Tam jest POLSKA

Obrazek użytkownika Krzysztof J. Wojtas
Blog




Bo Polska jest tam, gdzie groby JEJ Dzieci, które złożyły swe życie w służbie Ojczyźnie.

 

 

W cieniu tragedii

 

Przyznaję, że pierwszą uwagę o katastrofie prezydenckiego samolotu przyjąłem z niedowierzaniem – ech, znowu coś komuś „odbija” na temat latania samolotami przez VIP-y.

Niestety – okazało się to prawdą.

 

Jest faktem, że struktury władzy w Polsce poniosły niesamowite straty. I nie chodzi o samego prezydenta i jego świtę. Tragedia dotknęła ludzi aktywnie uczestniczących w sprawowaniu władzy. Są to straty nieodtwarzalne i dotyczą wszystkich ugrupowań.

 

Chyląc czoło przed ludzkim wymiarem tragedii, nasuwa się jednak refleksja – czy jest to sytuacja naturalna ? Czy rozmiar tragedii nie jest wynikiem ludzkich błędów, lub uchybień?

 

Być może jest za wcześnie na taką analizę, ale nie można o niej zapominać. Zwłaszcza, że skrajne koła „lewej” i „prawej” strony nawołują jedynie do bezrefleksyjnego smutku i żałoby.

 

Refleksją jest rozważenie, czy postawa Lecha Kaczyńskiego w Gruzji, gdy żądał niezaplanowanego lądowania w Tibilisi, nie wpłynęła na decyzje pilotów, próbujących lądować w Smoleńsku, mimo niesprzyjających warunków. Wszak  termin był napięty, a zmiana planów mogła wywołać niezadowolenie Prezydenta.

 

Lech Kaczyński nie był „moim” prezydentem, ale był najlepszym kandydatem na to stanowisko. I był Prezydentem Polski.

 

Jest zwyczajem podkreślanie pozytywów Osoby Zmarłej; to słuszne w odniesieniu do osób prywatnych. Pełniących funkcje publiczne winniśmy oceniać jednak wg oddziaływania na życie społeczne.

Nie można odmówić L. Kaczyńskiemu wizji Polski – acz z pewnością jej obraz jest różny względem moich wyobrażeń.

Czym?

Doceniając zaangażowanie względem wschodnich sąsiadów dało się dostrzec, że Polska była traktowana jako element gry politycznej tej części Europy. Stąd zadziwiające ustępstwa wobec Ukrainy, Litwy, czy reakcja na sytuację gruzińską.

Tu zdecydowanie mam inne poglądy; Polska ma potencjał kreowania polityki w tym rejonie świata, a nie tylko biernego uczestnictwa.

Zastrzeżenia budziło także nadmierna liberalizacja etyczna forsowana przez otoczenie Prezydenta; tu także nie było dostatecznie twardej postawy.

 Jednak na tle reszty naszej klasy politycznej – Lech Kaczyński przedstawiał się jako godny Reprezentant Narodu.

 

Co dalej?

 

Nie jest moim zamiarem dywagowanie na ten temat. Raczej chcę przekazać swoje przekonania.

Otóż uważam, że kandydatem na prezydenta RP powinien być JAROSŁAW KACZYŃSKI.

Dodam, że JEDYNYM KANDYDATEM.

 

Wszyscy inni winni zrezygnować w imię dobra OJCZYZNY.

Jestem przekonany, że jedynie Jarosław Kaczyński jest w stanie udźwignąć odpowiedzialność trudnego czasu. Do tej pory był zbyt dynamiczny na to stanowisko. Jednak okoliczności zapewne wyżłobią w Nim potrzebną tu refleksję.

 

Ta kandydatura pozwoli odbudować scenę polityczną – wszystkich kierunków, bo trudno nie zauważyć, że występuje szereg zjawisk patologicznych we wszystkich ugrupowaniach. Przebudować i dokonać wewnętrznej analizy potrzeba zwłaszcza i PiS-owi, i PO. To możliwe jest tylko przy Jarosławie Kaczyńskim, jako Prezydencie RP.

Odejście J. Kaczyńskiego ze sfery „bezpośredniego działania” da impuls przebudowy wszystkim ugrupowaniom. W warunkach refleksji.

 

Wierzę, że wszystkie zdarzenia mają swoje uzasadnienie. Wszechmogący doświadczając – przygotowuje do wypełniania zadań. To lekcja dla nas wszystkich.

Czy zrozumiemy ją właściwie?

Brak głosów

Komentarze

popieram twoje postulaty. dzisiejszy JK jest gotowy na funkcje prezydenta. Takze najlepiej powoli odciac pepowine z PiSem, bo jesli zrobi sie to za pozno, to po partii.

Vote up!
0
Vote down!
0
#55045