Sowiecki друг

Obrazek użytkownika kryska
Kraj
czyli jak sfiksowany alkoholik walczy z polskim bolszewizmem.. Powrót do przeszłości i walczący sowiecki друг. Daniel O., czyli z szabelką na "Nazistów". Zachęta. W Sali Matejkowskiej leżał papież Jan Paweł II przygnieciony meteorytem (dzieło Maurizia Cattelana). W salach obok wisiała wystawa Piotra Uklańskiego - zdjęcia znanych aktorów w rolach nazistów. 17 listopada 2000 r. wkroczył z ekipą telewizyjną Daniel Olbrychski. Spod płaszcza wyciągnął "szablę Kmicica" i zaczął w szale siec po zawieszonych na ścianach fotografiach. Najostrzej potraktował swoje zdjęcie z filmu Claude'a Leloucha "Les Uns at les Autres". Pociął też wizerunki kolegów. - Mikulski powiedział mi, że ta wystawa go obraża. Belmondo telefonicznie prosił o interwencję - wyjaśniał nam aktor. Tłumaczył, że chciał w ten sposób zamanifestować swój sprzeciw wobec przedstawiania aktorów w nazistowskim kontekście. Anda Rottenberg - ówczesna dyrektor Zachęty - złożyła doniesienie o popełnieniu przestępstwa, zwolniła też jednego z bileterów za to, że wpuścił aktora w płaszczu, pod którym ukrył szablę. Przez kilka dni wystawa była zamknięta dla zwiedzających, bo śledczy zbierali materiał dowodowy. A aktor występował na naszych łamach jako Daniel O. Ostatecznie Zachęta zgodziła się na ugodę, żeby uciszyć zgiełk wokół wystawy. Tak walczylł z nazizmem, a teraz walczy z bolszewizmem, ale nie z bolszewizmem Putina, tylko z bolszewizmem pisowskim i Kaczyńskiego.. Sowiecki друг ruskimi i władzą putinowska jest zachwycony, i swemu zachwytowi dał upust u czerskich po katastrofie smoleńskiej. - Rosjanie zachowali się jak trzeba. Nie zmarnujmy tego - apelował. Co się dobrego między Polakami a Rosjanami dzieje - to od razu psują to politycy albo media - mówi Daniel Olbrychski. w monologu wygłoszonym podczas spektaklu "Requiem" w Moskwie ku czci ofiar II wojny światowej, by Polacy i Rosjanie nie zmarnowali szansy na zbliżenie, która się przed nami otworzyła. "Requiem" wyreżyserowano z okazji 65. rocznicy zakończenia II wojny światowej. Spektakl stanowią monologi przygotowane przez aktorów m.in. z Rosji (Oleg Tabakow), Niemiec (Hanna Schygulla), Francji (Mireille Maillette). Z Polski zaproszono właśnie Olbrychskiego. Monolog Olbrychskiego przyjęto owacyjnie. Wzruszona publiczność czterokrotnie przerywała polskiemu aktorowi brawami. On sam wygłaszał swoją mowę wyraźnie poruszony, łamiącym się głosem – komentuje to wydarzenie „Gazeta Wyborcza”. - „Drodzy Przyjaciele, przyleciałem pierwszy raz do Moskwy, gdy miałem 20 lat. Z Beatą Tyszkiewicz i Andrzejem Wajdą prezentowaliśmy jego film "Popioły". Minęło właśnie 20 lat od zakończenia wojny. Skoro obchodzimy teraz 65. rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem, nie da się ukryć, że ukończyłem 65 lat. Zawsze zwracałem się do was "Przyjaciele", bo miałem i mam tu bardzo wielu przyjaciół. Niestety, wielu takich jak Innokientij Smoktunowski, Włodzimierz Wysocki, Bułat Okudżawa odeszło. Szkoda, bo widzieliby, jak obchody w Katyniu, katastrofa prezydenckiego samolotu, pokazanie szerokiej rosyjskiej publiczności filmu "Katyń" Wajdy wyzwoliły w was i w nas coś pięknego. Reakcja waszych władz i prostych rosyjskich ludzi napawają mnie wiarą, że mam prawo po naszym wielkim XIX-wiecznym poecie Adamie Mickiewiczu mówić do was "Przyjaciele" w imieniu milionów Polaków" - ze wzruszeniem mówił wczoraj w Moskwie Daniel Olbrychski. - "Skończyłem 65 lat. W 65. rocznicę zwycięstwa w defiladzie po raz pierwszy za mojej pamięci pomaszerują polscy żołnierze. Po raz pierwszy również w Katyniu wasz premier podkreślił wkład polskich żołnierzy w zwycięstwo nad faszyzmem. Tych od Berlinga i od Andersa. I tych w kraju z Armii Krajowej. A więc również chłopaków mojego dziadka. Polscy żołnierze pomaszerują tu za parę dni. Wiem, że przyjmiecie ich serdecznie. Tak jak serdecznie umieliście przytulić nas, Polaków, w tę naszą ciężką wiosnę" – dzielił się wspomnieniami z moskiewską publicznością polski aktor. ]]>http://www.wilnoteka.lt/pl/artykul/%E2%80%9Erequiem%E2%80%9D-olbrychskie...]]