Wspominam autora programow telewizji amerykanskiej

Obrazek użytkownika ooone
Świat

Dzis podziele sie smutna dla mnie wiadomoscia. Mianowicie zmarl tworca bardzo popularnych programow telewizji publicznej, Huell Howser. Od ponad trzydziestu lat byl obecny na antenie w pd. Kalifornii. Choc sam pochodzil z Tennessee, nasz stan go zafascynowal i potrafil przekazac te fascynacje innym, na ekranie. Najpierw byly to tylko pieciominutowe przerywniki, w ktorych pokazywal rozmaitosci z zycia i czasem dziwactwa mieszkancow. Z czasem program urosl do 30 min. i stal sie bardziej ambitny. Byla seria o misjach franciszkanskich, potem o parkach przyrodniczych. Przedstawial ludzi w ich nieraz osobliwych zajeciach, czasem niebezpiecznych. Np. towarzyszyl robotnikom myjacym okna najwyzszego wiezowca w LA, na platformie, opuszczanej na linach po scianie, z dachu. Wyszedl z innym technikiem na sam szczyt wiezowca-piramidy (wewnatrz), znanego budynku w San Francisco. Ale nie te wyczyny robily z niego gwiazde, tylko niezwykle cieplo jakie od niego emanowalo i umiejetnosc rozmawiania z ludzmi z wszystkich obszarow spolecznych. Zawsze z szacunkiem, z humorem, jesli stosownie. I potrafil z codziennych sytuacji i ze "zwyklych" ludzi wydobyc cos zajmujacego, co ogladalo sie z zainteresowaniem i z sympatia. Duzo zrobil dla Kalifornii, przedstawiajac ja w tv publicznej w calych Stanach. I duzo zrobil dla samych Kalifornijczykow, pokazujac im, jak w zwierciadle, kim sa. Jego dzielo juz jest dokumentem, z ktorego przyszle pokolenia beda poznawac, jak to w naszych czasach bylo. Specjalnie zwracam uwage - na te postac - krytykow Ameryki. Latwo wysmiewac sie z calego spoleczenstwa, pokazujac grubasa obzartego hamburgerami. Tacy tez sa. Ale ci co stanowia o tym kraju, to tacy ludzie jak wlasnie Huell Howser. Przedstawiam go wsrod makow kalifornijskich, w krajobrazie, ktory ukochal.
(to samo na Facebooku)

Brak głosów