Dąbrówki, Kasia Babiarz - potrzebna pomoc finansowa

Obrazek użytkownika Pluszak
Ogłoszenie

Aktualizacja: 26 sierpnia 2011

Kasia przyszła na świat 21 sierpnia 2000 r. Razem z mamą Agnieszką,  tatą Tomkiem oraz starszym bratem Rafałem mieszkają w Dąbrówkach koło Łańcuta.

Do około roku – półtora po przyjściu na świat córeczki rodzice cieszyli się tym, że mała zdrowo rośnie i prawidłowo się rozwija. Zaczęła już samodzielnie chodzić i wypowiadała pierwsze słowa, a nawet proste ich kombinacje. Była bardzo radosnym i ruchliwym dzieckiem, małym psotnikiem, z którego nie można było na chwilę spuścić wzroku, żeby w tym czasie nie narozrabiała. Nagle, w szybkim tempie, zaczęła tracić wszelkie umiejętności, jakie nabyła podczas swojego niedługiego życia. Przestała chodzić, mówić, utraciła zdolności wykonywania wcześniej wyuczonych, precyzyjnych, zamierzonych ruchów, doszło do tego, że godzinami leżała wpatrzona w jeden punkt na suficie. Dla całej rodziny rozpoczął się bardzo trudny okres walki z chorobą i wędrówki od lekarza do lekarza, co dopiero po kilku latach przyniosło diagnozę schorzenia, którym okazał się Zespół Retta – bardzo rzadka choroba o podłożu genetycznym. Nie tylko rodzicom było ciężko. Wyobraźcie sobie, co czuła Kasia, kiedy nagle jej własne ciało przestało jej słuchać, kiedy ani słowem, ani gestem nie mogła przekazać swoim najbliższym czego potrzebuje i co czuje. Kiedy płakała wszyscy byli bezsilni – i ona i jej bliscy. Mama całkowicie poświęciła się opiece nad dziećmi i prowadzeniem domu. Ciężar utrzymania rodziny spoczął na tacie, który wiele godzin dziennie, często do późnych godzin wieczornych przebywa w pracy lub spędza na dojazdach „z”  i „do” niej.

 

Intensywnie, od lat,  prowadzona terapia pomaga spowalniać postępy choroby, lepiej komunikować się ze światem i coraz lepiej, oczywiście na miarę możliwości, funkcjonować, a nawet  robić spore postępy w rozwoju. Dziewczynka jest objęta wielospecjalistyczną pomocą: rehabilitanta, masażysty, terapeutki zajęciowej i logopedy. Uczestniczy  w  zajęciach  dogoterapii. Obecność pieska Bafi silnie oddziaływuje na emocje dziewczynki, stymuluje do wykonywania ruchów zamierzonych i daje wiele radości. Do niedawna Kasia mogła uczestniczyć w hipoterapii, jednak ze względu na stan zdrowia, który się pogorszył trzeba było zrezygnować z zajęć konnych. W ubiegłym roku przystąpiła do I Komunii Świętej. Od września jest  objęta nauczaniem indywidualnym w domu rodzinnym.
 

Jaka jest Kasia?

Kasia jest bardzo pogodną, często uśmiechającą się dziewczynką. Nie sposób jej nie kochać. Lubi towarzystwo innych dzieci, a obcowanie z rówieśnikami dostarcza jej wiele radości. Łatwo nawiązuje kontakt wzrokowy i podtrzymuje go z długością adekwatną do aktualnego stanu  emocjonalnego i zainteresowania. Swoje emocje okazuje mimiką twarzy, wyrazem oczu, zwróceniem głowy, uśmiechem. Reaguje na proste polecenia. W widoczny sposób stara się aktywnie uczestniczyć w prowadzonych z nią zajęciach. Często, mimo widocznego, dużego zmęczenia wynikającego z trudności, jakie sprawia jej koncentrowanie się na wykonywanych czynnościach. Pasją dziewczynki jest słuchanie muzyki, która to  jest w stanie błyskawicznie wyrwać ją z ponurego nastroju, w który czasem wpada. Dużą przyjemność sprawia jej uczestniczenia w zajęciach z muzykoterapii oraz  wykonywanie z nauczycielem programu aktywności Knilla. Jest bardzo przywiązana do wszystkich osób, które są zaangażowane w proces jej rehabilitacji i kształcenia. Zresztą, jak mówi mama, te właśnie osoby oraz najbliżsi tworzą rodzinę Kasi.