> Sowiecki wazeliniarz odsądził od czci i wiary polskich kibiców i sprawozdawce sportowego meczu polskich siatkarzy w ćwierćfinale igrzysk olimpijskich w Londynie. - Obecne igrzyska czegoś takiego nie widziały. Cały świat miał okazje zobaczyć haniebne zachowanie polskich kibiców w Londynie podczas meczu. [...] Te haniebne gwizdy polonijnej widowni musiały jednoczyć przeciwko polskiej drużynie miłośników siatkówki na całym świecie, tak jak mobilizowały zdrową złość znakomitych Rosjan - pisze. Od Olbrychskiego oberwało się także polskiemu komentatorowi Piotrowi Dębowskiemu. - Komentator, zdaje się pan Dembowski(pisownia oryginalna), wcielił się w prowodyra tej gawiedzi. Przy każdym buczeniu i gwizdach wzruszony łkał; "biało-czerwono na trybunach". A moim gościom i mnie przed telewizorem było czerwono ze wstydu. I nie gra naszych chłopców była tego powodem. [...] Na naszych kiboli ani w Londynie, ani na polskich stadionach i cmentarzach nie ma na razie rady. I z tym naprawdę trzeba coś zrobić - czytamy dalej w liście. ]]>http://www.fakt.pl/Olbrychski-wsciekly-na-komentatora-TVP-Piotra-Debowsk...]]> Tuz po katastrofie smoleńskiej Olbrychski odczytał apel o pojednanie, jaki portal Onet.pl wraz z Fundacją Badań Europejskich "Sarmacja", "Nową Europą Wschodnią" oraz "Tygodnikiem Powszechnym" wystosował do obywateli Federacji Rosyjskiej. - "My, obywatele Polski, która przez ostatnie siedemdziesiąt lat wciąż nie pogodziła się z utratą swoich najlepszych synów zamordowanych w lesie katyńskim, zwracamy się do obywateli Federacji Rosyjskiej z podziękowaniami i apelem o pojednanie". Jesteśmy pod wrażeniem pomocy i solidarności, jakich doświadczamy od państwa rosyjskiego, a także zwykłych mieszkańców Rosji, w tragicznych dla nas okolicznościach. W katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, w pobliżu Katynia, straciliśmy nie tylko głowę państwa, ale i znów, jak przed siedemdziesięciu laty, część elity niepodległej Polski" - czytał Daniel Olbrychski. ]]>http://m.onet.pl/biznes,qn0df]]> Dzisiaj walczy z bolszewizmem pisowskim. - Wie pani, ile rzeczy mi się nie podoba w Polsce, którą rządzą moi przyjaciele z partii, na którą wiernie głosuję i głosować będę?- pyta dziennikarkę "Wprost" Daniel Olbrychski i wylicza, co PO zrobiła źle, zapewnia jednak, że w przeciwieństwie do Agnieszki Holland, zagłosuje dalej na Platformę. A ja będę głosował, choć już mnie troszkę prawa rączka boli od trzymania za włosy, żeby nie utonęła. Momentami czuję, że już za dużo wody nabrała, za dużo sfuszerowała. Nowe autostrady do remontu, lotnisko w Modlinie do remontu. I bałagan kompletny. Niech pani zapyta panią prezydent Warszawy, gdzie są znaki informujące, jak dojechać na autostradę - mówi w rozmowie z tygodnikiem aktor. Ostrzega, że to dawanie oręża do ręki przeciwnikom politycznym. Przecież to jest dawanie oręża awanturniczym partiom, które mogą wrócić do władzy. A to już nie tak dawno przerabialiśmy. Dlatego pozwalam sobie czasem na kilka gorzkich słów pod adresem przyjaciół - stwierdza. Ostro ocenia też ostatnie sondaże polityczne, w których PiS i PO dzieli tylko jeden punkt procentowy. - A wie pani, co to znaczy? Że znowu chcemy bolszewii w Polsce? Widocznie społeczeństwo polskie tęskni za bolszewizmem - mówi. I przypomina cytaty polityków PiS i Solidarnej Polski. Wtedy, kiedy bracia Kaczyńscy byli u władzy, to trzeci bliźniak Ludwik Dorn powiedział: „Z tymi, którzy się z nami nie zgadzają, zrobimy tak, że się będą zgadzali”. Czyja to jest myśl? Gorzej niż z Lenina, zapewniam. Z Łunaczarskiego, który był Goebbelsem Stalina i od którego słów rozpoczęły się czystki. A pan Ludwik wiedział, kogo cytuje, i świadomie wygłosił manifest partii bolszewickiej. I za chwilę poszło. Kajdanki, rozszalały IPN i żadnych gospodarczych posunięć - przypomina. Słusznie więc zostali od władzy skutecznie odsunięci. Jeśli Polacy, jeśli procent wierzących w zamach w Smoleńsku rośnie, to rzeczywiście jesteśmy narodem wielkim, a społeczeństwem żadnym. Mam więc co robić – wychodzić na scenę i z tą głupotą walczyć. Wiem, wiem, sztuka nie naprawi świata, ale biada artystom, którzy w to nie wierzą… Jest takie dosadne rosyjskie przysłowie „Wsiego mira nie pieriejebiosz, no nado k etomu striemit’sia...” [całego świata nie przeje…esz, ale trzeba się starać – red.] - ostro komentuje ]]>http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/421649,olbrychski-spolec...]]> Walczy, a władza docenia jego wysiłki i nagradza. Jak podaje "Fakt", Daniel Olbrychski za udział w reklamie sieci sklepów Biedronka zgarnął aż milion złotych. Tabloidowi nie udało się jednak dowiedzieć, czy aktor związał się z marką na dłużej, czy była to tylko jednorazowa współpraca. Walczy też jako Rysiu bis w głupkowatym Klanie. Ciągle nie wiem z czym on walczy w tym serialiku dla półgłówków. Z bolszewizmem Grażynki, a może z głupotą twórców tej telenoweli. Tutaj też wlczący razem z matroną botoksową wspolnie walczą z "karłowatością polskiej natury", bo te karły kiedyś sterowane przez ubeków dzisiaj sterowane są przez radio Maryja. Czas na odwyk sowiecki towarzyszu Olbrychski!
5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)

