Postawmy pomnik „bohaterskiej” armii niemieckiej

Obrazek użytkownika woj.slawek
Historia

Nie dla Czterech śpiących !
Skoro nie potrafimy usunąć pomnika który został postawiany bolszewickiemu okupantowi, pójdźmy o krok dalej i postawmy pomnik sławiący okupacje niemiecka. Przedstawiał by on cztery postacie w mundurach, wermachtu, luftwaffe , kriegsmarine, i „sławetnego” SS. Do czasu kiedy byliśmy marionetkowym państwem nie mogliśmy nawet pomyśleć aby zlikwidować tak sławetny monument. Zadziwiające jest, że po tylu latach od „odzyskania niepodległości” został on wciągnięty na listę pomników których nie możemy ruszyć. . Z tego co mi wiadomo nigdy w miejscu gdzie stanął pomnik nie toczyły się walki, ani nie było to miejsce męczeństwa. Powodem jego wzniesienia było pokazanie polskiemu społeczeństwu „ kto tak naprawdę tu rządzi”. „Istnienie takiego pomnika było i będzie splugawieniem honoru poległych i żyjących kombatantów II Wojny Światowej nie wyłączając tych z Dywizji Kościuszkowskiej”. Ludzie siłą wcieleni do LWP, walczyli i ginęli na froncie wschodnim. Nie jednokrotnie pozostawieni bez wsparcia pokazywali hart ducha i waleczność. Przykładem „braterstwa broni” może być desant Wojska Polskiego niosącego pomoc Powstaniu(16-23 wrzesień) i zaniechania wsparcia przez Armie Radziecką, co spowodowało straty ponad 3000 zabitych, jeszcze większą liczbę rannych i zaginionych, w oddziałach LWP które niosły pomoc walczącej Warszawie. Jest to jeden z wielu przykładów na to ,że braterstwo broni” było fikcją, a Armia Czerwona stała się agresorem niszczącym Polskę. W tym miejscu przyszedł czas na anegdotę, usłyszałem ją w radiu trochę przerobiłem:

Dlaczego nie możemy usunąć pomnika Czterech Śpiących?
Bo Rosja na to nie pozwala.
Czy nie możemy Rosji pokazać gest Kozakiewicza?
Nie. Bo nie pozwala na to Unia Europejska.
Dlaczego mamy stawiać pomnik „ bohaterskiej” armii niemieckiej?
Bo Niemcy mogą tego zażądać.
Dodatkowo, gest mile widziany na całym świecie.

Teraz jest jedyna niepowtarzalna okazje, aby nie pozwolić na powrót pomnika na Warszawska Pragę. Zadziwiające jest jak głęboko jest zakorzenione w społeczeństwie komunistyczne kłamstwo, odnośnie „ braterstwa broni” z armia sowiecką. Dla ludzi jest oczywiste, jak wielkim zbrodniarzem jest Hitler. Natomiast mniej już rozumieją, że gdyby ów zbrodniarz nie miał poparcia w narodzie Niemieckim, to nie wybuchła by wojny i nie miały by miejsca te wszystkie okropności które miały miejsce po dojściu faszystów do władzy. Dlatego nie możemy mówić tylko o zbrodniach nazistów , hitlerowców, itd. Odpowiedzialność ponosi cały naród który poparł dyktatora. Kiedy armia Niemiecka podbijała całą Europe i nikt nie potrafił zatrzymać zwycięskiego marszu, praktycznie nikt w Niemczech nie myślał nawet o odsunięcia od władzy Hitlera. „Bohaterowie” antyfaszystowskiego podziemia znaleźli się dopiero kiedy zaczęły pojawiać się klęski „nie powstrzymanej do tej pory Armii Niemieckiej”. Liczba przeciwników, wzrastała proporcjonalnie od liczby klęsk. Oczywiste również jest, że nikt nie powinien stawiać pomników poświęconych Hitlerowi czy jednemu z jego popleczników lub czemukolwiek co miało by symbolizować faszyzm. Natomiast jeśli mówi się o drugim okupancie Rosji, nie ma już takiej zgodności. Nie pamięta się wojny z 1920 roku, zapominamy o 17 września 1939 roku. Zapominamy o Katyniu, Ostaszkowie, Kozielsku i wielu innych miejscach kaźni Polaków. Nie pamiętamy o milionach wywiezionych na Syberię, pomordowanych z rąk komunistycznych katów i ich Polskich popleczników. Zapominamy o prześladowaniach w PRL-u, nawet teraz kiedy mowa jest, o Wolnej Polsce warunki dyktują nam, polskojęzyczne media kierowane przez dawnych agentów i „sojuszników”. Liczba ofiar jakie poniósł naród Polski z rąk Rosjan jest sporo większa niż ”rany” zadane przez Niemców. Ogólnie okupacja sowiecka zadała nam większe szkody. Trwała dłużej i do dziś borykamy się z działalnością byłych sowieckich agentów, którzy stworzyli nowe mafijne struktury.
Kto tak naprawdę rządzi skoro na porządku dziennym jest obrażanie Polski I Polaków?

Brak głosów

Komentarze

niemieckich bardzo mi się podoba. Proponowałbym powiększyć to zacne grono o gestapo, którego działalność trudno przecenić, nadać monumentowi formę pięciokątną (pentagram - Holokałsto z panem księdzem Bonieckim się ucieszą), nawiązującą formalnie do "Czterech Śpiących" - "Pięciu śpiących" Niemców w strojach organizacyjnych w narożach. Na szczycie powinna znaleźć się figura jedynego Odważnego, Sprawiedliwego i Najdzielniejszego z Najodważniejszych (Rotmistrz Pilecki to przy Nim pikuś, do tego mały) - Prof. Władysława Bartoszewskiego, gościa który nie bał się Niemca, a bał się polskiego sąsiada. Pan Profesor będzie mógł z wyżyn spoglądać na figury tych których się nie bał oraz na potomków tych których się bał (i zapewne pogardza jak pogardzał do tej pory) - zwykłych Polaków. Oba pomniki mogłyby wpisywać się w kontekst historyczny stojąc obok siebie na jednym skwerku (wszak oba narody niemiecki i radziecki zjednoczyły się w braterstwie broni 17 września 1939 r.) np. o nazwie Skwer 9 Śpiących + JEDEN. Pod pomnikami mogłyby się odbywać tradycyjne manify i blokady z okazji 11 Listopada z udziałem zaproszonych radzieckich i niemieckich kombatantów oraz zaproszonych esesmańskich wnuków z Antify. Tak wpisany w kontekst historyczny i tkankę miejską, zlokalizowany przy ul. 11 Listopada MONUMENT stałby się atrakcją turystyczna na miarę XXI i XXII wieku oraz ulubionym miejscem spotkań warszawiaków i przyjezdnych oraz innej gadziny.

Pozdrawiam

Pozdrawiam

HdeS

Vote up!
0
Vote down!
0

HdeS

#235936