Jak uczłowieczyć leminga 1

Obrazek użytkownika Shork
Kraj

Definicja

Leming jest pojęciem dość nowym. Określa osobę dla której najważniejszy jest święty spokój. Leming nie lubi się wstydzić. Jest bardzo postępowy, poprawny politycznie. Wierzy w niewidzialną rękę ewolucji. Leming asymiluje cudze zdania jako własne i dlatego potrzebuje zewnętrznych źródeł interpretacji. Sam interpretacją się nie zajmuje, od tego ma autorytety, którym ślepo ufa i wierzy. Nie czyta tekstów dłuższych niż 3-4 akapity, najczęściej przyjmuje za treść sugestię zawartą w tytule. Na przykład gdy na onecie znajdzie artykuł pod tytułem „Były prezydent skompromitował się swoją decyzją” Już wie, że chodzi o Lecha Kaczyńskiego i słynnego „Borubara” i nie ma zamiaru doczytać, że chodzi o byłego prezydenta Zanzibaru który trzydzieści lat temu podpisał niekorzystny kontrakt na handel trzciną cukrową.

To jest takie nieco skomplikowane „Hop” dla leminga, na które reaguje zgodnie z odruchem wypracowanym przez media.

Leming wyewoluował bezpośrednio z rozpowszechnionego przez Dorna wykształciucha. Z tym że wykształciuch zasłaniał się jeszcze swoim dyplomem jak tarczą, leming nie musi. Bo nie wykształcenie czyni człowieka inteligentnym tylko nienawiść do IV RP i Metro pod pachą. Tak głoszą autorytety i tego należy się trzymać.

Co jest najgorsze dla leminga? Najgorszy dla leminga jest wstyd. Takie popłuczyny po honorze. Leming wstydzi się za zanieczyszczenie środowiska, mordowanie młodych fok dla futra, a najbardziej wstydzi się zaściankowości polskiej i tego, że Kaczyński jest niski. Ta informacja jest bardzo ważna, ponieważ leming jako twór nieco prymitywny nie zdaje sobie sprawy, że ktoś wstyd za wyżej wymienione rzeczy może mieć w głębokim poważaniu, będzie próbował kierować dyskusją w taki sposób, żeby rozmówcy, takim wstydem przywalić. Jakie będzie jego zdziwienie, kiedy nie zrobi to na nas wrażenia.

Rozmowa z lemingiem.

Rozmawiam z lemingami. A co? Kto mi zabroni? Rozmawiam bo każdy zasługuje na wiedzę. Rozmawiam, a rozmowa nie kończy się awanturą, ani wyzywaniem od mocherów, pisiorów czy platfusów. Rozmawiam w ich języku.

A jaki jest ich język? Pełen schematów, skrótów, niedopowiedzeń i kalk ze Szkła Kontaktowego.

Czego nie wolno? Absolutnie nie wolno powiedzieć wprost lemingowi, że jest głupi, niewykształcony, albo wtórny.

Leming prosty

Leming prosty, to leming obracający się wyłącznie w środowisku sobie podobnych. Oczekujący rechotu przy ogranych żartach i odpowiedniej reakcji na slogan-hasło-klucz wypuszczony z paszczy jakiegoś celebryty, który błysnął myślą polityczną. Leminga można zaskoczyć.

Zaskakiwanie leminga zerżnięte jest wprost z podręcznika asertywności. (kiedyś czegoś takiego uczyli, teraz uczy się wersji uproszczonej, zwanej potocznie chamstwem)

Podręcznik do asertywności mówi, że gdy ktoś w sposób dowcipny i aluzyjny kpi z rzeczy ci drogich, poproś go o wytłumaczenie kontekstu. Oczywiście nie możesz użyć słowa kontekst, bo leming zwietrzy podstęp. Należy grać głupa, żeby leming poczuł nieodpartą potrzebę wyjaśnienia młodszemu w lemingacie bratu co zacz miał na myśli. Robimy wielkie oczy i zadajemy pytanie: ” Kurcze, ty się śmiejesz, a ja za bardzo nie rozumiem, wiesz wytłumacz mi, bo ja nie jestem na bieżąco…”
Leming w tym momencie poczuje się jak autorytet i zacznie Ci tłumaczyć o co chodzi. No bo przecież tak się rozmnażają lemingi. Przez cień fałszywej wiedzy. Niesie kaganiec oświaty zaplątanemu gdzieś w ciemnogrodzie, ubogiemu na umyśle człowiekowi, którego jedynym pragnieniem jest dorównanie mistrzowi intelektu.

Teraz nasza rola nie może się ograniczyć do potakiwania. Należy delikatnie drążyć pozostawiając leminga w niepewności, aż sam się zorientuje, że plecie głupoty wpuszczony w maliny..

