" Świętość " musi byc święta

Obrazek użytkownika kryska
Kraj

„(…) ale Świętości nie szargać,
bo trza, żeby święte były,
ale Świętości nie szargać:
to boli”-
Stańczyk do Dziennikarza - WESELE

Świętością dla swołoczy medialnej jest jedynie słuszny Tusku, musisz oraz jego latorośl.
Michał Tusk jako specjalista od kolei / od dzieciństwa miłował zabawę kolejką / stał się cennym nabytkiem spółki samorządowej port lotniczy Gdańsk, gdzie został zatrudniony jako spec od latania.
NEPOTYZM?
Ponadto syn premiera zwiazał się z oszustem i jego bisnesem pod nazwą Amber Gold.
Michał Tusk vel Józef Bąk, syn umiłowanego i jedynie słusznego cudotwórcy publicznie wyznał swoje grzechy u spowiednika przy Czerskiej.
Właściciel Amber Gold Był oszustem i bankrutem, jest milionerem.
Marcin Plichta ma 28 lat. Jeszcze w 2008 roku pod nazwiskiem Stefański odpowiadał przed sądem za przywłaszczenie ponad 170 tysięcy złotych. Został skazany na rok i 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata.

- W listopadzie 2005 r. Sąd Rejonowy Gdańsk Północ skazał Plichtę na rok pozbawienia wolności z zawieszeniem na 3 lata i 700 zł grzywny.

- W styczniu 2006 r. Sąd Rejonowy w Kościerzynie skazał go na 1 tys. zł grzywny.

- W czerwcu 2006 r. od Sądu Rejonowego w Tczewie Plichta dostał pół roku w zawieszeniu.

Z powodu stawianych mu zarzutów spędził też trzy miesiące w areszcie.

Najpoważniejsze jak dotąd rozmiary miała opisywana już sprawa spółki Grupa Finansowo-Handlowa Nova sp. z o.o. w Gdańsku. Za pomocą tzw. Multikas próbowała ona wejść na rynek opłat lokatorskich m.in. za światło, gaz i telefon. Ludzie mieli regulować dzięki Multikasom należności taniej niż za pośrednictwem poczty. Efekt był taki, że setki emerytów z Gdańska, Olsztyna, Ostródy, Karlina, Starogardu Gdańskiego, Tczewa i Malborka straciły pieniądze, a następnie musiały ponownie uiścić opłaty.

Sąd Rejonowy w Malborku skazał za to Plichtę w 2008 r. na rok i 10 miesięcy pozbawienia wolności oraz zwrot zagarniętych pieniędzy pokrzywdzonym osobom. Podobne kary wymierzono jego dwóm wspólniczkom. Z uzasadnienia wyroku wynika jednak, że nie było to oszustwo, lecz nieudany interes. Przez spółkę Plichty przeszły opłaty na łączną kwotę 902,6 tys. zł. Do adresatów nie dotarło "zaledwie" 174 tys. i pieniądze te poszły na działalność spółki. Planowane zyski okazały się niemożliwe do osiągnięcia. Firma Plichty od sierpnia 2003 r. do końca lutego 2004 r. uzyskała z prowizji zaledwie 13,9 tys. zł. Tymczasem miesięczny koszt funkcjonowania spółki wynosił 15-21 tys. zł.

Więcej... http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,12278600,Czy_Amber_Gold_nadal_zwodzi_klientow_.html?startsz=x&as=1#ixzz233QeHln5

Jeszcze 7 maja br. prezydent Gdańska Paweł Adamowicz na konferencji prasowej poświęconej realizacji filmu o Lechu Wałęsie wychwalał Amber Gold, która jest sponsorem tej produkcji.

– Czujecie ten moment, czujecie innowacyjność. Wałęsa też był innowacyjny dla swoich czasów. Bardzo wam dziękuję – mówił prezydent Gdańska.

Zdjęcia do filmu w reżyserii Andrzeja Wajdy zakończyły się w nocy z piątku na sobotę 30 czerwca.
W poniedziałek, 2 lipca, czynności w sprawie firmy AG prokuratura powierzyła ABW.

http://media.wp.pl/kat,1022947,wid,14833515,wiadomosc.html?ticaid=1ef4f&_ticrsn=5

Ciekawe Co takiego innowacyjnego widział Adamowicz w działalności spółki Amber Gold?
Podczas konferencji prasowej, 7 maja br., podpisano umowę sponsorską między prezydentem Gdańska Pawłem Adamowiczem a prezesem Akson Studio - producentem filmu "Wałęsa" Michałem Kwiecińskim. Władze Gdańska dofinansowały produkcję filmu kwotą 500 tys. zł (część tych pieniędzy pochodziła od sponsorów). Na konferencji prezydent Gdańska podziękował m.in. obecnym na niej przedstawicielom firmy Amber Gold za wkład finansowy w tę produkcję.

http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/628699,amber-gold-sponosorem-filmu-o-lechu-walesie-czy-produkcja,id,t.html

Pisowskie lizusy uczepiły się niczym rzep ogona premierowicza, który miał z tymi zacnymi przedsięwzięciami bisnesowe kontakty i dalej po nim, ccyli po świetym premierowiczu.

