Bój o Monte Cassino

Obrazek użytkownika kryska
Historia
"Masyw Cassino, na którym stał klasztor, był kluczowym stanowiskiem w linii Gustawa w systemie połączonych niemieckich linii obronnych, biegnącym przez całą szerokość najwęższej części Włoch między Gaetą i Ortoną. Był to przykład imponującej inżynierii wojskowej, najpotężniejszy system obronny, z jakim podczas wojny zetknęli się Brytyjczycy i Amerykanie” – pisał Matthew Parker, autor książki "Monte Cassino. Opowieść o najbardziej zaciętej bitwie II wojny światowej”. Pierwsza bitwa o Monte Cassino Pierwsza bitwa o Monte Cassino trwała od 17 stycznia do 11 lutego 1944 roku. W założeniu była ona powiązana z desantem wojsk alianckich na tyłach wojsk niemieckich pod Anzio (22 stycznia). Jako pierwsze do ataku ruszyły wojska brytyjskie na odcinku przylegającym do Morza Tyrreńskiego w celu zawiązania niemieckich odwodów. 20 stycznia 1944 roku do ataku na Monte Cassino ruszył amerykański II Korpus, wsparty od północy przez Francuski Korpus Ekspedycyjny. Wielokrotnie ponawiane próby zdobycia Monte Cassino, a także przełamania niemieckich pozycji dalej na północ spełzły na niczym, doprowadziły natomiast do skrajnego wykrwawienia amerykańskich i francuskich dywizji. Również desant pod Anzio nie przyniósł spodziewanych rezultatów, gdyż wprawdzie udało się wojskom alianckim zdobyć przyczółek, ale przełamać niemieckiej obrony już nie. Druga bitwa o Monte Cassino Zdziesiątkowane wojska amerykańskie zostały zastąpione pod Monte Cassino przez Korpus Nowozelandzki (po jednej dywizji nowozelandzkiej i indyjskiej). Również siły niemieckie zostały (od 7 lutego) wzmocnione elitarną 1 Dywizją Spadochronową (zwaną "Zielonymi Diabłami"), która od tej pory wzięła na siebie główny ciężar walk. Zbombardowanie opactwa Benedyktyńskiego rozpoczęło drugą bitwę o Monte Cassino (15-18 luty 1944 roku). Trzydniowy szturm Korpusu Nowozelandzkiego (operacja "Avenger") zakończył się fiaskiem pomimo kilku lokalnych sukcesów, jak zdobycie mostu kolejowego na rzece Rapido, u podnóża Monte Cassino. Trzecia bitwa o Monte Cassino Przez kolejny miesiąc trwała przerwa w działaniach bojowych. Podobnie jak poprzednią, trzecią bitwę o Monte Cassino (operacja "Dickens", 15-23 marca 1944) rozpoczęło intensywne bombardowanie lotnicze i ostrzał artyleryjski klasztoru i sąsiedniego miasta Cassino. Atak Korpusu Nowozelandzkiego (wzmocnionego brytyjską dywizją) przyniósł pewne zdobycze - udało się opanować stację kolejową w Cassino, a batalionowi Gurkhów (najemników z Nepalu) udało się na pewien czas dotrzeć na odległość 230 metrów od ruin klasztoru. Ostatecznie jednak wojska alianckie zostały odparte, a obie strony poniosły bardzo ciężkie straty. Czwarta bitwa o Monte Cassino Pierwszy atak II Korpusu Polskiego rozpoczął się w nocy z 11 na 12 maja 1944 roku. W odróżnieniu od wojsk poprzednio szturmujących Monte Cassino, II Korpus Polski nie atakował od strony Cassino, równolegle do drogi Neapol-Rzym. Atak polski wyszedł od północnego wschodu, od strony doliny rzeki Rapido i zmierzał ku południu (prostopadle do drogi do Rzymu), zmierzając do odcięcia klasztoru od reszty pozycji niemieckich. Niemcy, w oparciu o górzysty teren, dobrze przygotowane pozycje i pola minowe skutecznie powstrzymały polskie natarcie. Czołowe polskie bataliony, gdy poniosły straty sięgające 40-70% stanu osobowego i zużyły całą posiadaną amunicję otrzymały rozkaz powrotu na pozycje wyjściowe, co nastąpiło w nocy z 12 na 13 maja. Choć pierwszy atak II Korpusu Polskiego zakończył się niepowodzeniem, to zawiązał znaczne siły niemieckie i umożliwił Brytyjczykom sforsowanie rzek Garigliano i Rapido na południe od Monte Cassino. Czwarta bitwa o Monte Cassino - drugie natarcie Między 13 a 16 maja 1944 roku oddziały II Korpusu Polskiego prowadziły działania rozpoznawcze i przygotowywały się do ponownego szturmu. Kolejny atak na Monte Cassino rozpoczął się 17 maja 1944 roku. Walki były bardzo ciężkie i w II Korpusie Polskim skierowano do walki wszystkie możliwe odwody, łącznie z kierowcami, kucharzami, obsługą warsztatów itd. W transporcie amunicji na linię frontu uczestniczył też Wojtek - przygarnięty w Iranie niedźwiedź, który stał się maskotką II Korpusu Polskiego. Na południe od Monte Cassino Francuski Korpus Ekspedycyjny wyszedł na tyły Linii Gustawa i umożliwił skuteczny atak brytyjskiego XIII Korpusu wzdłuż drogi na Rzym. Wraz z polskimi Postępami pod Monte Cassino skłoniło to feldmarszałka Alberta Kesselringa do nakazania odwrotu na Linię Hitlera, położoną ok. 20 km dalej na zachód. W nocy z 17 na 18 maja oddziały 1 Dywizji Spadochronowej wycofały się ze swych pozycji na Monte Cassino w kierunku zachodnim. Rankiem 18 stycznia 1944 roku patrol 12 Pułku Ułanów Podolskich wkroczył do opustoszałych ruin klasztoru (było tam jedynie 20 rannych żołnierzy niemieckich) i zatknął tam proporzec pułkowy, a następnie polską flagę (kilka godzin później dodano tam flagę brytyjską). Tego samego dnia na ruinach Monte Cassino odegrano hejnał mariacki, ogłaszający polskie zwycięstwo. Więcej... ]]>http://edukacja.gazeta.pl/edukacja/1,124764,6895775,Bitwa_o_Monte_Cassin...]]> Zdobycie Monte Cassino nie oznaczało końca walk. W następnych dniach oddziały II Korpusu Polskiego kontynuowały pościg za nieprzyjacielem wycofującym się na linię Hitlera. Umocnienia te zostały przełamane przez II Korpus Polski pod Piedimonte w dniach 24-25 maja 1944 roku. Otwarta została w ten sposób droga na Rzym, który wpadł w ręce amerykanów 4 czerwca 1944 roku. dokument 68 lat temu oddziały II Korpusu Polskiego zdobyły ruiny klasztoru Benedyktynów na Monte Cassino. W czasie walk zginęło 923 polskich żołnierzy, 2931 zostało rannych, a 345 uznano za zaginionych. W piątek w Warszawie odbywają się rocznicowe uroczystości. Uczestniczą w nich przedstawiciele władz państwowych, wojskowych i samorządowych, kombatanci i harcerze oraz ambasadorowie państw, których wojska brały udział w bitwie o Monte Cassino. Na stoku wzgórza znajduje się polski cmentarz wojskowy, na którym spoczywa ponad 1000 żołnierzy. Został tam pochowany również generał Władysław Anders, który zmarł w Londynie w 1970 r. Wolą generała było spocząć obok swoich żołnierzy.
Brak głosów

