PO partią idealną?

Obrazek użytkownika Firmus Piett
Kraj

PO 53% (+0) PiS 20(-6)%. Tak wygląda poparcie dla partii politycznych według najnowszego sondażu OBOP przeprowadzonego już po wybuchu „afery hazardowej” (w dniach 1-4 października). Kiedy zobaczyłem wyniki tych badań, poczułem się tak jakby ktoś mi dał w twarz. I nie dlatego że PiS traci – bo to według mnie w tym momencie sprawa całkowicie drugorzędna, ale dlatego, że zupełnie nie mogę zrozumieć skąd się biorą ludzie, którzy mimo oczywistych, jasnych i niepodważalnych faktów świadczących na niekorzyść PO, w tak licznej grupie nadal chcą na to ugrupowanie głosować… To wbrew wszelkiej logice i zdrowemu rozsądkowi. Absolutnie nie tego rozumiem fenomenu. Nawet poparcie mediów nie może tłumaczyć tak ślepego oddania partii rządzącej, zwłaszcza, że w jednolitym dotychczas froncie medialnego uwielbienia dla Tuska pojawiły się w ostatnich dniach znaczące wyłomy i rysy. Po raz pierwszy od lat słychać było krytyczne głosy płynące nawet z TVN czy Gazety Wyborczej, a mimo to nadal ponad 50% respondentów deklaruje swoje poparcie dla partii Donalda Tuska, Grzegorza Schetyny czy Sławomira Nowaka. Skąd ciągle biorą się głosy tak rozbrajające jak ten przeczytany na jednym z forów internetowych: „Obojętne co Tusk zrobi, lub czego nie zrobi. I tak nie ma lepszej alternatywy”? Czy naprawdę człowiek myślący jest w stanie aż tak ślepo popierać jedną formację?

Ja jestem zwolennikiem PiS, ale w mojej głowie często pojawiają się wątpliwości. Nigdy nie jest tak, że bezwarunkowo popieram działania liderów partii na którą najprawdopodobniej oddam głos. Co więcej często się z jej prezentowaną linią nie zgadzam, czasem jestem wręcz wściekły, że robi ona głupie błędy, w innych momentach forsuje średniointeligentnych działaczy czy kompromituje się głupimi działaniami. Ale nigdy bym nie powiedział, że cokolwiek zrobi Kaczyński, to i tak może być pewien mojego głosu. Ja dopuszczam do siebie możliwość, że gdyby wybuchła jakaś afera, a ja dowiedziałbym się, że dajmy na to Jarosław Kaczyński ostrzega swoich „kolegów” w taki sposób aby mogli oni uniknąć odpowiedzialności za łapownictwo, czy inne niezgodne z prawem karnym działania – byłbym w stanie cofnąć swoje poparcie dla jego partii. To wydaje mi się zupełnie normalne i oczywiste.

Tymczasem jak się wydaje, dla połowy Polaków, to co czynią ich przywódcy nie ma najmniejszego znaczenia. Czy robią dobrze, czy źle, czy rządzą uczciwie czy też po bandycku jest zupełnie nieważne. Premier może sobie ostrzegać przyjaciół „załatwiającym” biznesmenom korzystne zmiany w przepisach przed działającymi służbami państwa i nic. To zupełnie bez znaczenia. Ten sam premier może wyjść po spotkaniu u prezydenta i powiedzieć kłamliwie (co potwierdzają świadkowie), że „prezydent chciał aresztowań”, „że stracił nerwy” i też nic. Nadal może uchodzić za polityka wiarygodnego i „lepszego” niż inni…

Przy całym zrozumieniu niechęci do Jarosława Kaczyńskiego. Czy ktoś kiedyś widział go wychodzącego z jakiegokolwiek spotkania i kłamiącego na temat jego przebiegu? Nie. Nawet mu to nie przyszło do głowy. Atakował przeciwników, czasem brutalnie, ale nigdy nie stosował tego typu drobnych „kłamstewek”. Można zawsze powiedzieć, że styl Tuska to wyrafinowana gra polityczna, „najnowocześniejsza socjotechnika”, „postęp”, ale mnie to zupełnie nie przekonuje. Dla mnie ktoś kto bezustannie kręci przy takich drobnostkach, ciągle zmienia zdanie a jeszcze do tego mówi o zaufaniu, miłości i spokoju jest zupełnie niewiarygodny nie tylko jako polityk, ale przede wszystkim jako człowiek, osoba. Cały życiorys premiera Tuska jest pełny tego typu niejasnych „drobiazgów”, przeinaczeń, kłamstewek, krętactw (że choćby wspomnę nagłe nawrócenie przed wyborami prezydenckimi w 2005). A mimo to większość Polaków, jak widać z tego sondażu nadal mu ufa. I nie przekonuje mnie wizja „braku alternatywy” dla PO. Gdybym ja poczuł się oszukany przez moją formację, a nie miałbym innego wyboru – nie poszedłbym na głosowanie. Tymczasem najwyraźniej wyborcy PO jak widać taki stan rzeczy akceptują… Nie rozumiem jak można nie widzieć sprzeczności w poglądzie ministra, który jednego dnia mówi że „nie ma powodów by odejść”, a drugiego dnia Tusk ogłasza że „poprosił o dymisję – została przyjęta”. Być może to tylko polityczny teatr, akceptowalna retoryka, ale jednak jakoś nie mogę się z tym pogodzić. Gdyby premier powiedział „odwołuję go, bo mimo, że uważam iż jest niewinny, nie może być podejrzeń” – to bym to zrozumiał i zaakceptował. Tymczasem Tusk kłamie w żywe oczy i 50% moich sąsiadów to odpowiada. Bo był ładnie ubrany, nauczył się swej roli perfekcyjnie? To straszne jak nisko upadliśmy jako społeczeństwo, że możemy tolerować tak jawne naruszenia najprostszych standardów moralnych, w zamian za błyskotki pokazywane przez rzekomo „światłą” ekipę. Jest to dla mnie niezwykle przygnębiające.