Ale co wolno po Kaczynskim, czy np.po córce ś.p.Prezydenta, Marcie tego nie wolno po świętosci jaką jest premierowicz.

Michnikoidy przybieżały więc z odsieczą.

- Michał Tusk powinien mieć świadomość, że jest na specjalnych warunkach. Powinien roztropniej decydować o swojej karierze - mówił w "Poranku" Waldemar Kuczyński. Zaznaczył, że nie można jednak w tej sytuacji mówić o nepotyzmie.

- Pracował w "Gazecie Wyborczej" jako specjalista od transportu. Rozpoczął pracę na lotnisku. To wynikało z jego kompetencji - dodała michnikoidka Nowakowska.

- Rodziny wszystkich polityków mają nie pracować? - odpowiedziała rozczarowana stanowiskiem odmiennym Zdorta Nowakowska.
- przecież premierowicz musi gdzieś pracowac ubolewała Nowakowska.

- Nie wyplenimy korupcji i nepotyzmu, urządzając polowanie na "pasujące politycznie" osoby. Musimy mądrze zmieniać prawo, pracować nad kulturą polityczną i obyczajem, a to dużo mniej spektakularne niż łapanka na syna premiera" - mądrze napisała redaktor Agata Nowakowska z

- Żądania, by Michał Tusk porzucił pracę, są śmieszne. Nie ma takiej pracy, w której nie doszłoby do jakiegoś styku z tym, co publiczne, firmy prywatne też mają do czynienia z urzędami, fiskusem itd. Zatem by być czystym jak łza, młody Tusk powinien być bezrobotny. No, ale wtedy to państwo musiałoby go wziąć na garnuszek.-

- Syn premiera współpracował z oszustem - sugeruje ''Gazeta Polska Codziennie''. Tytuł sugeruje, jakoby Michał Tusk osobiście nabijał w butelkę ciułaczy, którzy powierzyli swoje oszczędności AG. A przecież nie miał nic wspólnego z samym Amber Gold. Czy pracując dla OLT Express, młody Tusk wiedział, że współpracuje z ''oszustem''? (W sprawie OLT Express nie ma żadnego wyroku sądu). Nie jest jasnowidzem i nie mógł przewidzieć, że linie padną.

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75968,12270955,Michal_Tusk_i_Amber_Gold__Polowanie_na_syna_premiera.html#ixzz233XweEF8

Obrona premierowicza przez Nowakowską to jak obrona Jasnej Góry w czasie potopu szwedzkiego, a może i bardziej zagorzała, bo i świetośc dla michnikoidki ooooogroooomna.

Z POmocną pałą przybiegł tez naczelny pałkarz IIIRP postkomunistycznej, mędrek Bolek z Gdańska.

- A ja się pytam, gdzie on ma pracować? Też miałem kłopoty z dziećmi. Większość była na bezrobociu, bo wszędzie był strach - rzecze Bolek.

/ Bogdan (ur. 1970), Sławomir (ur. 1972), Przemysław (ur. 1974), Jarosław (ur. 1976), Magdalen (ur. 1979), Anna (ur. 1980), Marię Wiktori (ur. 1982) i Brygida (ur. 1985). Większość z ośmiu to co najmniej pięć, to powinien wiedzieć nawet elektryk, więc przypominam, Wałęsa prezydentem był w latach 1990-1995. Wynika z tego, że dzieci Wałęsy unikały obowiązku szkolnego, mówi on o kształceniu co najmniej do 18 roku życia. Magdalena w roku 1995 miała 16 lat o Annie, Marii, Brygidzie nie wspomnę, były jeszcze młodsze. /

I obowiązkowo półanalfabeta i kapuś spałował swoja złota myślą tego, kogo trza:

- Najlepiej być starym kawalerem jak Jarosław Kaczyński i wtedy będzie dobrze.-

Więcej... http://wyborcza.pl/1,75478,12278275,Walesa_o_sprawie_syna_Tuska__Niech_premierami_zostaja.html#ixzz233aruoTM

- Wyobraźmy sobie, że to nie syn premiera łączyłby pracę na państwowym lotnisku z pisaniem ekspertyz dla podejrzanej firmy, a mąż Marty Kaczyńskiej, pociotek Pawlaka albo Millera. Wtedy, bez względu na stan faktyczny, można by go wdeptać w ziemię i skakać po nim do świąt Bożego Narodzenia, a może nawet i do Wielkiej Nocy. Koledzy z "Wyborczej", a także wszelkiej maści lisoidzi, pierwsi domagaliby się śledztwa, prawdy, ustalenia wszystkich związków tej osoby ze sławnym krewniakiem, a może nawet usunięcia się tego ostatniego z życia publicznego do czasu wyjaśnienia "afery". Ale premierowicz? O, co to, to co innego. "Plwać na zbrodnie, lżyć złej woli, ale świętości nie szargać, bo trza, żeby święte były" - pisał wieszcz. Łapy precz od premierowicza!

Więcej
http://www.se.pl/wydarzenia/opinie/wiktor-swietlik-apy-precz-od-premierowicza_272819.html

- Plwać na zbrodnie, lżyć złej woli, ale świętości nie szargać, bo trza, żeby święte były -

Brak głosów