Ludzie listy piszą

Obrazek użytkownika kryska
Kraj
Kwiecień 2010. Kilka dni po katastrofie smoleńskiej. Polscy intelektualiści wzruszeni pewnie tym miłosnym uściskiem apelują do kolegów z Rosji o pojednanie. "Napisaliśmy list do naszych przyjaciół Moskali, bo warto, by humaniści z obu krajów postarali się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w tysiącletniej historii nie udało nam się zbudować dobrych relacji" - mówi prof. Henryk Samsonowicz. List zostanie upubliczniony i przekazany na ręce współprzewodniczącego polsko-rosyjskiej komisji ds. trudnych Adama Daniela Rotfelda. Pod apelem podpisali się: prof. Karol Modzelewski, wiceprezes Polskiej Akademii Nauk, prof. Stanisław Mossakowski, przewodniczący Wydziału I Nauk Społecznych PAN, prof. Henryk Samsonowicz, minister edukacji narodowej w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, ks. prof. Andrzej Szostek, były rektor KUL, obecnie kierownik katedry etyki tego uniwersytetu, oraz prof. Jerzy Wyrozumski, sekretarz generalny Polskiej Akademii Umiejętności. List powstał w piątek w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, gdzie spotkali się eksperci ds. Narodowego Rozwoju Programu Badań Humanistycznych. - Trzeba wreszcie rozbroić Katyń i uświadomić obu narodom, że w tych mogiłach obok siebie spoczywają Polacy i Rosjanie. Problem terroru stalinowskiego jest problemem wspólnym, oba narody go doznały, także inne, które wchodziły w skład ZSRR lub były od niego zależne -wyjaśnia wiceszef PAN. Wtóruje mu były minister edukacji prof. Henryk Samsonowicz. - ]]>http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/116174,polacy-pisza-li...]]> Duchowni, intelektualiści i artyści pisali i apelowali: 9 maja idźmy na cmentarze radzieckich żołnierzy i zapalmy znicze na ich grobach. Pojednajmy się. Pisał do michnikoidów Wajda. Andrzej Wajda dla "Gazety" Pójdę na cmentarz i zapalę świeczkę, bo radzieccy żołnierze walczyli w słusznej, również naszej sprawie. Trzeba zrobić wszystko, by Polaków i Rosjan pojednać. Szczególnie dziś, gdy Rosjanie okazują nam solidarność w tragedii, a z drugiej strony odzywają się ludzie, którzy chcą nas skonfliktować. Złe relacje Polaków i Rosjan biorą się z tego, że przez kilkadziesiąt lat rządził nami Związek Radziecki, a nam bardzo trudno oddzielić Rosjan od ZSRR i systemu. Trzeba wreszcie skończyć z resentymentami i podejrzliwością. Oficerów w Katyniu zabił Stalin i wykonawcy jego rozkazów. To zbrodnia stalinowskiego systemu, nie zwykłych Rosjan. Bardzo nie chciałbym, żeby kilkadziesiąt lat po wojnie byli nadal obciążani odpowiedzialnością za zbrodnie komunizmu. Katyń musi przestać się za nami wlec, rzucać cień na nasze relacje. Zwykli Rosjanie byli tak samo ofiarami komunizmu jak my, Polacy. Widziałem, ile wycierpieli od komunistów moi rosyjscy przyjaciele Andriej Tarkowski czy Wołodia Wysocki. Byli tak dręczeni, że wielu Polakom trudno to sobie wyobrazić. W tamtych potwornych czasach takie przyjaźnie jak moja z Wysockim były nadzieją na przyszłość - że skoro mamy do siebie zaufanie, jesteśmy razem w najtrudniejszych chwilach, to i w przyszłości zrobimy coś niezwykłego, budującego wspólnotę. Przyszedł czas. Więcej... ]]>http://wyborcza.pl/1,76842,7843408,Polskie_swiatelko_dla_Rosjan.html#ixz...]]> i nad grobami oprawców klęczał. Pisał tez ten, któremu żałoba po katastrofie smoleńskiej wadziła. Kazimierz Kutz, reżyser, pisarz Zapalmy znicz radzieckim żołnierzom, bo przyszła najwyższa pora, żeby zakopać topór między Polską i Rosją. Skoro pojednaliśmy się z Niemcami, to dlaczego nie z Rosjanami? Pamiętam tych żołnierzy z dzieciństwa, jak odpoczywali między śląskimi familokami, a potem pytali, którędy na Berlin. Więcej... ]]>http://wyborcza.pl/1,76842,7847772,Akcja_swiatelko_dla_Rosjan.html#ixzz2...]]