Brak głosów

Komentarze

a wiesz, jak oni te sondaże robią? Dzwonią po ludziach i pytają się, ile mają lat na przykład. Na tej podstawie dopasowują preferencje polityczne. Czytałem o takim przypadku, co gość powiedział, że jest za UPR. Tamci odpowiadają, że nie mają takiego ugrupowania w rozpisce. Usłyszał natomiast taką kwestię: "A co tam, wpisz go do PO!".

Bardzo możliwe, że sondaże też są robione na zamówienie. Kiedyś Samoobrona kupiła sondaż, w którym była partią o największym poparciu (za postkomunistów).

Poza tym jeszcze kwestie doboru grupy badawczej. A tą można tak wybrać, że wynik nie jest ciężko ustawić.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#33509

Nie przejmuj się - jeśli sondaże nie są wręcz fałszowane, to na pewno sondażownie nie sondażują z wymaganą nalezytą starannością.. I co to za próby - 1000 ludzi?

O ile teraz sondaże mogą być narzędziem pozwalającym rządzącym robić dobre wrażenie i uspakajać atmosferę, to w okresie wyborczym tracą na swojej wartości jako narzędziu - zarówno przeszacowanie i niedoszacowanie może się odwrócić przeciwko sondażowanym ;) W wyborach nie liczy się już bowiem suche statystyczne poparcie, ale głównie frekwencja (ta dala PO wygraną w 2007)

Tusk jest skończony w oczach ludzi rozsądnych i rozumnych - mam tu głównie na myśli dziennikarzy, którzy do tej pory bezwarunkowo popierali PO (głosowali na PO i chcieli sami aby była to partia z obietnic Tuska) - teraz jednak przekonali się bezpowrotnie, że jest zwykłym oszustem (symptomy tego docieraly do nas już dawno). Nie będzie już w takiej skali krycia i zwykłej sympatii. Każdy już widzi, że cała polityka Tuska opiera się na robieniu dobrej miny do zlej gry i nie ma kompletnie żadnej pozytywnej aktywności tego rządu. To co dzieje się już kilka dni pozostanie jedynym wystarczającym argumentem przeciwko Tuskowi. Jest skończony.. Przecież tylko idiota nie widzi tego, że cały Rząd jest umoczony.

Na teraz mam nadzieję, że ludzie którzy kształtują opinię publiczną się troszkę ockną - chyba nie są debilami? Oni przecież warunkują to bezwarunkowe i baranie poparcie u lemingów..

Vote up!
0
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#33512

ja słyszałem, że np. w USA, żeby sondaż był uznany za prawidłowo przeprowadzony muszą wykonać badania na próbie 20 tys. osób.

Jak niewielka próba, to wynikiem można manipulować. Wiadomo, że inny będzie dla 500, inny dla 1000, a jeszcze inny dla 10 000 osób.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#33536

20K z ca. 300M (szacunkowa populacja USA) to 0.00007, czyli 0.007%. To nic innego niż nasze 2.5K z 40M (0.00006).

Tak samo można sfałszować wyniki sondażu tam, jak i tu - i to zazwyczaj na rzecz Partii Miłośników Obambo. A jak łatwo jest obdzwonić trochę słabo lengłydżujących kolorowych (LA), trochę pedałów (SF), kilku cebulaków (NY) i paru Brahminów ze wschodniego wybrzeża (Bos.)? Tak samo jak u nas łatwo w akademiku, w więzieniu, itp. itde. W bastionach Peolstwa.

Rożnica jest taka, że firmy sondażowe, które by się myliły tak często, i o tak wielki margines jak nasze nie przetrwałyby tam na rynku. Nikt im nie zlecałby badań.

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

#33537

w więzieniu to by jeszcze wyszło za wysoko. Tam blisko 80% jest za PO, a na Tuska na prezia głosowało ponad 95%:)

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#33542

Do więzień zwracają się tylko jak sądujący niechcący trafią na enklawę ciemnogrodzian :) coby "wyrównać szansy".

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

#33554

moim zdaniem prędzej wydzwaniają po akademikach, jeżeli już mieliby się skupiać na jednym środowisku. W tej grupie wiekowej bowiem jest poparcie ponad 50% dla PO.

Ktoś może wyskoczyć tutaj z poparciem dla UPR. A co oni myślą, że wśród młodzieży jest ono takie mityczne? Gdy w liceum czytałem sobie NCz! na korytarzu, to gapili się na mnie jak na jakieś dziwadło... a w całej szkole to było może ze trzech zwolenników tej partii nie licząc mojej osoby. Reszta popierała polityczny mainstream.

pozdrawiam

Kirker prawicowy ekstremista

Vote up!
0
Vote down!
0

Kirker prawicowy ekstremista

#33560