Komentarze

Dziękuję za ten tekst, Krysko! :-)

Pozdrawiam

PS. Przypomnę przy okazji nieśmiertelny tekst Melchiora Wańkowicza. Nawet jeśli trochę podkoloryzowany, to i tak zawsze w kanonie najlepszej literatury patriotycznej.

PPS. Nie czyń krzywdy Gurkhom ;-). Określanie ich mianem najemników - w aktualnym znaczeniu tego słowa - jest niesprawiedliwe. Najlepsi żołnierze zaciężni Imperium Brytyjskiego - tak byłoby lepiej ;-)

Vote up!
0
Vote down!
0
#256038

... witaj Krysko, ja też jestem Ci wdzięczny za pamięć . Wybacz, ale pod Twoim wpisem , musi być ten,który z Nimi tam był : pozdrawiam Marek
Vote up!
0
Vote down!
0
#256049

dzięki, ze wstawiłes ten filmik
ja nie mogłam znależć

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#256059

Dzięki za pamięć. Niewiele dziś miejsc w sieci pamięta.
O mediach szkoda gadać
Pozdrawiam

 __ __ __ __ __ __ __
....pechowcom kamień z serca spada zawsze na odcisk

Vote up!
0
Vote down!
0
#256078

serca wołanie.... Dzięki Krysko.
Vote up!
0
Vote down!
0

serca wolanie...

#256092

 

 

Przechodniu, powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni w jej służbie 



Za naszą i waszą wolność my żołnierze polscy oddaliśmy Bogu ducha, ciało ziemi włoskiej, a serca Polsce 

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
1
Vote down!
0

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

#256136