W co gra Hypki, Klich i Prokuratura?

Obrazek użytkownika Rafix
Kraj

Aktywność w ostatnich dniach "rzecznika MAK w Polsce" Tomasza Hypkiego jest zadziwiająca.
Miałem "przyjemność" wysłuchać jego argumentów w dzisiejej audycji TOK FM.
Argumentów, że musimy przyjąć, iż to on zna się na lotnictwie bo od 30 lat się tym zajmuje, zaś inni tacy jak Miller, Macierewicz czy nawet profesor Nowaczyk nie mają pojęcia o czym mówią. Musimy przyjąć, iż nieprawdą jest to, że piloci próbowali odejść, że wcisnęli przycisk "uchod" bo jest jasne, iż po prostu lądowali.

Musimy przyjąć w końcu iż stan techniczny przyrządów na lotnisku nie miał znaczenia jeżeli chodzi o katastrofę. "Jak siadamy za kierownicą i mamy wypadek to nie możemy za to winić stanu drógi" argumentuje Hypki.

Dla mnie - i myślę że również dla każdego kto choć trochę sledził informacje o katastrofie smoleńskiej- Hypki nie jest ekspertem wiarygodnym.

Jego wypowiedzi od pierwszych dni po katastrofie są zdecydowane, jednoznaczne,pozbawione trybów przypuszczających czy warunkowych. Odpowiadają piloci, rosjanie zaś są całkowicie bez winy.

Proszę zaglądnąć do mojej notki napisanej rok temu "Hypki,ekspert szybki",gdzie uchwyciłem cześć jego wypowiedzi dla mediów zaraz po katastrofie.

Ale co ciekawe obecna jego narracja po raporcie Millera -próba dezawuowania tego raportu w miejscach niezgodnych z raportem MAK-u - jest z kolei całkowicie niezrozumiała dla tych, którzy wyrabiają sobie opinię z perspektywy podziałów partyjnych i sympatii mediów.

U tych, co czerpią informacje z z radiowych,telewizyjnych czy interntowych skrótów wiadomości ten sojusz Macierewicza i "polskich ekspertów MAK" w deprecjonowaniu raportu wywołuje mocne zamieszanie.

Stąd też tak duży odsetek tych obywateli, którzy uważają iż raport Millera nie wyjaśnił
katastrofy.

A wokół katastrofy gołym okiem widać iż toczy się gra. Kto gra przeciwko komu? Oficjalnie PIS przeciwko PO. Ale co dzieje się pod dywanem?

Prokuratura wojskowa, robi konferencję dzień przed upublicznieniem raportu Millera, wrzucając informację o tym iż zasilanie TU154M przestaje działać na wysokości 15m. Potem komisja ma problem z racjonalnym wyjaśnienim tego faktu. Dla kogo gra prokuratura?
A dzisiejsza aktywność Edmunda Klicha, który robi wrzutkę przed odpowiedzią MAK-u o mataczeniu rosjan w sprawie nagrania z wieży. Tu sprawa jest jasna Klich jest zawodnikiem rządowym.

Brak głosów

Komentarze

Co ciekawe, wszystkie szczury zaczęły się intensywnie kotłować po ogłoszeniu Białej Księgi A.Macierewicza. Przez jakiś czas siedziały cicho...
Pozdrawiam.
contessa

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#174685

Od pierwszego zgania na samym początku wypowiedzi o Smoleńsku Hypki tworzył monstrualne teorie dowodów winy polskiej strony,bądź nieudolności pilotów. Mówił jako ekspert.Nigdy nie wachał się mówić kalumni choć potem okazywały się zwykłą blagą. Hypki pisze swoje artykuły techniczne posługując się nieznaną większości ekspertów lotnictwa wiedzą techniczną na tematy lotnictwa rosyjskiego. Ma osobiste źródło informacji na temat, a źródło żąda od niego usługi dezinformacyjnych bo jak nie to klapa z dostępem do wiedzy.Nie dziwota, że źródła ze znaną literówką wymagają zapłaty.

Vote up!
0
Vote down!
0

wujal

#174688

Wiem na pewno, że nie jest w tej samej drużynie, co my.

