Marsze do lepszej Polski

Obrazek użytkownika Roman Kowalczyk
Kraj

Państwo polskie źle działa. Rządząca wszechwładnie i pospołu z PSL Platforma Obywatelska w szybkim tempie zadłuża Polaków, ogranicza debatę publiczną, psuje demokrację, zalewa propagandą. Podnosi podatki i rozbudowuje biurokrację. Likwidowane są szkoły, posterunki policji, poczty, lokalne sądy. Kwitnie nepotyzm. Wysokie jest bezrobocie, kilka milionów osób pracuje na tzw. „umowach śmieciowych”. Młodzi Polacy nie widząc perspektyw nad Wisła i Odrą głosują nogami i emigrują. Słabnie pozycja naszego kraju na arenie międzynarodowej. Wysychamy demograficznie.

Krytycy władzy są surowo karani. Jak iluzorycznie niezawisłe jest sądownictwo pokazał gdański sędzia Ryszard Milewski wdzięczący się do rzekomego asystenta szefa kancelarii premiera. Jak fatalnie działają instytucje państwa oraz służby specjalne nadzorowane przez premiera Donalda Tuska ujawniła afera Amber Gold. Władza kontroluje większość środków masowego przekazu, limituje i cenzuruje informację, twardo blokuje rozwój niezależnych medialnych inicjatyw (szczególnie Telewizję Trwam; ostatnio parlamentarzyści PO przegłosowali w Sejmie i Senacie horrendalnie wysokie opłaty za telewizję cyfrową). Permanentnie obrzydza wyborcom Prawo i Sprawiedliwość, głównego oponenta.

Katastrofa smoleńska i posmoleńska (oddanie śledztwa Rosjanom, zgoda na konwencję chicagowską stosującą się do lotów cywilnych, kłamstwa marszałek Sejmu Ewy Kopacz, brak riposty na skandaliczny raport MAK, zamiana ciał ofiar katastrofy, spóźniona i niemrawa reakcja rządu na publikację drastycznych zdjęć w internecie) pokazały Polakom, w jak bardzo złej kondycji jest państwo polskie. Dla osób dystansujących się od polityki symbolem kompromitacji władzy stał się zbudowany za 2 miliardy złotych Stadion Narodowy przed meczem Polska - Anglia zalany wodą i z dachem-atrapą.

W ostatnich miesiącach tysiące Polaków różnego stanu i wieku bierze udział w marszach ulicznych. Uważają oni, że nie ma na co czekać ani na kogo się oglądać. Są przekonani, że Donaldowi Tuskowi i jego środowisku puściły moralne hamulce, dawne solidarnościowe ideały wyparowały i zostało jedynie pragnienie utrzymania się per fas et nefas na stołkach. Tej nieudolnej i zakłamanej władzy mówią „dość”! i zabierają się za naprawę Rzeczypospolitej. Chodzi im o wolność mediów, troskę o majątek narodowy, prawdę, uczciwość, sprawiedliwość, godność jednostkową i narodową. Idzie im o politykę na poważnie, o państwo polskie - dobrze zorganizowane, sprawne, służące obywatelom, liczące się w Europie i świecie. Mają na widoku Polskę współczesną i los następnych pokoleń. Wiedzą, że niepodległość z takim trudem wywalczona nie jest dana raz na zawsze, że trzeba jej strzec i umacniać. Sięgają do idei i tradycji pokojowego, masowego i zwycięskiego ruchu „Solidarność”. Dają przykład samoorganizacji właściwej dla społeczeństwa obywatelskiego. Z uśmiechem, spokojem i pewni swoich racji coraz liczniej maszerują pod biało - czerwonymi flagami po wolność słowa, demokrację i porządne państwo dla wszystkich Polaków.

Brak głosów