeństwa, ale peany ku jego czci słychać zewsząd. Michał Boni - nazwisko laureata nagrody Radia TOK FM ogłosiła czcicielka postkomunistów Janina Paradowska. Zdrajca opozycji PRLowskiej jest teraz ikoną salonu i michnikowszczyzny. Umiłowany i słuszny agent. Agent postępowej Polski. Znalazł ciepłą posadkę w rządzie jedynie słusznej partii PełO. Za zasługi w PRLu. Agent niesłuszny i znienawidzony przez salon IIIRP postkomunistycznej. Agent tzw.ciemnogrodu i oszołomskiego CBA, które odważyło się podnieść rękę na skorumpowaną klasę polityczna z postkomunistycznego układu. Jedną z najczęściej pojawiających się w mediach plotek jest ta, że Agent Tomek to „prostak, który niewiele potrafi poza brylowaniem w towarzystwie." Mówiono także, że nie ma on nawet wyższego wykształcenia. Tomasz Kaczmarek ukończył socjologię na Uniwersytecie Wrocławskim. Napisał pracę dyplomową pt. Charakterystyka socjologiczna złodziei samochodów. Zarówno wykreowany Tomek Małecki (pod takim nazwiskiem pracował w sprawie Marczuk i Kwaśniewskich), jak i Tomek Piotrowski (sprawa Sawickiej) mieli być z założenia podobni do wielu innych biznesmenów, którzy dorobili się w bliżej nieznanych okolicznościach. A natura takich ludzi nie jest skomplikowana – nie muszą błyszczeć intelektem, ich zainteresowania obracają się wyłącznie wokół kasy i dobrej zabawy. „Polski Bond" był zmuszony doskonale wczuć się w tę rolę. Tych celebrytów, którzy go oczerniali mówiąc, że był mało inteligentny i wieśniacki, należy zapytać, dlaczego tak chętnie z nim przebywali. Salon nie może się pogodzić z tym, że Tomasz Kaczmarek jest w Sejmie. Cyngle nawet nie wymawiają jego nazywiska, mówiąc wciąż o nim agent Tomek, zamiast poseł na Sejm. Nie ustają w opluwaniu agenta słuzby demokratycznej Polski. AGENT TOMEK w Sejmie nie straci EMERYTURY z CBA. Ile zarobi agent Tomek? grzmia salonowcy Więcej ]]>http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/agent-tomek-w-sejmie-nie-straci-emerytu...]]> Gazeta.pl oburza się dzisiaj na Tomasza Kaczmarka (słynny agent Tomek dostał się właśnie do Sejmu z listy PiS), który jest emerytem policyjnym (miesięcznie jego emerytura będzie wynosić 3 tys. zł) i będzie pobierał uposażenie poselskie. - To skandal, to niemoralne – grzmi na łamach gazety.pl Jeremi Mordasiewicz z PKPP Lewiatan. O „niemoralnym” członku rządu Donalda Tuska, który mieszka w służbowym mieszkaniu i co roku oprócz pensji wiceministra pobiera także generalską emeryturę, gazeta.pl milczy. Członek rządu Donalda Tuska pobiera emeryturę policyjną i ministerialną pensję. Chodzi o Adama Rapackiego, który rocznie zarabia w sumie blisko 250 tysięcy złotych. W jego oświadczeniu majątkowym za 2010 rok czytamy, że z tytułu emerytury policyjnej otrzymał ponad 105 tysięcy złotych, a z tytułu zarobków w MSWiA – ponad 137 tysięcy złotych. Rapacki w oświadczeniach majątkowych od 2007 r., czyli od momentu podjęcia pracy w MSWiA na stanowisku wiceministra, wykazuje pobory emerytalne z policji oraz to, że ma mieszkanie służbowe. Mieszkanie to otrzymał jako policjant i mimo że jest już emerytem, nadal w nim mieszka. ]]>http://niezalezna.pl/17601-generalska-emerytura-dla-wiceministra]]> O agencie służ Miodowiczu też ani słychu ani dychu, bo to swój agent. Agent SB w rządzie Tuska jest cacy. Zresztą nikt nie mówi o nim agent Michał vel "Znak", ministruje mu salon i michnikowszczyzna. Wiedział czyim agentem opłaca się być w postkomunistycznej Polsce. Miłują go teraz salonowcy, zachwycają się jego geniuszem. Tomasz Kaczmarek, agent CBA, poseł na Sejm, agent znienawidzony, bo był agentem niesłusznej służby w nowej Polsce. Oto rzeczywistość w IIIRP postkomunistycznej.
Brak głosów

Komentarze

...

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#192396