Katar chiński

Obrazek użytkownika Budyń78
Kraj

Odkąd tylko pojawiła się kwestia autostrad na Euro 2012, pewne wydawało się tylko jedno. Chińczycy zbudują, bo Chińczycy zawsze zrobią wszystko i to za grosze.

Cóż - stary kawał głosił, że po wprowadzeniu socjalizmu na Saharze zabrakło by piasku. Sytuacja w Polsce na rok przed Euro zaczyna przypominać jakąś nową wersję tego żartu sprzed lat.

Zeszły tydzień zaczęły doniesienia o piętrzących się absurdach, które oczywiście nasze usłużne media przyjęły jako coś oczywistego. Ostatecznie czy kogoś może dziwić uroczyste otwarcie stadionu w Gdańsku, które odbędzie się w Warszawie? Chyba nie. "Najbliższy czynny taras widokowy we Wrocławiu" - niewiele się zmieniło od czasów "Misia" i dlatego też znów, jak za komuny, ogłosić należy, że Bareja - jednak - wielkim reżyserem nie był. Ci, którzy ogłaszali to wówczas dziwnym trafem dziś znów kręcą się w pobliżu władzy, choć czasem z literką dodaną do nazwiska. Tymczasem, gdy już wszyscy pogodzili się ze specyficzną stadionową geografią, przyszły nowe informacje. I niedowierzanie.

Stała się rzecz niemożliwa - Chińczycy chcą się wycofać! Trudno uwierzyć, a jednak weekendowe serwisy informacyjne powtarzały tę informację co godzinę. Jeszcze mają odbyć się jakieś rozmowy, rząd nie widzi powodów do niepokoju, więc i obywatele nie widzą. Aż przychodzi poniedziałek i sprawa zaczyna się wyjaśniać. Okazuje się bowiem, że firma, owszem, chińska, ale wcale nie taka duża, tak naprawdę mało kto o niej słyszał, nie dziwi więc, ze komentarze internautów już przywołały z pamięci "katarskiego inwestora". Historia może się powtórzyć, pozostaje tylko zastanowić się, czy minister Grabarczyk nie wiedział, z kim umowę podpisuje, czy też wiedział bardzo dobrze. Najbliższe dni na pewno przyniosą sporo ciekawych informacji, tymczasem ogrodnicy powinni spodziewać się hurtowych zamówień na kwiaty dla ministra. Bukiet wręczony zostanie po zakończeniu odbywających się w rekordowym tempie pracach komisji śledczej do spraw afery autostradowej, która ustali, że żadnej afery nie było.

tekst opublikowany na portalu solidarni2010.pl

Brak głosów

Komentarze

jakie kwoty zostały do tej pory wypłacone tej firmie.... jej telefony nie odpowiadają.

Vote up!
0
Vote down!
0
#163225

 Są bez adresu. Taki sobie dowcip.

Kolejne informacje są jeszcze bardziej porażające. Okazuje się, że cały roczny obrót firmy matki wynosi około 4 miliardów juanów, czyli poniżej 2 mld zł. To niewiele więcej, niż wynosi wartość dwóch odcinków A2, które Chińczycy zobowiązali się wybudować za 1,3 mld zł.

Redakcji "DGP"  nie udało się dodzwonić pod chińskie numery podane na oficjalnej stronie. Nieznana jest siedziba firmy.

wpolityce.pl/view/13037/Wstrzasajace_informacje_w_sprawie_A2__Wazna_inwestycje_powierzono_firmie__ktora_ma_nieustalona_siedzibe_i_jest_niewyplacalna.html

Vote up!
0
Vote down!
0
#163228

A moim zdaniem, to nie żaden "katar chiński" tylko "rospudzka klątwa" Kaczyńskiego. Jeżeli nie da się wybudować obwodnicy Augustowa, będzie to znaczyło, że w Polsce nie da się wybudować niczego. I proszę - klątwa działa.

pozdrowienia

Gadający Grzyb

Vote up!
0
Vote down!
0

pozdrowienia

Gadający Grzyb

#163240

Czyli winny Kaczyński :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#163248

czyli nawet komisja niepotrzebna, bo wnioski znane są od zawsze :)

Vote up!
0
Vote down!
0

"Jedynie prawda jest ciekawa"

#163260

Dla pędzących do autoStrat > na BAL CER OWIEC...

POchlebcy wydają się być takimi przyjaciółmi, jak wilki psami...

Jeżeli lis dochrapie się jakiegoś urzędu, będzie urzędował jak wilk...

Wilk dotąd trzyma przymierze z barany, dokąd syty leży ich mięsem napchany...

Póki świat światem, wilk owcy nie będzie bratem....

Rozszarpią tego wilki, kto się owcą stanie...

Wilk zmienia sierść, ale nie zmienia natury...

Wilk lubi mglistą pogodę...

Litość dla wilków jest niesprawiedliwością wobec OWIEC.

Pozdrawiam
J.K.

Vote up!
0
Vote down!
0
#163255

Nie nasze Małpy - nie NASZ CYRK ?

Vote up!
0
Vote down!
0
#163261

"kapitalizm" i "wolny rynek" o którym tyle im naopowiadało Słonko Peru podczas pamiętnej wycieczki do Chin.
"Żółte" sądziło że wystarczy wybudować autostradę według realnych kosztów budowy surowca i robocizny. Ich tubylcza konkurencja buduje autostrady podobnie jak stadion 10-lecia tj. "narodowy" za 2 czy 2,5 raza drożej niż wymaga tego rachunek ekonomiczny. Nie na darmo wszyscy chcą w Polsce budować autostrady - nikt bowiem w Starej Europie nie płaci za ich budowę tak drogo jak biedna Polandia. Konkurencja bardzo się podobno zdenerwowała, że "żółte" jest gotowe wybudować tak tanio (to przecie psuje "rynek" !) i postanowili ich nieco nacisnąć. W efekcie tego nikt z polskich podwykonawców z "żółtymi" nie chciał pracować. By jakoś złamać monopol "żółte" obiecały 7 dniowe terminy płatności faktur co było ewenementem na skalę kosmiczna w Polsce. Zleceniodawca czyli GDDKiA płaci bowiem faktury ze zwyczajowym poślizgiem 2 miesięcznym (w końcu ktoś robi kasę na tych overnightach) . To oznacza że "żółte" musiały finansować koszty budowy z własnej kasy zapomogowo-pożyczkowej i widać nie wyrobiły.
W końcu najpewniej zaczęli opóźniać płatności swoim polskim podwykonawcom a ci w efekcie odmówili dalszej działalności (jak najbardziej mieli prawo).

Co ciekawe plotki głoszą że to nasze "Słonko Peru" miło samo jakoby lobbować za tym żeby to "żółte" budowało bo miało być tanio i szybko. Dziś nawet chłopcy z Abwehry powiewają pisemkami że ostrzegali Słonko że "żółte" nie da rady i będą kłopoty - szukają "dupokrywki". Ten jednak widać nie słuchał i trwał przy swoim.

Tanio i szybko raczej nie będzie. Teraz najpewniej trzeba będzie "żółtym" dopłacić bo jak zejdą z budowy w trybie wojennym to najwcześniej za pół roku coś tam zacznie się dziać i kompromitacja na całego.

A propos - ciekawe gdzie na wakacje będzie teraz latał młody Tuśiek co to zna się jak mało kto na kolejnictwie (szczególnie tym chińskim)?

Vote up!
0
Vote down!
0
#163271