Czkawka po expose

Obrazek użytkownika Redakcja
Kraj

Prezentujemy nowy felieton Marka Baterowicza, specjalnie dla Niepoprawnych:

CZKAWKA PO EXPOSE

Po expose premiera Tuska, a także po przedstawieniu jego nowego rządu, widzimy już bez osłonek szare jutro dla obywateli III RP, oszukiwanych bajkami o sytości czy o dotacjach z UE, których nie będzie. Cięcia w budżecie wynikają niby z ogólnego kryzysu. Czy tylko ? 18 listopada w mediach zachodnich pojawiła się wiadomość, że Polska przekazała cztery miliardy euro ( czyli 16 miliardów złotych ) na wsparcie międzynarodowego funduszu walutowego (podaję za Wirtualną Polonią). Może więc tu leży przyczyna cięć w budżecie oraz wzrost podatków ? Jednocześnie w sejmowym expose Tusk wyznał, iż jedynie policja i wojsko dostaną podwyżki. Oznacza to jedno: nowy rząd premiera Tuska buduje państwo policyjne, co zresztą było skrytym marzeniem Platformy od dawna, a szczególnie po zamachu na Tupolewa. Policjantom ma być dobrze, ale reforma ubezpieczeń rolniczych jest atakiem na polską wieś. Podobnie jak pestycydy. Wiele rodzin straci tzw. becikowe, tym razem uzależnione od pułapu dochodów. Ucierpi edukacja, kultura, sport a także resort zdrowia, podkopywany już za byłej kadencji rządów PO-PSL. Oto „sukcesy” nowego-starego rządu! Namiestnik w Belwederze za to poparł premiera (wiadomo układ), uznając expose za „uczciwe”, bo ukazuje obie strony medalu (?!)…Jakiego medalu ? Budowniczych III RP ? Niekiedy trudno przeniknąć sens enuncjacji grafa Komorowskiego.

Po wyborach natychmiast poszła w górę benzyna, potem ceny na inne artykuły, a nalepki z cenami zmieniano nocą bez oficjalnych komunikatów. Naiwni obywatele, którzy 9 października ponownie dali głosy na PO, mogą napluć sobie w brodę, a ci, którzy nie raczyli głosować ( aż 52% elektoratu) powinni zastanowić się nad skutkami ich idiotycznego bojkotu wyborów. Bojkotu Polski. Wynik wyborów dał znowu legitymację władzy partii, która przez cztery lata wyprzedawała polski potencjał gospodarczy ( a raport NIK ujawnia, że Tusk doprowadził stocznie do upadku), tocząc jednocześnie kampanię nienawiści i pogardy przeciwko opozycji. Jej apogeum ujrzeliśmy pod Smoleńskiem, gdy do strąconego samolotu z Prezydentem Lechem Kaczyńskim jego brata Jarosława dopuszczono dopiero po wyreżyserowanym starannie zdjęciu Tuska z Putinem. Na filmie kręconym komórką słychać strzały, co sugeruje zupełnie inny rozwój wydarzeń. Rosyjscy żołnierze okradali ciała poległych Polaków, przystąpiono też od razu do niszczenia wraku, zacierania śladów po wybijanie szyb włącznie. Miało to utrudnić test na eksplozję bomby na pokładzie. Tymczasem już sam obraz miejsca katastrofy udowadniał jasno, że musiał nastąpić wybuch bomby, ponieważ szczątki samolotu leżały rozrzucone szeroko, jakby poszatkowane eksplozją. Znamy wypadki awaryjnych lądowań maszyny tego samego typu, podczas których dochodziło zaledwie do pęknięcia Tupolewa na dwie części, a większość pasażerów nie ponosiła szwanku. Jakże więc polski Tupolew spadający z wysokości kilkunastu metrów rozpadł się nagle na tyle kawałków ? Zwykła logika podpowiada tu użycie bomby. Dlatego rząd Tuska skwapliwie oddał śledztwo w ręce Rosjan, bo to gwarantowało ukrycie śladów zamachu. Polscy wyborcy chyba stracili poczucie etyki głosując na partię stojącą za smoleńską zbrodnią, wybierając ponownie rząd, który patronował wszelkim nieprawidłowościom w śledztwie.