Komentarze

 to mnożące się jak grzyby po deszczu przykłady na kompletne ześwinienie tzw. "artystów", co tylko potwierdza tezę, że aktora, jak i prostytutkę można kupić. Jest tylko kwestia ceny. A problem jest szeroki, bo dotyczy pisarzy, poetów, malarzy, aktorów, muzyków, komediantów i reszty tej hałastry, która sama nic niezbędnego do życia nie produkuje, a liczy jedynie na ochłapy z pańskiego stołu. A im jakoś nie przeszkadza, że te ochłapy są czerwone. To niestety nie ta liga, w której występował Pan Paderewski czy nieodżałowanej pamięci Pani Modrzejewska. Artyści, ale jak inni od tych dzisiejszych POkrak. Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
0
Vote down!
0
#342527

Zgoda jednak gwoli ścisłości, ochłapy z pańskiego stołu to dla artystów formatu Pietrzaka czy Rosiewicza. Dla tych, których wymieniłeś to splendor, role, i salony.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#342581

Krysko!
Nic nie rozumiesz!
Po prostu jak już w kolejnych wyborach dokona właściwego wyboru, a wreszcie PO nich POdatki za mocno skubną Daniela po kieszeni pójdzie on w ślady Depardieu i poprosi o obywatelstwo...
Kto wie, może nawet stwierdzi, że pochodzi z orszańskiego powiatu (obłasti)...
Ja w każdym razie przestaję lubić Biedronkę za tą reklamę.
Pozdrawiam z dyszką.

Pasiu
P.S.
Choć artystą - muzykiem się czuję,
wierzę, że się nigdy nie sprostytuuję...;)

A na pewno nie aż tak jak tow. Daniel.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pasiu

#342528