> Daniel Olbrychski odczytał apel Polaków do Rosjan o pojednanie, w którym także znalazły się podziękowania. Na łamach "Tygodnika Powszechnego" pojawił się ów apel o pojednanie do Rosjan w języku rosyjskim i polskim. - Jesteśmy pod wrażeniem pomocy i solidarności, jakich doświadczamy od państwa rosyjskiego, a także zwykłych mieszkańców Rosji, w tragicznych dla nas okolicznościach. W katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, w pobliżu Katynia, straciliśmy nie tylko głowę państwa, ale i znów, jak przed siedemdziesięciu laty, część elity niepodległej Polski. - pisze tygodnik. Gazeta także wspomina Katyń, który podzielił Polskę i Rosjan. - Zbrodnia dokonana na polskich oficerach w 1940 roku podzieliła nasze narody na pokolenia. Teraz stoimy porażeni krwią współczesnych, która po raz kolejny wsiąkła w tę samą ziemię. Oba wydarzenia łączy miejsce i ból, ale o ile pierwsze było wynikiem stalinowskiego terroru, dotykającego także samych Rosjan, drugie było nieszczęściem, za które nie można winić gospodarzy. Jednak przez tragedię, która wydarzyła się w sobotę pod Smoleńskiem staliśmy się sobie bliżsi. - Przeżywając dzisiejszą tragedię widzimy, że nie jesteśmy sami, tak jak to było siedemdziesiąt lat temu. Są z nami, łącząc się we współczuciu i powszechnie zrozumiałym języku gestów i pomocy, władze i obywatele Rosji. Dlatego zwracamy się do rosyjskiego narodu: niech ta nowa krew rozlana pod Katyniem nas połączy, niech pomoże nam pojednać się ze sobą. Niech będzie znakiem nowego początku w relacjach polsko-rosyjskich, relacjach nieobarczonych nieufnością, kłamstwem i urazem. Niech Polacy i Rosjanie wspólnie staną się dla świata przykładem wzniesienia się ponad okrutny los. Bo wierzymy, że łączy nas to samo przekonanie: zło nie zwycięży, zło będzie dobrem przezwyciężone!- Pisali wówczas wszyscy jaśni Polacy. Potem nastąpiła cisza. Az natenczas Olbrychski "HAŃBA" krzyknął, wziął pióro i list napisał. Napisał na Czerską, do swoich i Moskali przyjaciół. - Obecne igrzyska czegoś takiego nie widziały. Cały świat miał okazje zobaczyć haniebne zachowanie polskich kibiców w Londynie podczas meczu. Przypomniało mi to jak onegdaj na igrzyskach w Moskwie radziecka widownia buczała i gwizdała, gdy Kozakiewicz skakał w rywalizacji z radzieckimi tyczkarzami. I tam i w Londynie była zasłużona boska kara. Tam wygrał Kozakiewicz, w Londynie Rosjanie. Nie zacytowali jednak legendarnego gestu pana Władka. A szkoda. Te haniebne gwizdy polonijnej widowni musiały jednoczyć przeciwko polskiej drużynie miłośników siatkówki na całym świecie, tak jak mobilizowały zdrową złość znakomitych Rosjan. Myślę, że świetni polscy sportowcy byli takim "dopingiem" speszeni i zawstydzeni. Nie gra się wtedy lepiej. Wiedzą to wszyscy, którzy uprawiali sport. Nie wiedzieli tego tylko komentatorzy TVP. Poza tym, swoim nieznośnym gadulstwem przeszkadzali w oglądaniu. To oddzielny temat. Mogli by przynajmniej, na wzór Bohdana Tomaszewskiego, uczyć miliony polskich telewidzów prawdziwych wartości w sporcie, takich jak rycerskość, szacunek dla przeciwnika i potępiania szowinizmu, od którego wolny musi być nie tylko sport. Normalni kibice siatkówki bardziej przypominają widownię tenisa. Proszę sobie wyobrazić taką dzicz na Wimbledonie Komentator, zdaje się pan Dembowski, wcielił się w prowodyra tej gawiedzi. Przy każdym buczeniu i gwizdach wzruszony łkał; "biało-czerwono na trybunach". A moim gościom i mnie przed telewizorem było czerwono ze wstydu. I nie gra naszych chłopców była tego powodem. Daniel Olbrychski, wielbiciel polskich sportowców ]]>http://wyborcza.pl/1,126764,12284482,Olbrychski__Haniebne_zachowanie_pol...]]> Dobrze, że pan Daniel szabelką nie pomachał i do listu się ograniczył. ]]>http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=1339]]> ]]>http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Daniel-Olbrychski-zdemolowal-wyst...]]> Dzisiaj znowu buczeli, buczeli i gwizdali bułgarscy i inni kibice na ruskich w czasie meczu półfinałowego. Olbrychski do pióra i pisz! Na Berdyczów pisz!
Brak głosów