Vote up!
0
Vote down!
0
#174705

Sprawa jest prosta:Rosjanie podawali złą wysokość,zły kurs,złą odległość od pasa(o szerokości 49 metrów).W przypadku odległości mylili się o setki metrów.Nawet do jednego kilometra.Może to wynika z kąta podejścia.
Schodzili z kątem 3,10 ale wczoraj usłyszałem,że powinno być 2,40 czyli łagodniejsze podejście(byliby bliżej progu pasa podchodząc z kątem 2,40).Co do wysokości to błąd wynosił od kilkudziesięciu do ponad 100 metrów.Odchylenie od kierunka pasa od 50 do 100 metrów.
Taśmy nie ma a właściwie jest tylko że się zacięła a właściwie nie zacieła tylko kabel się przeciął i było zwarcie ale sprzęt był sprawny i tylko 30% oswietlenia nie działało.Oświadczyli,że lotnisko sprawne i działa non stop.Ponadto nie pozwolili naszym na wspólny oblot,na obserwacje w wieży w czasie oblotu.
To co mówią Polacy to hipotezy,oni mówią o faktach.Fakty są jednak takie,że w zapisach nie ma śladu nacisków na śp.Generała Błasika a hipotezą jest to,że jego obecność wpływała na Kapitana.Twierdzenie że w kabinie jest cicho jak w Mercedesie na piątym biegu na autostradzie przy v=75km/h jest wyjątkowo perfidne zwłaszcza mając na względzie trudności z odczytem zapisów ze skrzynki.Ja uważam,że będąc zajętymi bieżącymi sprawami nawet nie zauważyli obecności Generała Błasika który przecież nie siedział na nosie samolotu tuż za szybą tylko stał z tyłu tuż przy wejściu do kabiny,jeżeli w ogóle tam był.To moja hipoteza.Jeszcze jedna rzecz:trzeba przypomnieć,że śp.major Protasiuk miał wylatane 3000 godzin w samolocie.Był więc bardzo doświadczonym pilotem.
Jego doświadczenie można porównać do kierowcy samochodu ze stażem 250 tysięcy przejechanych kilometrów.Ponadto mówienie,że odczytywali RW to też jest hipoteza.Po kiego rozmawiali w kabinie o ciśnieniu atm?Mówienie,że chcieli lądować to jest też hipoteza.Wyraźnie mówili o próbnym podejściu do 100 metrów i ewentualnym odejściu na automacie.Zgodnie zresztą z zaleceniami wieży której to wieży taki rozkaz wydali Ci,których nazwisk nie chciał Pan Morozow i spółka wyjawić.

Za to obecność ludzi w wieży których tam nie powinno być jest faktem podobnie jak wpływanie tych osób na kontrolerów jest faktem.O telefonach do tajemniczego Generała nie wspomnę.Pytani o tego ostatniego 2x udawali że nie słyszą dopiero za 3x się wypowiedzieli tzn powiedzieli że nie powiedzą.

Mówienie przez mainstream'owców,że dokładności odczytów to 50 metrów kwalifikuje się do osobnego rozpatrzenia.
Ciągle kłamią i manipulują.Jak np.wczoraj w wypowiedziach o znanym wpisie w twitter'ze ciągle powtarzali
"tragedia narodowa" a nie "katastrofa narodowa" zgodnie z wpisem.A to wielka różnica

Jeszcze jedno:
Jestem zszokowany sposobem odwołania szefa MON.Powinien podkulić ogon,wsiąść w tramwaj i odjechać w siną dal.
Tymczasem został pożegnany jak Bruce Willis udający sie na spotkanie z asteroidą.Mówienie o wielkich dokonaniach
w dziedzinie obronności kraju powaliło mnie zupełnie.Słuchałem i nie wierzyłem jak można mówić w ten sposób o człowieku którego całkowita nieudolność ułatwiła doprowadzenie do śmierci tylu Generałów,Pułkowników i innych Żołnierzy Armii Polskiej.Że o postępującej degeneracji Armii Polskiej jak takiej nie wspomnę.

cytaty

Vote up!
0
Vote down!
0
#174771