A ministrem sprawiedliwości w nowym rządzie PO-PSL został Jarosław Gowin, filozof z wykształcenia. Zakrawa to albo na kpiny z Temidy i społeczeństwa, albo oznacza, że praworządność nie ma najmniejszego znaczenia w kraju i że można powierzyć ją dyletantom. Nie o prawa czy wymiar sprawiedliwości tu chodzi, ale wyłącznie o pozory. Inne ministerstwa często oddano ludziom bez odpowiednich kompetencji, bo - jak się uzasadnia - ważniejsze są zdolności…polityczne, aniżeli fachowe. Ten nowy trend przypomina dobieranie ministrów w epoce republik ludowych: nie matura a chęć szczera! Nowy rząd ma zatem wręcz cechy zarządu „komisarzy” o ministerialnych uprawnieniach. Jest zaprzeczeniem idei rządu fachowców. I ledwie uzyskał votum zaufania.

Od wyborów minął zaledwie miesiąc z okładem, a szybko rośnie lista „sukcesów” nowego rządu. Z wielką energią władze spacyfikowały Marsz Niepodległości, wykorzystując dawne michnikowskie insynuacje o rzekomej groźbie ze strony jakichś „faszystów” . Ściągnięto niemieckich bojówkarzy na zaproszenie lewackiego pisma, lecz za aprobatą rządu, prezydenta oraz pani prezydent Warszawy, która powinna podać się do dymisji. Następnym „sukcesem” Tuska jest oskarżenie Kaczyńskiego o…wywołanie tych zamieszek! Fałsz goni fałsz, to metoda PO-owców, stosowana od 2005 roku, a doprowadzona do karczemnych wymiarów w ustach Palikota. Absurdalne to oskarżenie padło w sytuacji osłabienia pozycji prezesa PiS-u po frondzie ziobrystów, godnej pożałowania, wtedy gdy na forach „Gazety Wyborczej” trwa prymitywna nagonka na Jarosława. Nie wróży niczego dobrego. Niegdyś Urban szkalował ks. Popiełuszko… Gdyby Ziobro był patriotą swój projekt „modernizacji” przedstawiłby Kaczyńskiemu drogą prywatną, w ramach partii, a nie poprzez media, które oczywiście obróciły go przeciwko PiS-owi. Zastanawia też pośpiech Ziobry, bo do następnych wyborów dużo czasu – a zatem czy jego akcja nie była inspirowana przez długie ręce układu? ( straszono go przecież długo Trybunałem Stanu!) Byle tylko dokonać rozbicia w PiS-e, który psuje krew post-komunistom choćby samą nazwą, bo właśnie w III RP najbardziej kuleje prawo i sprawiedliwość. Czy jaskółką zmian jest tu unieważnienie wyroku uniewinniającego Kiszczaka ? A może skierowanie do ponownego rozpatrzenia okaże się początkiem nowej tragifarsy w sądzie? Probierzem praworządności będzie też proces zabójcy członka PiS-u, M.Rosiaka, który miał zacząć się 24 listopada. Tymczasem wyrok skazujący człowieka pobitego przez policjanta (!) w Marszu Niepodległości to zero praworządności.

Martwi nas też marny stan gospodarki po dewastacji przemysłu, a także fakt, że 70% polskich banków jest w obcych rękach. Nawet w TV można usłyszeć, że związek polityki z byznesem jest korupcjogenny!
A portal niepoprawni.pl zamieścił fraszkę o „piterowanych aferach” :

Tusk zamiata korupcję i udaje Bonda
Aferowy dywan ma już kształt wielbłąda!

Mimo prezydencji w UE statystyczny Polak nadal zarabia kilka razy mniej od obywateli Zachodu, jeśli oni za dzień pracy mogą nabyć aż 86 litrów benzyny, a mieszkaniec III RP zaledwie 38 litrów! Niesprawiedliwa jest też natura, bo w Pirenejach obfite opady powodują powodzie, a w Tatrach z braku deszczy zaczyna brakować wody. W tej krytycznej sytuacji może rycerze śpiący pod Giewontem powstaną, by zabrać się do kopania studni ?

Marek Baterowicz

Brak głosów