Komentarze

Może to trochę przesadzone porównanie, ale zaryzykuję. Pojęcia nie mam, dlaczego Biedroń tyle wysiłku wkłada w to, żeby przeciętny Kowalski/ czy przeciętna mukuzani/ zaczęli wreszcie wrogo postrzegać gejów. No, stara się o to ze wszystkich sił. Póki nie zaistniał "na scenie", życie prywatne gejów, obchodziło mnie tyle co rozmnażanie ślimaków: ot, taka ciekawostka przyrodnicza. A nawet więcej : film "Tajemnica Brokeback Mountain " uważam za świetny.
Dlaczego Biedroń i jego fani doprowadzają do tego, że w geju widzę zło, prawie porównywalne z obecnie rządzącą ekipą ? Pojęcia nie mam.
To samo z Rosjanami. Gdybym miała wyrazić swoją opinię o tych, których w swoim długim życiu spotkałam, byłaby to opinia pozytywna. I mam pewność, że z wzajemnością :)
"Zdrawstwój X, Y, Z ...!
Natomiast występy naszych/ ?/, polityków, artystów, kontekst tych występów, sprawiają, że: "paszoł won" !
Podobne efekty, prawdopodobnie przynoszą po drugiej stronie
występy polityków, politologów rosyjskich / "Polacy powinni przeprosić, że zamiast się pokłonić, w 1920 spuścili lanie, etc.../
Szatańska robota.

Pozdrawiam, i dziesiąteczka.

Vote up!
0
Vote down!
0

mukuzani

#281551

Jako znawca nie tylko koni berberyjskich, ale i gęsi irlandzkich już na NP upominałem i napominałem, aby nie używać opacznie terminu "pisz na Berdyczów"!
Onegdaj, za Rzeczpospolitej Obojga Narodów termin ten oznaczał coś bardzo pewnego!
Bo Berdyczów słynął z kilku rzeczy!
Jeden z najważniejszych w owoczesnej Europie dorocznych wielkich jarmarków!
"Pisz na Berdyczów" znaczyło, że spotkanie tam jest pewne!
Za rok znów w Berdyczowie, znów zrobimy dobry interes!
To było zapewnienie, gwarancja ... pewności!
Znów potkamy się i zrobimy dobry interes!
Berdyczów słynął z doskonałej, terminowej poczty! gwarantującej dotarcie przesyłki na czas, nawet tej najcenniejszej!
A w XIX w. jakiś swawolny profesor krakowski? albo lwowski? dał ciała i pokręcił znaczenie tego terminu i od tego czasu ludzie nawet wykształceni, oczytani ( w tym kryska!!!!) na opak operują tym terminem! a ja znów muszę to prostować!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#281592