" Ideał " sięgnął bruku

Obrazek użytkownika kryska
Kraj

Jesienią na rynku pojawił się nowy tytuł prasowy, który powstał z połączenia "Dziennika" i "Gazety Prawnej".

Celem podpisanej umowy wydawcy obu tytułów, czyli spółki Axel Springer Polska i Infor PL było wspólne wydawanie od jesieni 2009 r. nowej gazety codziennej.
Zgodnie z intencją wydawców nowy tytuł łączyć miał wysokiej jakości treści "Dziennika", szczególnie z obszaru polityki, kultury i sportu, oraz "Gazety Prawnej", wyspecjalizowanej w tematyce gospodarczej, podatkowej i prawnej.

A jak jest naprawdę?
Obserwuję wydanie internetowe tejże gazety codziennej i jest to nic innego niż najgorszego sortu brukowiec.
Oto np. dzisiejsza czołówka tej gazetki:

Pilot "lotów śmierci" w liniach pasażerskich
Małżeństwo Obamów wisiało na włosku
Ufamy Wałęsie, najmniej - szefowi PiS
Zobacz, jak czerwony pył przykrył Sydney
To dziecko cudem uniknęło śmierci
Seksbomba motoryzacji rozbiera się w filmie
Oto największe wpadki córek polityków
One kochały się na oczach ludzi
Gość Niedzielny" przegrał z Alicją Tysiąc
Zbigniew Ziobro się zaręczył!
Palikot o prezydencie: Czy to kuku na muniu?

Prawda, że cudne? ta ostania informacja Palikotowe "kuku na muniu" to chyba w kwestii porad prawnych, tak mi sie wydaje.

I jeszcze na osłodę głupawy felieton-komentarz blondynki z kropki i ojca od szkła-Miecugowa, bo ci co mieli coś mądrego do przelania na papier już tam nie piszą.

Oni odeszli, bo nie chcieli całować nikogo w dupę, nawet Krasowskiego.

-Pocałujcie mnie w dupę... - tak powinien zaczynać się list do Was, gdybym się chciał trzymać Waszej konwencji. Przeczytałem wpisy na Dzienniku.pl, nie znalazłem argumentów, a tylko chamskie inwektywy. Z reguły z Wami nie rozmawiam, ale tym razem odpowiem. Podobno lubicie szczerość, więc szczerze - pisze do oburzonych internautów Robert Krasowski.

http://www.dziennik.pl/opinie/article385781/List_otwarty_do_obroncow_Kataryny.html

A tyle obiecywałam sobie osobiście kiedy w 2006 roku powstał Dziennik.
Miał to być pierwszy konserwatywny opiniotwórczy dziennik codzienny.

Był taki na początku ale szybko stał się poprawny politycznie i zgodny z linią salonu, że aż stał się infantylny.
Ze swojej konserwatywnej scieżki zszedł również niestety lubiany i zdecydowanie konserwatywny Michał Karwowski, a szkoda.
Ci ludzie stali się śmieszni i niewiarygodni udając popierających liberałów, kiedy wcześniej deklarowali się zdecydowanymi konserwatystami.
Dzisiaj polokowali się gdzieś w dzieniku Polska i innych mediach.

I tak ideał jakim miał być Dziennik stał się upadłym aniołem na bruku.
Ale czego można wymagać od dziennika kierowanego przez lewactwo z Newsweeka.
Wystarczy na S24 poczytać wypociny Chraboty czy Śmiłowicza i wszystko jasne.

Brak głosów

Komentarze

Pełna zgoda. Na początku Dziennik popierał POPiS.Pasowało
mi to, bo też popierałem taką koalicję. Gdy to rozjechało się, było coraz gorzej. Skończyło się na apologii Tuska
i dyskredytowaniu Kaczyńskich. A na końcu zjawili się jak
to napisałaś mjr Monika Chlewik i Hrehor Mietzugoff.
Zlikwidowano znakomity dodatek Europa -tygodnik idei.
Przestałem zaglądać na portal Dziennika, bo nie interesuje
mnie życie duchowe i towarzyskie fornala spod Biłgoraja.

pzdr
Milton

Vote up!
0
Vote down!
0
#32028

Czy macie jakieś informacje i/lub linki na temat właściciela i głównego udziałowca oraz założyciela INFORu p. Pieńkowskiego???

Kierowane przez niego pisma jak ogień wody wystrzegały się jakichkolwiek sformułowań politycznych. Nawet żywszego tytułu nie można było zamieścić, co sprawdziłem na własnej skórze.

Nigdy nie udało mi się dowiedzieć czegokolwiek o proweniencji szefa tego interesu. Wiem tylko, że zaczynał od stolików rozstawionych w urzędach podatkowych, na których sprzedawał książki i druki, potrzebne klientom owych instytucji. Bardzo się na tym wzbogacił i stać go było na założenie i rozwój specyficznego koncernu prasowego. Działał w sensie merytorycznym niezwykle sprytnie, bowiem jego liczne periodyki zawierały prawie wyłącznie same przepisy (np. dotyczące księgowości), zebrane do kupy i sprzedawane były takie dęte miesięczniki po kilkanaście złotych. Koszt takiego przedsięwzięcia jest znikomy - wiem, bo sam wydałem kilka książek. Natomiast zysk wielokrotny. To tajemnica jego powodzenia.

Należało się więc spodziewać, że "Dziennik" po przejęciu straci jakikolwiek charakter, co własnie się stało.

Piotr W.

Vote up!
0
Vote down!
0

Piotr W.

]]>Długa Rozmowa]]>

]]>Foto-NETART]]>

#32034

Dziennik zmarł śmiercią tragiczną, ale przed swoim końcem "zdążył" nasłać cyngli na Katarynę i opluć blogerów (z czego bardzo się ucieszył Żakowski i Wołek).
Wiadomo, że hydra się odradza, więc cdn.
Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#32067

      Na początku lat 90'  w trakcie "transformacji" była potężna luka w dziedzinie dostępu do przepisów prawa, księgowości itp. Komputery dopiero rozpowszechniały się. W tym czasie "Rz-pa" w swoim dodatku prawnym drukowała teksty ustaw. W tym czasie pojawiły się firmy, które zagospodarowywały ten obszar biznesu.

     INFOR przetrwał, gdy większość konkurencji padła. Udało mu się skupić wokół swojej firmy naprawdę dobre pióra. Parę lat temu, miałem przyjemność poznać znakomitego biegłego księgowego, który publikował u INFOR-rze świetne książki z dziedziny księgowości. Był zadowolony ze współpracy z wydawnictwem.

     Ze szczątkowych informacji do jakich dotarłem, to lokowałbym faceta w środowisku reformatorów partyjnych o proweniencji technokratycznej skupionych wokół prof. Baki. Facet skupiony jest na robieniu biznesu i raczej wystrzega się okazywania jakichkolwiek sympatii. Wygląda na neutralnego politycznie.Należy to oczywiście sprawdzić.

 

pzdr

Milton

Vote up!
0
Vote down!
0
#32115

Ostatnio na stronach kprm przeczytałem, że Axel Springer w dniu zwycięstwa Dońka wysłał do niego list z gratulacjami. ((;

Vote up!
0
Vote down!
0
#32040