Przepędziliśmy prusaków, wygoniliśmy sowietów, z PO też sobie poradzimy! - wystąpienie Krystiana Frelichowskiego

Obrazek użytkownika Krystian Frelichowski
Idee

Drodzy Państwo! Znajdujemy się na Placu Wolności, który wbrew swej nazwie jest miejscem cieszącym się szczególnymi względami wśród tych, którzy nas tej wolności pozbawiali. To właśnie tu w 17 września 1893 r. wzniesiono pomnik Cesarza Wilhelma I. Miał on przypominać mieszkańcom naszego grodu, że oto Niemcy przejęli nad nim władanie. Wkrótce po nastaniu sowieckiej okupacji, bo już 7 listopada 1945 roku powstał znajdujący się za mną monument, nazwany Pomnikiem Wdzięczności Armii Czerwonej, o czym informowały tablice w językach rosyjskim i polskim, a w górnej jego części zawisła czerwona gwiazda, to tak dla pewności, żeby nikt nie miał wątpliwości, kto jest nowym włodarzem Bydgoszczy. Niepokorni mieszkańcy, często wieczorową porą, nie bacząc na grożące za to więzienie, obrzucali go jajkami, farbami, by w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec nowej okupacji. Tak dziwnie się składa, że parlamentarzyści nowej przewodniej siły narodu, którzy tak chętnie nie tylko godzą się na ograniczanie naszej suwerenności, ale jeszcze ustami swojego ministra, o zgrozo, bydgoszczanina, domagają się od Niemiec by szybciej kończyły z resztkami naszej niepodległości; okolice tego właśnie miejsca wybrali na swoje siedziby. Przyszliśmy tutaj by im powiedzieć: przepędziliśmy prusaków, wygoniliśmy sowietów, z wami też sobie poradzimy! Są wśród nas tu zgromadzonych piłsudczycy i narodowcy, byli więźniowie polityczni, przedstawiciele rozmaitych środowisk, i zawodów, by wam przypomnieć, że w chwilach wielkiej wagi Polacy potrafią się zjednoczyć i wspólnie stawić czoła zagrożeniom. Są też z nami młodzi ludzie, których próbujecie pozbawić prawa do nauki historii rodzimego kraju, a oni mimo to, znają ją i potrafią godnie upamiętniać, rocznice, które wy próbujecie wymazać z pamięci narodu. Drodzy Państwo! W tym miejscu pozwolę sobie, po raz kolejny wspomnieć 1 maja 2010 roku, kiedy to organizowałem pierwszą po wielu latach przerwy manifestacje patriotyczną w naszym grodzie. Przybyły na nią zaledwie 123 osoby . Mówiłem wówczas do naszej garstki: „nie martwmy się, że jest nas niewielu. Jesteśmy niczym kula śniegowa, która z każdym dniem będzie rosła w siłę”. Wielu wtedy pewnie myślało, że jestem oderwanym od rzeczywistości marzycielem. Już 10 października 2010r. zebrało się nas półtora tysiąca, a 15 marca br. ponad 4000, czyli nastąpił wzrost trzydziestokrotny. Jeszcze niedawno zwracałem się do Państwa nazywałem nas partyzantami IV RP, a państwo zaznaczali że partyzantami jesteśmy, ale do lasu przegnać się nie damy. Dzisiaj my już nie partyzanci, a najprawdziwsze pospolite ruszenie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Tak jak bywało przed wiekami stawiamy się na wezwanie Ojczyzny. Nasz marsz ku suwerennej, liczącej się w świecie, wielkiej Polsce, ku Polsce naszych, rozbudzonych w 1980r marzeń , trwa!!! I nie ma takiej siły, która byłaby wstanie nas zatrzymać!!! Zwyciężymy!!!

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (1 głos)