Pamiętajmy, że prawdopodobnie leming po raz pierwszy szuka wytłumaczenia tekstu który właśnie powiedział i przy naszym sprytnym naprowadzaniu zacuka się i wpadnie w konfuzję. Będzie zdezorientowany własnym tłumaczeniem. A zdezorientowany leming łatwy jest do wyprowadzenia na ludzi. Teraz szybko zlustrujmy otoczenie czy nie przebywa w nim ktoś, przed kimś leming może się wstydzić zmiany swoich poglądów, a gdy nie ma takiego w pobliżu trzeba wyszeptać:
- Wiem, je też kiedyś tak myślałem, ale przecież tylko krowa nie zmienia poglądów…
Rozgrzeszony leming siedzi w saku. Niestety czynność uczłowieczenia w tym przypadku jest krótkotrwała i musi być kilkakrotnie powtórzona by utrwalić nawyki myślenia samodzielnego.

Dziwne, ale ta prosta metoda, na prostego leminga, bardzo często skutkuje tak zwanym wyznaniem głupoty. Z leminga wychodzi bohater, który jawnie i wprost mówi, że jego rozmówca ma rację. Rzadko wychodzi superbohater i leming mówi, że to on nie ma racji.

cdn.

Brak głosów

Komentarze

 Panie Shork jak tak czytałem artykuł przypomniała mi się wypowiedź prof. Zybertowicza, który tłumaczył jak rozmawiać z elektoratem PO. Tak na dobrą sprawę wasze rady są bardzo podobne, wytłumaczył Pan  to bardziej obrazowo.

Ja tak zawsze myślę, skoro jest nas 30% społeczeństwa uważanego za twardy elektorat PiS, gdyby każdy z nas przekonał jednego leminga, dałoby to razem 60%. A to już wynik wystarczający na wygranie wyborów na poziomie zapewniającym utworzenie rządu większościowego  bez koalicji. 

Marzenie, prawda.

Pozdrawiam (10)

Polak2013

 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

Polak nie pyta ilu jest wrogów, tylko gdzie oni są!

#337704

"...skoro jest nas 30% społeczeństwa uważanego za twardy elektorat PiS, gdyby każdy z nas przekonał jednego leminga, dałoby to razem 60%."

I właśnie to uważam za bardzo ważne. Nie sztuka narzekać, trzeba ludzi przekonywać, nie zamykać się w naszym getcie.

I właśnie trzeba umieć przekonywać.
Znam kilka osób, które w życiu nikogo nie przekonają, bo od razu ustawiają się w rozmowie bardzo zasadniczo, moherowo. W swoich rodzinach w związku z tym są już znani "ach, bo ty to tylko ojciec Rydzyk" (ewentualnie: PiS). Czyli wiadomo, ze są stronniczy i nie ma co ich słuchać. W związku z tym są rozgoryczone, że nawet w rodzinie...

A tu, niestety, trzeba sporo dyplomacji, trzeba czasem ukryć swoje poglądy, żeby z nami rozmawiano.

Vote up!
0
Vote down!
0
#337722

na Prawo i Sprawiedliwość głosuje ok. 30% z ok. 50% zazwyczaj głosujących, czyli de facto 15% z 29 milionów uprawnionych. Zwycięskie i rządzące absolutnie platfonsy dostały więc ok 18% głosów Polaków. Taki to badziew ta demokracja.
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#337728

Niestety, gdyby zliczyć te procenty: SLD+PO+Palikociarze to mamy 60% głosującej większości.
Czy lemingi zagłosują na PiS, gdy zbiednieją? O tym właśnie pisze Robert Mazurek w najnowszym wydaniu "W sieci".
Polecam i pozdrawiam.
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".

#337751

Dobra praca na rzecz robienia z lemingów ludzi.

Ja piszę coś co będzie moim zdaniem dobrym dopełnieniem tego tekstu. Zamierzam iść kroczek dalej

Pozdrawiam z 10

Vote up!
0
Vote down!
0
#337712

Carmina

50 proc uprawnionych do głosowania nie bierze w im udziału, a czasem więcej.

Tak więc twardy elektorat to 30 proc z biorących udział w głosowaniu.

Vote up!
0
Vote down!
0

Carmina

#337727

Bardzo słuszna uwaga.

Vote up!
0
Vote down!
0
#337733

Znam takich co nawet gdyby PO ich wieszało,to będą krzyczeli,niech żyje Tusk,ale też są tacy co mówią że już nie będą głosowali na PO,trudno zgadnąć co w danej chwili zrobi leming,wystarczy sygnał z TVN-WSI-24,i zacznie się wyścig lemingów w POparciu POlszewi.

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#337778

w jednym z komentarzy na wpolityce.pl pojawiła się mniej więcej taka definicja leminga:
leming to jeleń zrobiony w konia, czyli zwykły osioł

Vote up!
0
Vote down!
0
#337807

Chodzi o ich głosy, dlatego tylko Partia Tęcza

Vote up!
0
Vote down!
0
#337834