 

W ostatnich miesiącach choroba dała o sobie  znać, między innymi, powrotem ataków epilepsji, pogłębiającą się skoliozą i wysunięciem się głowy kości udowej ze stawu biodrowego. Wyścig o Kasię trwa.  Opieka medyczna, od ukończenia siódmego roku życia, gwarantuje jej korzystanie z bezpłatnej rehabilitacji i pomocy logopedy jedynie w wymiarze po pół godziny raz w miesiącu. W stosunku do potrzeb – to tyle, co nic. Kasia wymaga przecież ciągłej pomocy, a ta jest możliwa tylko dzięki  łańcuchowi serc ludzi dobrej woli.

Dziewczynki z Zespołem Retta są  nazywane Milczącymi Aniołami. Tylko ich oczy mówią nam o tym, że rozumieją więcej niż jesteśmy sobie w stanie wyobrazić Bóg zsyła nam takie dzieci, żebyśmy sami stawali się lepszymi ludźmi niż jesteśmy. I tak właśnie dzieje się z tymi, którzy stykają się z naszą małą bohaterką.

Katarzyna Babiarz - ur. 21.08.2000

Zespół Retta
Padaczka - inaczej Epilepsja
Postępującą Skolioza - Skrzywienie kręgosłupa
Stopy końsko-szpotawe
Problemy ze stawem biodrowym

Linki:

http://pomagamy.dbv.pl/readarticle.php?article_id=517

http://www.dzieciom.pl/1661
http://nk.pl/profile/38296947
http://nk.pl/grupy/134960
http://www.facebook.com/home.php?sk=group_188907261155307

Jeżeli ktoś z Państwa chciałby przekazać choćby tę symboliczną złotówkę, można to uczynić wpłacając darowizny na konto:

Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą"

Ul. Łomiańska 5
01-685 Warszawa

Bank Pekao S.A. I O/Warszawa
41 1240 1037 1111 0010 1321 9362
Koniecznie z dopiskiem: "1661 Babiarz Katarzyna darowizna na pomoc i ochronę zdrowia"

lub

Bank BPH S.A.
15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
Koniecznie z dopiskiem: "1661 Babiarz Katarzyna darowizna na pomoc i ochronę zdrowia"

Darowizny w ramach zbiórki publicznej:

Bank BPH S.A.
61 1060 0076 0000 3310 0018 2660
Koniecznie z dopiskiem: "1661 Babiarz Katarzyna darowizna na pomoc i ochronę zdrowia"

Wpłaty zagraniczne:

Fundacja Dzieciom "Zdążyć z Pomocą" (Foundation for Children 'Help on Time')

Łomianska 5, 01-685 Warszawa, Poland
Bank Pekao S.A. I O/Warszawa
SWIFT (BIC): PKOPPLPW
IBAN: PL 31 1240 1037 1978 0010 1651 3186 (EUR)
IBAN: PL 86 1240 1037 1787 0010 1740 2700 (USD)
Postscript: '1661 Babiarz Katarzyna - donation for help and health care'

Aby przekazać 1% podatku, wystarczy w rozliczeniu rocznym, w rubryce "WNIOSEK O PRZEKAZANIE 1% PODATKU NALEŻNEGO NA RZECZ ORGANIZACJI POŻYTKU PUBLICZNEGO (OPP)"

W polu "KRS" wpisać: 0000037904,
W polu "Wnioskowana kwota" - kwotę, którą chcemy przekazać, czyli nie więcej niż 1% podatku należnego.
W polu "Cel szczegółowy 1%": "1661 Babiarz Katarzyna"

Za zainteresowanie, jakąkolwiek pomoc i okazane serce serdecznie dziękują Rodzice Kasi, Agnieszka i Tomasz Babiarzowie.

Brak głosów